Trwa ładowanie...
gpw
31-07-2009 18:01

Byczy tydzień, niedźwiedzi piątek

Piątkowe otwarcie było kontynuacją optymizmu z wczorajszego zamknięcia. WIG20 wyszedł na nowe szczyty, ale popyt szybko odpuścił dalszą presję i już rynek meldował się po czerwonej stronie.

Byczy tydzień, niedźwiedzi piątekŹródło: A-Z Finanse
d6grm5n
d6grm5n

Byki zapewne miały nadzieję, że uda się powtórzyć wczorajszy scenariusz i po początkowym osłabieniu dalsze wzrosty będą tylko kwestią czasu. Takiemu rozegraniu sesji na przeszkodzie stanęły jednak zachodnie giełdy (poza Londynem), które po spadkach wcale nie chciały rosnąć.

Stabilizacji sprzyjało ogóle oczekiwanie na dane z USA. Wcześniej jednak ogłoszono stopę bezrobocia w Eurolandzie, która okazała się zdecydowanie mniejsza niż oczekiwania. Co ciekawe pozytywną reakcję na te dane widać było na krajowym parkiecie, a nie na zachodnich rynkach.

Prawdziwa giełdowe zamieszanie rozegrało się po najważniejszych dziś danych o wielkości spadku amerykańskiego PKB. Oczekiwano spadku o 1,5 proc. a tymczasem publikacja zaskakiwała swoim optymizmem. Amerykańska gospodarka skurczyła się w drugim kwartale o tylko 1 proc. Pomimo tego że są dopiero wstępne szacunki to wywołały nagły… spadek i WIG20 momentalnie stracił 1 proc. Skąd takie dziwne zachowanie po dobrych danych? Uzasadnieniem dla takiego rozwoju wypadków (ale moim zdaniem dość naciąganym) był komunikat o rewizji danych o PKB w Stanach za pierwszy kwartał. Obniżono je z -5,5 proc. do rekordowych -6,4 proc., a inwestorzy przestraszyli się że obecne lepsze informacje również mogą być za miesiąc negatywnie poprawione stąd nie warto się nimi kierować.

Wydaje się, że zdecydowanie bardziej prawdopodobną przyczyną tak nagłego spadku jest po prostu realizacja zysków przez wszystkich, którzy w ciągu ostatniego tygodnia kupowali akcje i liczyli na lepsze dane. To uzasadnienie jest tym bardziej prawdziwe, że zaraz po spadku na rynkach pojawił się większy popyt, który wyprowadził indeksy na plusy. Takie wyciąganie na siłę w końcówce doskonale pasuje do dnia kończącego miesiąc i sądzę, że tyko dzięki temu szczegółowi rynek uniknął powiększenia przeceny, która widzieliśmy zaraz po danych. Pozostałe informacje towarzyszące publikacji PKB były dla rynków zupełnie drugorzędne i przeszły bez echa, ale warto zauważyć, że nie był tak dobre, bo koszty zatrudnienia się zwiększyły, a jednocześnie wskaźnik wydatków osobistych spadł.

d6grm5n

Dzisiejsze zamieszanie i kilkukrotne zmiany kierunku wpłynęły na wielkość obrotu, który na GPW przekroczył 2,3 mld, a więc był największy z ostatnich tygodni, co przy spadkowej sesji nie jest dobrym sygnałem na nadchodzący miesiąc. Ostatecznie tydzień kończymy zaledwie 2,5 proc. wzrostem, a cały lipiec 12 proc. zwyżką. Dzisiejsze zachowanie rynku pomimo osiągnięcia nowych szczytów pokazuje, że siła do dalszych wzrostów jest niezwykle wątła. Jeżeli nawet tak dobre dane nie generują zwyżek to są to przesłanki by uważać, bo sierpień może okazać się miesiącem korekty.

Paweł Cymcyk
analityk
A-Z Finanse

d6grm5n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d6grm5n