Brak lekarzy pogrąża kolejne oddziały polskich szpitali. Mogą nie wytrzymać miesiąca

- Najtrudniejsza sytuacja jest na oddziałach chorób dziecięcych oraz chorób wewnętrznych. To tym oddziałom może grozić czasowe zamknięcie nawet w ciągu najbliższego miesiąca – ocenia z niepokojem dyrektor szpitala im. dr Kazimierza Hołogi w Nowym Tomyślu.

Brak lekarzy pogrąża kolejne oddziały polskich szpitali. Mogą nie wytrzymać miesiąca
Źródło zdjęć: © szpital-nowytomysl.pl/WP | szpital-nowytomysl/money.pl
Przemysław Ciszak

Urzeczywistniają się dramatyczne scenariusze, przed którymi przestrzegali lekarze, a o czym alarmujemy w kolejnych publikacjach money.pl. W Polsce nie ma komu leczyć. Z każdym miesiącem docierają kolejne informacje o katastrofalnej sytuacji w szpitalach, które zmuszone są likwidować lub czasowo wygaszać swoje oddziały. A wszystko przez brak dostatecznej liczby lekarzy.

Kolejnym dwóm, nowoczesnym i doposażonym oddziałom w Polsce - dziecięcemu oraz internistycznemu - grozi zamknięcie. Problem dotyczy również uzbrojonego w specjalistyczny sprzęt do ratowania życia SOR-u szpitala w Nowym Tomyślu. Dyrektor od miesięcy pilnie poszukuje lekarzy do tych trzech oddziałów i z niepokojem spogląda w przyszłość.

- W każdym z oddziałów, do których szukamy personelu, brakuje nam co najmniej po jednym lekarzu. Jeszcze dziś ustawowe minimum mamy, ale ono w stosunku do obciążenia pracą nie jest wystarczające i dlatego też stan ten może zmienić się z dnia na dzień. Pilnie szukamy lekarzy chorób wewnętrznych do pracy na Oddziale Chorób Wewnętrznych, pediatrów do pracy na Oddziale Dziecięcym oraz lekarzy systemu PRM do pracy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – wylicza w rozmowie z money.pl Tomasz Przybylski, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej im. dr Kazimierza Hołogi.

Problem w tym, że pozyskać specjalistów nie jest łatwo. Dyrekcja gotowa jest zatrudnić również lekarzy, którzy są w trakcie specjalizacji. Jak dotąd podejmowane działania są bezskuteczne.

- Sytuacja z liczbą lekarzy w Polsce jest trudna – zaznacza szef placówki. - Zwyczajnie brakuje specjalistów. Problemem nie jest tu nawet kwestia płac, ale po prostu niedostatecznej liczby wykwalifikowanych lekarzy. Świadczy o tym choćby to, że rekrutację do tych oddziałów prowadzimy już od 5 miesięcy – argumentuje w rozmowie z money.pl Tomasz Przybylski.

Jak przyznaje, najbardziej dramatycznie wygląda to na oddziałach chorób dziecięcych oraz chorób wewnętrznych. - Grozi im czasowe zamknięcie nawet w ciągu najbliższego miesiąca - zaznaczył.

Przykład nieodosobniony

Sytuacja nowotomyskiego szpitala to kolejny z wielu przykładów dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia. W połowie kwietnia informowaliśmy o podobnych problemach Szpitala Powiatowego im. A. Wolańczyka w Złotoryi. Wystarczyło, że zwolnił się jeden lekarz specjalista, a oddziały pediatryczny, neonatologiczny i położniczy musiały zostać zamknięte.

Dyrektor szpitala Monika Rudnicka w rozmowie z money.pl przyznała, że również ma problemy ze znalezieniem pracowników. - Szukamy już nie tylko w województwie, ale w całej Polsce. Specjalistów jest za mało, trwa walka między szpitalami, aby ich pozyskać. Bywa, że szpitale muszą posiłkować się lekarzami ściągniętymi z drugiego krańca Polski – mówiła.

Problemy mają i inne placówki. Oddział chirurgiczny dla dzieci cieszyńskiego szpitala do maja 2019 jest wyłączony, bo odeszło dwóch lekarzy.
- Byliśmy zmuszeni przedłużyć wyłączenie o kolejne trzy miesiące, czyli do końca sierpnia - powiedziała nam Ewa Herman, rzecznik szpitala.

Z kolei, aby ratować chirurgię, świebodzicki szpital poświęcił oddziały położniczo-ginekologiczny i neonatologiczny. Sytuacja jest poważna również na SOR-ach, gdzie z braków kadrowych ściąga się lekarzy z oddziałów.

Najgorsza sytuacja w UE

Na tle Wspólnoty Polska odstaje pod względem liczby lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców. Właściwie wśród krajów OECD jedynie Turcja ma gorszą sytuację.

Na 1000 Polaków nie ma w kraju nawet trzech lekarzy. Jak wskazuje ostatni raport "Health at a Glance 2018", przygotowany przez OECD i Komisję Europejską, w Polsce brakuje ok. 30 tys. medyków, a tych, którzy mają w planie wyjazd z kraju, można liczyć w setkach.

Są specjalizacje, w których liczba lekarzy poraża. O których mowa? Głównie tych związanych ze zdrowiem dzieci, jak choćby pulmonologia, endokrynologia, urologia dziecięca czy psychiatria.

Z danych na rok 2018 wynika, że w Polsce zawód wykonuje niespełna 135 tys. lekarzy, 36 tys. lekarzy dentystów oraz około 450 medyków z podwójnym prawem wykonywania zawodu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:money.pl
szpitalsłużba zdrowiagospodarka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)