Będzie nowy podatek - zamiast składki zdrowotnej

W Poranku TVN24 Jolanta Fedak z uśmiechem na ustach stwierdziła, że „może lepiej zapłacić cały podatek, a nie odpisywać sobie składki. Takie poprawienie tego systemu byłoby 100 razy logiczniejsze, gdybyśmy zapłacili przyzwoite podatki”. O co chodzi?

Będzie nowy podatek - zamiast składki zdrowotnej
Źródło zdjęć: © MPIPS

W Poranku TVN24 Jolanta Fedak z uśmiechem na ustach stwierdziła, że "może lepiej zapłacić cały podatek, a nie odpisywać sobie składki. Takie poprawienie tego systemu byłoby 100 razy logiczniejsze, gdybyśmy zapłacili przyzwoite podatki". O co chodzi?

Dziś składka zdrowotna wynosi 9 proc. dochodów. Z tego aż 7,75 proc. odliczane jest od podatku. Czyli tak naprawdę składka zdrowotna zabiera nam 1,25 proc. dochodu. W telewizji TVN24 minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak zapowiedziała likwidację składki zdrowotnej.

Zamiast tego leczenie Polaków finansowane byłoby z podatków. Minister argumentuje, że ściąganie składki zdrowotnej jest horrendalnie drogie, a jej propozycja byłoby znacznym uproszczeniem obecnego systemu.

Minister Fedak nie wyjaśniła, co stałoby się z częścią składki, która nie jest odliczana od podatku. Jednak proponowane rozwiązanie oznaczałoby brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku (no bo jak odliczyć podatek od podatku...).

Takie uproszczenie byłoby nazwaniem rzeczy po imieniu, problem jednak w tym, że wspomniane przez minister "płacenie przyzwoitych podatków" oznacza ich znaczne podwyższenie. Mogłoby się okazać - jeśli cała składka zamieniłaby się w nowy podatek, że od naszych dochodów zamiast 19 i 32 proc. trafiałoby do budżetu znacznie więcej

Inni przedstawiciele rządu nie potwierdzają, że są prowadzone prace nad likwidacją składki zdrowotnej. Sama minister, za pośrednictwem PAP, tłumaczy się ze swoich słów. Fedak podkreśla, że nie ma żadnych planów zmian w systemie podatkowym w związku z ewentualną propozycją zmiany sposobu księgowania składki na ubezpieczenie zdrowotne.

"System pobierania składek zdrowotnych w naszym kraju jest bardzo kosztowny. Budżet sam sobie wysyła składkę, płacąc na każdym etapie prowizje od przelewów oraz zatrudniając armię urzędników, którzy najpierw księgują składkę w budżecie swojej instytucji, a następnie ją wyksięgowują" - brzmi oświadczenie Fedak, przekazane w poniedziałek PAP.

"Moja propozycja nie dotyczy żadnych zmian w systemie podatkowym. Chodzi jedynie o sprawy techniczne, czyli uproszczenie procedury przekazywania składek" - czytamy w oświadczeniu. Minister pracy Jolanta Fedak proponuje również zmiany w odprowadzaniu składek za osoby bezrobotne i chce, by były płacone bezpośrednio do NFZ. Minister tłumaczy w oświadczeniu opublikowanym na stronach ministerstwa pracy, że jej propozycje nie dotyczą zmian w systemie podatkowym i że w propozycjach tych chodzi jedynie "o sprawy techniczne".

System pobierania składek zdrowotnych w Polsce jest bardzo kosztowny - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Jolantę Fedak. "Budżet sam sobie wysyła składkę, płacąc na każdym etapie prowizje od przelewów oraz zatrudniając armię urzędników, którzy najpierw księgują składkę w budżecie swojej instytucji, a następnie ją wyksięgowują."

Minister przypomina, że składka zdrowotna za osobę bezrobotną jest wysyłana przez Ministerstwo Finansów do urzędu wojewódzkiego, następnie z urzędu do starostwa, ze starostwa do powiatowego urzędu pracy, z urzędu pracy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z ZUS do Narodowego Funduszu Zdrowia. Tymczasem składka zdrowotna za osobę bezrobotną może być opłacona przez budżet bezpośrednio do NFZ - uważa minister.

Według minister składka zdrowotna za osobę bezrobotną jest wysyłana przez Ministerstwo Finansów do urzędu wojewódzkiego, następnie z urzędu do starostwa, ze starostwa do powiatowego urzędu pracy, z urzędu pracy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, z ZUS do Narodowego Funduszu Zdrowia. "Tymczasem składka zdrowotna za osobę bezrobotną może być opłacona przez budżet bezpośrednio do NFZ" - podano w oświadczeniu.

"Budżet budżetowi tak płaci. Żadna intencja zmiany w podatkach nie miała miejsca. Tylko chodzi o koszty transakcyjne, czyli o koszty tych wszystkich przelewów" - podkreśliła w rozmowie z PAP Fedak.

Jan Kaliński - wp.pl / TVN24 / PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)