Bury bierze zarządy na dywanik
Prezesi grup energetycznych po kolei spowiadają się z planów inwestycyjnych i przygotowań do giełdy. Nie wszyscy wypadają dobrze.
Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) wzięło pod lupę zarządy grup energetycznych. Chce pilnie poznać ich dorobek i szczegółowe plany w zakresie inwestycji i wprowadzenia akcji do obrotu giełdowego. Taką ścieżkę prywatyzacji zaplanował jeszcze poprzedni rząd, a obecny nie zamierza przewracać tej koncepcji do góry nogami. Chce tylko skonfrontować deklaracje zarządów z rzeczywistością. Prezesi po kolei spowiadają się nowemu wiceministrowi.
_ Najbliższa debiutu jest poznańska grupa Enea. Z zapowiedzi jej prezesa, Pawła Mortasa, wynika, że wprowadzenie spółki na giełdę w I kw. 2008 r. jest całkowicie realne. Zarząd Enei zarezerwował już nawet w Warszawie sale na spotkania z inwestorami. Lada dzień powinien wybrać doradcę. Te deklaracje wydają się bardzo konkretne, a ich realizacja będzie dobrą podstawą do oceny zarządu _ — uważa Jan Bury.
Paweł Mortas wywarł na nowym wiceministrze pozytywne wrażenie, co dobrze wróży jego przyszłości w spółce. Wiceminister podkreśla, że o składzie zarządów będą decydowały powołane zgodnie z nowymi zasadami rady nadzorcze, ale prezesi obsadzeni przez poprzednią władzę mają duże szanse na utrzymanie stanowisk, jeśli okażą się kompetentni i skuteczni.
Obronią ich wyniki
Szansę na zachowanie fotela ma też Paweł Urbański, prezes PGE, ale musi przedstawić resortowi skarbu swoje dotychczasowe osiągnięcia i realny terminarz wprowadzenia grupy na warszawską giełdę.
_ Z deklaracji zarządu wynika, że spółka będzie gotowa do debiutu w ostatnim kwartale 2008 r. Nie jesteśmy do końca przekonani o realności tych planów. Chcemy się upewnić, czy restrukturyzacja firmy i przygotowania do oferty publicznej rzeczywiście są tak zaawansowane, jak deklaruje zarząd. Jeśli to się potwierdzi, szefów PGE obronią wyniki _ — mówi wiceminister.
Resort skarbu oczekuje też od zarządów przygotowania realnych i konkretnych planów inwestycyjnych.
_ Jeżeli spółki chcą ruszać na giełdę po kapitał, to muszą pokazać, po co im te pieniądze. Oczekujemy takiego zaawansowania projektów, żeby inwestorzy dokładnie wiedzieli, co, jak i kiedy grupy zamierzają zrobić z uzyskanymi z emisji środkami _ — przekonuje Jan Bury.
Wiceminister zapowiada, że państwowy właściciel też będzie wobec inwestorów giełdowych konkretny i jednoznaczny, by dokładnie wiedzieli, w jakim przedsięwzięciu lokują gotówkę.
_ Jeśli grupy zadebiutują, emitując nowe akcje, to inwestorzy mogą być pewni, że skarb państwa nie wypuści szybko na rynek własnych walorów. Sprzedaży pierwszych pakietów akcji należących do skarbu mogą się spodziewać nie wcześniej niż 2-3 lata po debiutach _ — zapowiada Jan Bury. Czekamy na ofensywę
O konkrety MSP poprosiło też Barbarę Klimiuk, szefową zarządu gdańskiej Energi. Spółki nie ma na razie na liście przyszłorocznych debiutantów, ale zdaniem Jana Burego, wymaga ona pilnych decyzji strategicznych. To jedyna grupa energetyczna, której poprzedni rząd nie wyposażył we własne duże źródła wytwórcze. Zdaniem wiceministra, Energa musi szybko znaleźć sposób, jak rozwiązać ten problem.
_ Oczekujemy od zarządu pilnego przygotowania planu ofensywy inwestycyjnej. Energa powinna szybko budować własne konwencjonalne źródła wytwórcze, bo energetyka odnawialna nie będzie dla niej wystarczającym zapleczem. Jeśli spółka nie przedstawi konkretnej strategii w tym zakresie, prawdopodobnie czeka ją konsolidacja z jedną z pozostałych grup. Nie przesądzamy na razie, z którą, bo każdy z prezesów, przekonuje mnie, że Energa powinna trafić właśnie do niego _ — twierdzi Jan Bury.
O tym, czy Barbara Klimiuk zachowa fotel, zdecyduje rada nadzorcza, którą, zdaniem wiceministra, trzeba pilnie wymienić. Wkrótce okaże się też, czy stanowisko utrzyma Joanna Strzelec-Łobodzińska, szefowa Tauronu, grupy zlokalizowanej na południu Polski.
_ Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z zarządem Tauronu, ale niepokoją mnie sygnały o wewnętrznych konfliktach w tej grupie, a także wewnątrz samego zarządu _ — mówi wiceminister.
Sprawy na tapecie
Resort skarbu nie zamierza zwlekać z podjęciem pilnych decyzji, na które czeka cała branża.
_ Lada dzień grupy dostaną zgodę na podpisywanie tzw. umów rozwiązujących (związanych z likwidacją zakwestionowanych przez Komisję Europejską kontraktów długoterminowych w energetyce — red.). Przekazałem już ministrowi skarbu rekomendację w tej sprawie. W najbliższych dniach wydamy również zgodę na emisję przez Polską Grupę Energetyczną (PGE) obligacji wartości do 6,2 mld zł. Zaakceptujemy też podział majątku spółki i przekazanie infrastruktury sieciowej operatorowi _— wylicza Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę.
Do przygotowanego przez zarząd PGE planu podziału ministerstwo ma pewne zastrzeżenia, ale nie chce z tego powodu opóźniać decyzji właścicielskich. Woli, żeby operator wystartował w przyszłym roku już z własnym majątkiem sieciowym (wartym, według wyceny PGE, 9,4 mld zł) bez potrzeby przedłużania w pośpiechu umowy dzierżawnej z PGE.
_ Chcemy, aby docelowo w posiadaniu operatora znalazły się również połączenia transgraniczne. Oczekujemy, że spółki podejmą na ten temat rozmowy, ale już po przeprowadzeniu podziału, żeby nie opóźniać całej operacji _— dodaje wiceminister.
POTENCJAŁ I AMBICJE
38
mld zł Taka jest wartość majątku 11 spółek tworzących największą państwową grupę energetyczną...
1,3-2,5
mld zł ...takich rocznych zysków spodziewa się PGE w latach 2007-11...
25
mld zł ...a tyle mają wynieść inwestycje grupy w ciągu pięciu lat od konsolidacji.
Agnieszka Berger