Trwa ładowanie...
waluty
06-07-2010 09:25

Bez Amerykanów nie ma gry

W poniedziałek giełdy w USA nie pracowały, bo w niedzielę był Dzień Niepodległości, a poniedziałek był z tego powodu dniem wolnym. Taka sytuacja zazwyczaj doprowadza do marazmu w Europie. Tym razem było podobnie.

Bez Amerykanów nie ma gryŹródło: Fot. Xelion
dklt6do
dklt6do

Indeksy rozpoczęły dzień od wzrostu, szybko zawróciły, zabarwiły się na czerwono poczym ustabilizowały się nieco poniżej piątkowego zamknięcia. Tak też sesja się zakończyła (około 0,4 proc. spadku).

Nie widać było istotnego wpływu na nastroje publikowanych w poniedziałek danych makro. Indeksy PMI dla sektora usług były już niedawno publikowane jako dane wstępne, a po publikacji danych ostatecznych rzadko widać reakcje. Tym razem było podobnie. Dane o majowej sprzedaży detalicznej w strefie euro też przyjęto wzruszeniem ramion (były nieco gorsze od oczekiwań – sprzedaż wzrosła o 0,2 proc. m/m).

Na rynku EUR/USD zapanowały korekcyjne nastroje. Kurs spadał, chociaż nie był to duży spadek. Tłumaczono to sobie bardzo różnie, ale według mnie nie ma co nawet tych pretekstów omawiać. Po prostu jakaś korekta się temu rynkowi należała. Na początku dnia nie przejął się tą korektą rynek surowców. Zachowywał się odwrotnie niż należało oczekiwać, jeśli zakładało się, że będzie naśladował ruchy walut. Potem jednak większość surowców weszła na ścieżkę normalnej korelacji. W handlu elektronicznym miedź drożała, a złoto i ropa taniały.

W Polsce poniedziałek był dniem powyborczym, co mogło wprowadzić pewne zamieszanie. Bronisław Komorowski uważany jest lepszego dla rynków finansowych, bo zapewni spokój na linii rząd – prezydent i (teoretycznie) będzie sprzyjał reformom. W sytuacji, kiedy w USA nie było sesji taka sytuacja mogła sprokurować jednodniową reakcję na rynku walutowym. Rzeczywiście złoty się umacniał mimo niepewnej sytuacji panującej na giełdach i mimo spadku kursu EUR/USD. Kursy EUR/PLN i USD/PLN spadły o około jeden procent. Jeśli spojrzy się na waluty regionu to widać, że złoty umocnił się w stosunku do forinta i korony czeskiej. Oczywiście złoty może się nadal umacniać, ale już nie z powodu wyboru prezydenta. Jeden dzień reakcji wystarczy.

dklt6do

Jeśli chodzi o GPW to pisałem w poniedziałek, że WIG20 zrobił swoje już w piątek wychodząc zdecydowanie przed szereg. Skoro tak to należało oczekiwać stabilizacji. Kręcące się bezcelowo wokół piątkowego zamknięcia indeksy na innych giełdach europejskich nie sprzyjała podejmowaniu owocujących w poważne skutki decyzji. W tej sytuacji WIG20 po prostu kopiował to, co robił niemiecki DAX. Owszem rozpoczął dzień od niewielkiego wzrostu, a potem zabarwił się na czerwono. Kierowany był też ruchami kontaktów. Ten ostatni rynek zmieniał kierunek kilka razy – zmienność jest dla graczy na kontraktach czymś bardzo pożądanym. WIG20 stabilizował się tuż pod poziomem piątkowego zamknięcia i tak dzień (spadkiem o 0,4 proc.) zakończył. Obrót był znikomy, a sesja nie miała najmniejszego znaczenia prognostycznego.

Piotr Kuczyński
Xelion. Doradcy Finansowi

dklt6do
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dklt6do