Branża hotelarska. Cieszy liczba gości. Dlaczego jednak martwią niskie ceny?
Rozwój branży hotelarskiej w Polsce będą napędzać wielkie zagraniczne sieci - informuje "Rzeczpospolita".
25.11.2015 | aktual.: 25.11.2015 10:57
Choć w branży hotelowej rośnie konkurencja - w tym roku przybyło już kilkadziesiąt nowych hoteli - średnia frekwencja jest coraz wyższa. Po pierwszych ośmiu miesiącach 2015 r. przeciętne obłożenie sięgnęło 68,2 proc., podczas gdy w roku ubiegłym było na poziomie 64,1 proc., a rok wcześniej wyniosło 62,9 proc.
Według międzynarodowej firmy doradczej Horwath HTL, to efekt coraz lepszej koniunktury gospodarczej, zwiększającego się ruchu turystycznego i rosnącej zamożności społeczeństwa. Mimo to branża ma powody do zmartwień.
- Wyniki polskich hoteli na tle innych państw europejskich nadal nie są satysfakcjonujące. Powodem są niskie ceny - mówi Dariusz Futoma, dyrektor Horwath HTL Poland.
Hotelarze, zwłaszcza z hoteli niezrzeszonych w sieciach lub z sieci krajowych, przyznają, że taka sytuacja utrudnia, a nawet uniemożliwia, inwestycje. W rezultacie ta część branży, która opiera się na polskim kapitale, rozwija się dużo wolniej niż sieci zagraniczne. Te ostatnie mają za to w polskim rynku coraz większy udział.
Zobacz także: Lepsze zarobki albo... utrata pracy. Co czeka Polaków?