Biedronka na Facebooku. I już z pierwszym kryzysem w social mediach

Od poniedziałku Biedronka ma oficjalne konto na Facebooku. Wrzuca tam filmiki, reklamy, zachęca do zakupów i zakładania karty Moja Biedronka. Pierwszy kryzys w social media już trwa. Sieć promuje na portalu nową akcję Zwierzaki, ale klienci przypomnieli jej, że nadal nie otrzymali Świeżaków.

Biedronka na Facebooku. I już z pierwszym kryzysem w social mediach
Sebastian Ogórek

20.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 16:02

Na ten moment Biedronka kazała czekać bardzo długo. Praktycznie każda duża sieć handlowa ma swój profil na Facebooku. Niektóre potrafią zgromadzić nawet po kilkaset tysięcy fanów. Na przykład Lidl ma ich ponad milion, Tesco ponad 600 tys., a Piotr i Paweł blisko 180 tys.

- Główna konkurencja już dawno działa w social media, a Lidl komunikuje się tam bardzo aktywnie, dobudowując w ten sposób bardzo ważną zasięgową nogę swoich regularnych kampanii marketingowych - komentuje dla WP Radosław Kaczmarek z agencji MeltingPot.

Sprawdziliśmy stan profilu Biedronki na Facebooku w poniedziałek o godzinie 13 - śledziło ją już ok. 500 osób. To niedużo, ale liczba fanów przybywa z każdą godziną. Choć na ten moment raczej trzeba mówić o hejterach. Dyskont na portalu zaczął bowiem promować się swoją nową akcją o nazwie Zwierzaki, ale wiele osób zaczęło narzekać, że oni dotąd nie dostali jeszcze maskotek Świeżaki. Przypomnijmy, że zeszłoroczna akcja skończyła się skandalem, gdy zabawek zabrakło.

Inne wpisy też są ciekawe. Klienci żalą się na latające w ich Biedronce mole czy szczury. Trzeba pamiętać, że dotąd sieć obecna była w mediach społecznościowych jedynie na YouTube. Tam jednak blokuje możliwość komentowania filmików.

- Facebook to miejsce, w którym kanalizują się frustracje konsumentów. Czy można spodziewać się kryzysów? Z pewnością. Mając przeszło 2500 sklepów, które każdego dnia sprzedają setki ton żywności i innych produktów bardzo łatwo o wpadki, niezadowolonych klientów, nieświeży towar, niemiłego kasjera. Można śmiało przewidzieć to, że w niedalekiej przyszłości będziemy obserwować mniejsze lub większe kryzysy - mówi Kaczmarek. Jak dodaje, raczej nie powinny one negatywnie przekładać się na sprzedaż.

- To normalna rzecz, że ludzie tak reagują. Nie powinno to nikogo dziwić. Sam profil facebookowy tego kryzysu nie wywołał - komentuje w rozmowie z WP Monika Czaplicka z agencji social media Wobuzz. Jak dodaje, wejście do mediów społecznościowych przez tak dużą firmę jak Biedronka, to rzecz całkowicie oczywista. Dzięki temu ułatwi to sklepowi obsługę klientów, a jest dużo tańsze niż callcenter. Na dodatek może też zwiększyć sprzedaż. - To jest reklama. Profil może przypominać o promocjach i zachęcać w ten sposób do zakupów. Trafia też do innego użytkownika niż zwykła papierowa gazetka - tłumaczy ekspertka.

Nie wiadomo, do kogo Biedronka będzie kierować swój profil. Według Czaplickiej, na pewno jednak pozytywnie wypadnie i ugruntuje to jej pozycję wśród osób młodszych, np. studentów.

- Dla Biedronki Facebook będzie z pewnością uzupełnieniem komunikacji, choć na pewno nie najważniejszym, bo tutaj nadal prym wiedzie telewizja, outdoor i radio. Ale sam Facebook jest dobrym miejscem, aby promować nie tylko bieżące oferty, czy też wspierać wizerunkową komunikację. To dobry kanał do budowania programu lojalnościowego „Moja Biedronka” i poprzez program lojalizowania konsumenta - mówi Kaczmarek.

A że zainteresowanie Polaków Biedronką na Facebooku jest spore świadczyć mogą już istniejące profile. Mniejszych i większych jest co najmniej kilkanaście. Niektóre tylko nawiązują do dyskontu.

Na przykład Biedronka on Tour pokazuje zdjęcia Polaków z charakterystycznymi torebkami sieci w najciekawszych miejscach świata - pod wieżą Eiffla, pod Kremlem czy w trakcie skoku ze spadochronem. Profil śledzi ponad 22 tys. osób. Parę lat temu hitem były strony "spotted Biedronka", na których klienci szukali innych klientów, którzy robili zakupy w danym sklepie.

"Najbliższe tygodnie poświęcimy na dostosowanie częstotliwości i tematyki postów do potrzeb naszych klientów tak, aby optymalnie wykorzystać potencjał Facebooka. Po tym okresie będziemy mogli oddać w pełni funkcjonalny profil w ręce naszych klientów, który w serwisie Facebook będzie stanowił jedyne rzetelne źródło informacji o naszej sieci" - poinformowało WP biuro prasowe sieci.

Nie wiadomo, co się stanie z nieoficjalnymi profilami. Jak mówi Monika Czaplicka, Biedronka ma prawo poprosić Facebooka, aby usunął fałszywe strony oraz te, które niezgodnie z prawem korzystają ze znaków towarowych sieci.

- Profilem naszej sieci zajmuje się zarówno zespół Jeronimo Martins Polska (właściciel Biedronki - przyp. red.), jak i zewnętrzne agencje marketingowe. Aktualnie czekamy na weryfikację profilu przez Facebook, zgodnie z obowiązującymi procedurami. Zaznaczamy, iż reagujemy na bieżąco na działania podmiotów trzecich, które w sposób nieuprawniony wykorzystują nasz logotyp lub inne elementy identyfikacji wizualnej. Dotyczy to także stron na portalach społecznościowych - przekazała nam sieć.

Biedronkafacebooksocial media
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (71)