Boją się, że sztuczna inteligencja zabierze im pracę. W tych branżach strach największy

Aż 21 proc. pracowników boi się o utratę stanowiska z powodu sztucznej inteligencji. Głównym powodem są rosnące ceny żywności i usług. Najbardziej zagrożeni czują się kasjerzy i sprzedawcy, pracownicy biurowi i administracyjni oraz niewykwalifikowani robotnicy.

Strach przed utratą stanowiska najbardziej dotyka kasjerów i sprzedawców
Strach przed utratą stanowiska najbardziej dotyka kasjerów i sprzedawców
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER
oprac. KKG

10.10.2023 11:20

Duże obawy o utratę stanowiska z powodu sztucznej inteligencji żywi 21 proc. badanych. Zdecydowana większość (49 proc.) deklaruje jednak, że nie czuje takiego zagrożenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stosunkowo liczna jest też grupa pracowników, którzy nie umieją jeszcze jednoznacznie ocenić sytuacji: 24 proc. na pytanie, czy w związku z rozwojem AI boją o swoje bezpieczeństwo zawodowe w przyszłości, odpowiedziało, że "ani tak, ani nie" - czytamy w komentarzu do badania "Monitor Rynku Pracy", przygotowanego przez Randstad.

Najbardziej zagrożeni czują się kasjerzy i sprzedawcy (31 proc.), pracownicy biurowi i administracyjni (24 proc.) oraz niewykwalifikowani robotnicy (23 proc.).

W ujęciu branżowym największy niepokój towarzyszy sektorom: hotelarstwa i gastronomii, finansów i ubezpieczeń (po 27 proc.) oraz handlowi (26 proc.). Najpewniej czują się natomiast pracownicy edukacji: 59 proc. twierdzi, że nie obawia się utraty posady z powodu rozwoju AI.

Z badania Randstad wynika, że 30 proc. polskich pracowników twierdzi, że spotkało się w miejscu zatrudnienia z rozwiązaniami opartymi na sztucznej inteligencji, robotyzacji i automatyzacji.

20 proc. pracowników chce zmienić pracę

Im większa firma, tym styczność z narzędziami AI jest częstsza. W mikroprzedsiębiorstwach (od 2-9 osób) deklaruje to 19 proc. ankietowanych, natomiast w największych firmach (od 250 osób), odsetek ten jest ponad dwukrotnie wyższy (40 proc.) - wynika z badań.

Najczęściej mają z nią do czynienia inżynierowie (52 proc.) oraz przedstawiciele kadry zarządzającej (49 proc.), a patrząc przez pryzmat branż: pracownicy telekomunikacji i IT (60 proc.), przemysłu (44 proc.) oraz finansów i ubezpieczeń (42 proc.).

Z badania firmy wynika, że rotacja pracowników utrzymuje się na identycznym poziomie, co w ubiegłym kwartale: zmianę pracodawcy w ostatnich 6 miesiącach deklaruje 20 proc. zatrudnionych.

Niezmiennie największą motywacją do zmiany firmy pozostaje lepsze wynagrodzenie, na które wskazuje 48 proc. ankietowanych (wzrost o 1 pkt. proc. względem poprzedniej edycji badania). Wyraźnie przybyło jednak osób, które poszukują nowej pracy, kierując się chęcią rozwoju zawodowego: wzrost z 36 proc. do 42 proc.

Natomiast z powodu niezadowolenia z poprzedniego miejsca pracy, firmę zmieniło 34 proc. badanych (spadek o 1 pkt. proc.). Spośród analizowanych zawodów, pracodawcę najczęściej zmieniali kierowcy (57 proc.), a pod względem branż: zatrudnieni w hotelarstwie i gastronomii (34 proc.).

Eksperci prognozują wzrost rotacji pracowników

Ponadto, z badania wynika, że średni czas poszukiwania pracy wyniósł 2,7 miesiąca – to spadek o 0,4 miesiąca w porównaniu do poprzedniego kwartału. Szybciej nowe zatrudnienie znajdowali mężczyźni (2,5 miesiąca) niż kobiety (2,9 miesiąca).

Autorzy raportu podkreślają, że na możliwy wzrost rotacji pracowników wskazują dane dotyczące aktywności w poszukiwaniu zatrudnienia.

Co prawda zaledwie 9 proc. badanych szuka aktywnie nowej pracy, ale z kwartału na kwartał systematycznie rośnie pula pracowników, którzy rozglądają się na rynku i przeglądają oferty (49 proc.). Jeszcze przed rokiem 46 proc. respondentów nie rozważało żadnych zmian w swoim życiu zawodowym. Dziś ten odsetek spadł do 42 proc. - informuje Randstad.

Źródło artykułu:PAP
pracarynek pracyzmiana pracy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)