Byki nie odpuszczają
W miniony poniedziałek bykom udało się przedrzeć ponad zakres oporu: 2536 – 2541 pkt gdzie koncentrowały się projekcje prospadkowej formacji XABCD. Co prawda to wyłamanie nie przerodziło się na razie w jakiś spektakularny ruch wzrostowy (a teoretycznie powinno), niemniej wymieniona strefa zaczęła jednak pełnić na wykresie rolę zapory popytowej.
05.08.2010 08:03
W miniony poniedziałek bykom udało się przedrzeć ponad zakres oporu: 2536 – 2541 pkt gdzie koncentrowały się projekcje prospadkowej formacji XABCD. Co prawda to wyłamanie nie przerodziło się na razie w jakiś spektakularny ruch wzrostowy (a teoretycznie powinno), niemniej wymieniona strefa zaczęła jednak pełnić na wykresie rolę zapory popytowej.
Warto w tym kontekście nadmienić, że podczas porannej fazy środowego handlu niedźwiedziom ponownie udało się przetestować znany nam już przedział: 2536 – 2541 pkt Byki zdołały bez problemu odeprzeć ten atak, po czym rynek wszedł w fazę odreagowania wzrostowego.
Wszystko to działo się jednak przy niewielkiej aktywności inwestorów i raczej trudno było nadawać tym wydarzeniom jakieś wielkie znacznie. Popyt w dalszym ciągu zachowywał wyraźną przewagę, choć pewną skazą na tym dość optymistycznie wyglądającym obrazie rynku pozostawała wtorkowa, nieudana próba zanegowania zniesienia 88.6% (poziom: 2555 pkt), i co się z tym wiąże, brak wyrazistej reakcji popytu po przełamaniu strefy cenowej: 2536 – 2541 pkt.
Raport ADP okazał się minimalnie lepszy od prognoz, co sprowokowało popyt do zainicjowania kolejnego ruchu na kontraktach (inwestorzy na rynku kasowym z nieco większym dystansem podeszli do tego odczytu, niemniej reakcja kontraktów zachęciła ich w końcu do podjęcia analogicznych działań).
Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2564 pkt. Stanowiło to wzrost wartości FW20U10 w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący 0.55%.
Nadal ważną rolę odgrywała wczoraj na wykresie kontraktów strefa wsparcia Fibonacciego: 2536 – 2541 pkt (nie została zaznaczona na załączonym wykresie). Niegroźny ruch korekcyjny zainicjowany w środę przez sprzedających właśnie tutaj bowiem wytracił swój impet. Warto w tym kontekście wspomnieć, że zanegowanie w/w zakresu wsparcia powinno w konsekwencji urealnić scenariusz związany z testem kolejnej zapory popytowej Fibonacciego: 2515 – 2520 pkt. W swoich opracowaniach online wielokrotnie eksponowałem znaczenie tej strefy wskazując, iż dodatkowo przebiega tutaj median line.
Tak więc przedział wsparcia: 2515 – 2520 pkt odgrywa obecnie zdecydowanie istotniejszą rolę niż przetestowana wczoraj strefa: 2536 – 2541 pkt. Problem w tym, że niedźwiedzie nie potrafią sforsować nawet tej pierwszej, stosunkowo mało wiarygodnej zapory cenowej. To z kolei sugeruje, że strona popytowa cały czas kontroluje sytuację na rynku, a niemrawe działania podejmowane przez podaż zostają w łatwy sposób powstrzymywane.
Warto również nadmienić, że bykom ponownie udało się wczoraj naruszyć poziom cenowy wytyczony na bazie zniesienia wewnętrznego 88.6%. W teorii przyjmuje się, że tego typu naruszenia doprowadzają najczęściej do konfrontacji w rejonie poprzedniego szczytu, a odstępstwa od tej prawidłowości uznaje się za przejaw słabości rynku. Istotna może okazać się zatem dzisiejsza sesja, ponieważ kolejna, nieudana próba wybicia (a z taką mieliśmy do czynienia we wtorek) wpłynęłaby negatywnie na układ techniczny wykresu.
Można zatem stwierdzić, że pierwszym symptomem wyczerpywania się presji popytowej (i jednocześnie oznaką, że z rynkiem rzeczywiście zaczyna dziać się coś niedobrego) byłoby zanegowanie znanej nam już zapory popytowej: 2536 – 2541 pkt. Dopóki zatem notowania kontraktów będą przebiegać ponad poziomem: 2536 pkt, dopóty scenariusz kontynuacji ruchu wzrostowego i cel w postaci testu kwietniowego szczytu zachowają swoją aktualność.
W rejonie: 2597 pkt (kwietniowy szczyt) spodziewam się jednak sporej presji ze strony sprzedających. Jest to jak wiadomo tak zwana klasyczna zapora podażowa, niemniej również w jej rejonie koncentruje się kilka projekcji cenowych Fibonacciego. Warto także zwrócić uwagę, że nawet jeśli bykom uda się zrealizować ten cel (czego nie wykluczam), notowania indeksu WIG20 w dalszym ciągu będą przebiegać kilkadziesiąt punktów poniżej poziomu z kwietnia (wielokrotnie wskazywałem na niecodzienny w sumie przypadek, iż wykres kontraktów znacząco różni się w tej chwili od przebiegu fal na wykresie WIG-u 20). Mamy tutaj bowiem do czynienia z tak zwaną pozytywną dywergencją, gdyż kontrakty nie potwierdziły wyłamaniu indeksu z jakim mieliśmy do czynienia na przełomie czerwca i lipca. Tak czy inaczej kupujący na kontraktach mają kwietniowy szczyt w zasięgu ręki. Tego samego nie można już jednak powiedzieć o inwestorach z rynku kasowego.
Spory wpływ na przebieg dzisiejszej sesji – w kontekście jutrzejszego, miesięcznego raportu – mogą mieć tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (godz. 14.30). Również o 14.30 rozpocznie się konferencja prasowa prezesa ECB.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |