Branża: odwrócony VAT na elektronikę korzystny dla budżetu i biznesu

Wprowadzenie od lipca odwróconego VAT na elektronikę uczyniło rynek bezpieczniejszym dla uczciwych przedsiębiorców i zapewniło zwiększenie dochodów budżetu państwa - przekonują przedstawiciele Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE).

15.10.2015 14:00

"(Przed wprowadzeniem odwróconego VAT-PAP) branża elektroniczna cierpiała przez oszustów z dwóch powodów: firmy bały się inwestować w Polsce, aby nie nadziać się na nieuczciwych kontrahentów i być posądzone o udział w wyłudzaniu VAT, a z drugiej strony telefony takiej nieuczciwej konkurencji były dużo tańsze" - mówił prezes ZIPSEE Michał Kanownik na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami.

Wyjaśnił, że firmy wyłudzające podatek od towarów i usług (stosujące tzw. karuzelę VAT) w przypadku elektroniki, wielokrotnie dokonywały transakcji wywozu i wwozu towaru do Polski, przy każdym wywozie zwracając się do organów skarbowych o zwrot 23-proc. VAT-u z tytułu eksportu.

Tzw. odwrócony podatek od towarów i usług dla branży elektronicznej obowiązuje od 1 lipca br. Jest to procedura, zgodnie z którą to kupujący, a nie sprzedający zobowiązuje się do odprowadzenia podatku. Takie rozwiązanie - w intencji Ministerstwa Finansów, które przygotowało zmiany - ma uszczelniać system podatku VAT oraz przeciwdziałać nadużyciom związanym z tym podatkiem. Dotyczy dostaw powyżej 20 000 zł, m.in. dla firm obracających produktami takimi jak: notebooki, laptopy, telefony komórkowe (w tym smartfony), konsole do gier wideo.

Jak powiedział Kanownik, odwrócony VAT "zwiększa przychody państwa z tytułu VAT i zmniejsza wypływy tego podatku do nieuczciwych firm, które go wyłudzały; z kolei branży zapewnia czystszy biznes".

"Nasz raport z 2013 r. wykazał, że tylko w 2013 r., na samych telefonach komórkowych, budżet państwa stracił netto (czyli wypłacił oszustom) prawie 2 mld zł. Karuzele VAT mają szansę rozwoju na każdym produkcie, który jest niewielki, drogi i popularny. Oczywiście im towar droższy, tym oszustwo bardziej się opłaca" - zaznaczył Kanownik. Dodał, że w przypadku każdej branży mechanizm tego typu oszustw jest inny.

Kanownik podkreślił też, że na oszustwach obok budżetu najbardziej traciły uczciwe firmy, szczególnie duzi dystrybutorzy elektroniki, którzy nie mieli możliwości skontrolowania, czy dany produkt w całym procesie dystrybucji był sprzedawany i kupowany przez uczciwego podatnika.

"Żaden przedsiębiorca nie wie, czy w przeszłości nieświadomie nie nabył lub nie sprzedał towaru, który był przedmiotem karuzeli VAT. To nie jest nasze zadanie, to powinna robić skarbówka, która nie zawsze rozumie specyfikę naszej branży" - przekonywał.

Jego zdaniem odwrócony VAT spowodował, że zniknął sam przedmiot oszustwa, ponieważ oszuści nie mają na czym zarabiać. Dlatego też wysunął postulat wprowadzenia tej procedury nie tylko na inne towary elektroniczne, ale też do innych branż.

"Mam świadomość, że odwrócony VAT na wszystkie produkty, który zupełnie zlikwidowałby problem takich oszustw, spowodowałby duże problemy dla budżetu i dlatego nie jest realny. Nie należy jednak obawiać się wprowadzania go na kolejne produkty, gdzie widzimy patologie handlu i karuzele VAT. Niestety, do tej pory nie wymyślono niczego innego" - podsumował Kanownik.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)