BZ WBK: Caspar odbiera nam klientów

Pozew jest już w sądzie: Firma BZ WBK AIB Asset Management oskarża byłych pracowników, dziś zatrudnionych w Caspar AM, o podbieranie klientów i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Caspar zaczął działalność w połowie ubiegłego roku. Na koniec grudnia miał aktywa o wartości 300 mln zł. W tym samym czasie aktywa w portfelach BZ WBK AIB AM stopniały o blisko 200 mln zł. Dodatkowo funduszom inwestycyjnym z grupy BZ WBK, znanym pod marką Arka, ubyło około 0,5 mld zł (saldo wpłat i wypłat) – i był to najsłabszy wynik w branży.

Caspar zyskał 157 klientów, a konkurent z bankowej grupy stracił ich 188.

Zakazy i zażalenia

Spółki potwierdzają nasze informacje o sporze i pozwie.

– Wszczęliśmy postępowania cywilne przeciwko naszym byłym pracownikom – przyznała firma BZ WBK AIB Asset Management (właściciel BZ WBK AIB TFI)
. – Sąd Okręgowy w Bydgoszczy postanowieniem z 9 grudnia 2010 r. zabezpieczył nasze roszczenia poprzez zakaz ujawniania, przekazywania i wykorzystywania informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa, w tym danych klientów, a także poprzez zakaz nakłaniania klientów spółki do rozwiązywania umów oraz zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji o BZ WBK AIB AM.

Jak ustaliliśmy, chodzi głównie o wykorzystywanie kontaktów do klientów z wielomilionowymi portfelami oraz o stawianie byłego pracodawcy w niekorzystnym świetle. Klienci mieli słyszeć, że przyszłość Arki jest niepewna w związku z tym, że właścicielem banku BZ WBK ma zostać Santander. Niepewne miały być też wyniki asset management i funduszy Arka w związku z odejściem kluczowych zarządzających.

– Do sądu wpłynął jeden pozew przeciwko naszemu pracownikowi z działu sprzedaży. Wobec udzielonego przez sąd zabezpieczenia nasz pracownik złożył zażalenie, twierdząc, że oskarżenia są bezpodstawne, a pracę wykonywał zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji. Tym samym sądowe zabezpieczenia należy uznać za nieprawomocne. Pracownik w normalnym trybie wykonuje swoje obowiązki – komentuje Leszek Kasperski, prezes Caspar AM. Dodaje, że w pełni ufa pracownikowi.

Caspar AM ponad rok temu założyli Leszek Kasperski, wcześniej członek zarządu BZ WBK TFI zajmujący się m.in. sprzedażą, i Piotr Przedwojski, wieloletni zarządzający akcjami w tym samym towarzystwie. Dołączył do nich Błażej Bogdziewicz, także wieloletni zarządzający akcjami w Arce. Do nowej firmy przeszło też kilku innych pracowników, w tym sprzedawców. Pod koniec grudnia przewodniczącym rady nadzorczej został Jacek Kseń, były prezes Banku Zachodniego WBK.

Spór na wielu frontach

Dlaczego więc Arka poszła do sądu?

– Zdecydowanie opowiadamy się za przestrzeganiem przez wszystkie podmioty fundamentalnych zasad uczciwej konkurencji. Mamy informacje uzasadniające podejrzenie, że powyższe zasady były naruszane przez byłych pracowników spółki, zatrudnionych obecnie w Caspar AM – napisali przedstawiciele BZ WBK AIB AM.

Na rynku mówi się, że sprawa może mieć drugie dno. Relacje twórców Caspara z Arką już od dłuższego czasu są chłodne. Przykład: jak wynika z naszych informacji, wciąż toczy się spór Piotra Przedwojskiego z byłym pracodawcą, m.in. w sprawie należących do niego akcji BZ WBK AIB TFI. Przedwojski uważa się za akcjonariusza towarzystwa, a w 2010 r. nie był zawiadamiany o żadnym walnym zgromadzeniu.

Caspar wybiera się teraz na NewConnect – w dokumencie informacyjnym prawdopodobnie będzie musiał uwzględnić czynniki ryzyka związane z pozwem Arki.

Sprawa bez precedensu

Branża zarządzania aktywami i funduszami inwestycyjnymi zna przypadki odchodzenia przez kluczowych pracowników do innej, konkurencyjnej firmy lub zakładania przez nich własnego biznesu. Było tak m.in. z Sebastianem Buczkiem z ING TFI, który założył Quercus TFI, czy twórcami Opera TFI Maciejem Kwiatkowskim i Tomaszem Korabem, wcześniej pracującymi dla BRE AM.  A AgioFunds TFI powołały do życia osoby wywodzące się z Superfund TFI.

Z naszych informacji wynika, że niekiedy instytucje straszyły sądem byłych pracowników za podbieranie klientów. Ale nigdy nie zdecydowały się na proces.

– Tutaj trudno cokolwiek udowodnić. Żeby wygrać sprawę, najczęściej przed sądem musiałby się pojawić zwerbowany klient. A ten nie będzie chciał zeznawać, bo skoro w danej firmie trzyma pieniądze, to znaczy, że jest z niej zadowolony – komentuje osoba z branży. Zwraca tez uwagę, że często klienci sami chcą pójść za dotychczasowym zarządzającym.

Wybrane dla Ciebie
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty