Byki bronią rynku
Dzisiejsze notowania rozpoczęły się pokaźnym wzrostem o prawie 1,5 proc., ale silna podaż niezmiernie szybko sprowadziła indeks głęboko w obszary ujemne.
01.04.2009 | aktual.: 01.04.2009 18:24
Popyt jednak jest w obecnym stadium rynku na tyle zdeterminowany, że pragnie indeksu bronić. Byki powolnym ruchem wyprowadziły więc WIG20 w obszary dodatnie, gdzie utrzymał się do samego końca. Wzrost o prawie 1 proc. można uznać za sukces, jeżeli wiemy co wydarzyło się w USA.
Za oceanem prezydent Barack Obama uznał, że bankructwo jest najlepszym wyjściem dla amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego General Motors, gdyż wymusi na nim restrukturyzację i konkurencyjność. Wydaje się więc, że "szybkie i chirurgiczne" bankructwo wydaje się nieuniknione. Niezmiernie ciekawie wypowiedział się również CEO Fiata Sergio Marchionne w wywiadzie dla "Handelszeitung": „Jeśli ja miałby decydować to Chrysler, Ford Motor Co. i General Motors powinny trafić pod ochronę w ramach Chapter 11”. CEO Fiata stwierdził ponadto, że Chrysler jest "niczym", co może stawiać pod znakiem zapytania współpracę włoskiego producenta z amerykańskim. Faktem jest, że amerykańska motoryzacja już od lat jest w opłakanym stanie i jedyne logiczne rozwiązanie to pozwolić gigantom umrzeć.
Rynek oczekuje również na decyzje, które mogą zapaść podczas szczytu państw G-20. Z wysokim prawdopodobieństwem nic ważnego jednak nie zostanie ustalone, a całe wydarzenie minie pod znakiem protestów i zdjęć ważnych tego świata.
Na rynku walutowym złoty silnie się umocnił. Pomagały mu z pewnością przewidywania agencji Fitch Ratings, według której Polska pozytywnie wyróżni się na tle regionu i Europy, gdyż nie zanotuje ujemnej dynamiki PKB. Wzrost ma co prawda wyhamować do zera, ale w porównaniu do większości krajów świata to wciąż ogromny sukces.
Łukasz Bugaj
analityk
Xelion. Doradcy Finansowi