BIEC: osłabły oczekiwania dalszego wzrostu cen

Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z wyprzedzeniem zmiany cen towarów i usług konsumpcyjnych, w kwietniu tego roku nie zmienił wartości w stosunku do marca br. - podało we wtorek BIEC. Podkreślono, że osłabły oczekiwania wzrostu cen wśród konsumentów i producentów.

Jak poinformowało w komunikacie Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), Wskaźnik Przyszłej Inflacji rósł systematycznie przez ostatnie 17 miesięcy. "Obecny brak zmiany na razie nie oznacza wyhamowania presji inflacyjnej. Wartość wskaźnika znajduje się obecnie na poziomie odpowiadającym historycznym wartościom CPI rzędu 2,5 proc. Prawdopodobne więc jest, że w pierwszej połowie tego roku inflacja wzrośnie do takiego poziomu" - napisano.

Dodano, że najsilniej w ograniczeniu presji inflacyjnej oddziaływał spadek indeksu cen surowców: energetycznych, metali oraz żywności. Eksperci zaznaczają, że ceny żywności są przeciętnie o ponad 13 proc. wyższe niż przed rokiem, ale zapowiedź dobrych zbiorów w większości regionów świata powinna działać na nie stabilizująco.

Z informacji BIEC wynika, że oczekiwania konsumentów zmieniły się nieznacznie w porównaniu do sytuacji sprzed miesiąca. Ubyło nieco tych konsumentów, którzy spodziewają się w najbliższej przyszłości przyspieszonego wzrostu cen na rzecz tych, którzy uważają, że ceny w najbliższej przyszłości będą rosły dotychczasowym tempem.

Podobne oczekiwania zaobserwowano wśród producentów. "Zmianie uległ jedynie rozkład tych oczekiwań w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. O ile przed kilkoma miesiącami skłonność do podnoszenia cen wykazywały przede wszystkim przedsiębiorstwa duże - zatrudniające powyżej 250 pracowników, o tyle obecnie tendencja ta z równą siłą występuje we wszystkich grupach wielkościowych sektora przetwórczego" - czytamy w komunikacie.

Według BIEC nieznaczne umocnienie złotego wobec głównych walut w ostatnich miesiącach sprzyjało redukcji presji inflacyjnej. "Mocniejszy złoty stabilizuje ceny importu, ogranicza koszty produkcji w tych firmach, które importują surowce i półprodukty, ponadto wpływa na niższą skłonność do podnoszenia cen u tych rodzimych producentów, dla których ceny towarów importowanych są cenami odniesienia" - podano.

Podkreślono, że w sektorze przedsiębiorstw przetwórstwa przemysłowego od ponad roku utrzymuje się wysoki odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych - średnio w przedsiębiorstwach moce wykorzystane są w ok. 80 proc. W ocenie BIEC na ogół oznacza to wzrost kosztów eksploatacji, remontów i napraw, oraz sprzyja zwiększaniu nakładów inwestycyjnych na maszyny i urządzenia. To z kolei powoduje na ogół wzrost cen.

"Z pewnością firmy ponoszą zwiększone koszty eksploatacji parku maszynowego, jednak skłonność do inwestycji pozostaje na bardzo niskim poziomie. Stąd najprawdopodobniej skłonność do podnoszenia cen jest nieco słabsza" - poinformowano.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)