KombinująCała prawda o tabletkach powiększających biust. Przeprowadziłam "śledztwo"

Cała prawda o tabletkach powiększających biust. Przeprowadziłam "śledztwo"

"Powiększ piersi naturalnie", "większy i bardziej jędrny biust", "dzięki temu produktowi twój biust będzie bardziej kształtny" - to tylko niektóre hasła reklamujące w internecie tabletki, które podobno czynią cuda i powiększają piersi. Zaczęłam się zastanawiać, w jaki sposób kapsułki mogą wpłynąć na rozmiar biustu i postanowiłam przeprowadzić "śledztwo".

Cała prawda o tabletkach powiększających biust. Przeprowadziłam "śledztwo"
Źródło zdjęć: © East News | ARKADIUSZ ZIOLEK
Agata Wołoszyn

01.10.2019 | aktual.: 01.10.2019 16:41

Wpisuję w wyszukiwarkę: "tabletki na powiększenie biustu", wyników wyskakuje mnóstwo. Od razu bombardują mnie zdjęcia "przed" i "po". Czytam o promocyjnych cenach, niepowtarzalnej szansie na zmianę swojego życia i o czterech milionach kobiet, które w końcu są szczęśliwe, bo mają większe piersi.

Wybieram trzy produkty i postanawiam się na nich skupić. Chcę dowiedzieć się, co tak naprawdę mają w sobie te magiczne tabletki, że są w stanie powiększyć piersi o kilka rozmiarów.

Strony internetowe reklamujące takie produkty wyglądają podobnie. Na początku widzę duże zdjęcie opakowania tabletek, potem czytam o zaletach ich stosowania, zasadach działania, efektach ze zdjęciami metamorfoz oraz o pozytywnych opiniach "lekarzy" na temat specyfiku. Na końcu dowiaduję się, ile magiczne kapsułki kosztują i to jest moment, kiedy włos jeży mi się na głowie.

Obraz
© larbust.com

Jeden z producentów pisze: "Kapsułki powiększają piersi poprzez podniesienie poziomu estrogenu i stymulację gruczołów piersiowych. Błyskawicznie ujędrniają biust i zwiększają odporność skóry. Wystarczą dwie kapsułki dziennie, by powiększyć biust o jeden, dwa lub trzy rozmiary".

Obraz
© probreastplus.pl

Chcę zadzwonić i zapytać, w jaki sposób ten specyfik podnosi poziom estrogenu, ale na stronie nie ma numeru telefonu, możliwy jest tylko kontakt za pomocą formularza, który oczywiście wypełniam i wysyłam, ale nie dostaję odpowiedzi.

Posiłkuję się tylko tym, co czytam w internecie. Na stronie w kilku miejscach pojawia się sformułowanie "według przeprowadzonych badań". Szkoda tylko, że nigdzie nie ma informacji, jakich badań i gdzie je przeprowadzono.

Obraz
© probreastplus.pl

Przechodzę niżej i czytam: "Aż 92 proc. kobiet, które stosowały produkt, zwiększyło rozmiar piersi nawet o 2 rozmiary bez wystąpienia efektów ubocznych! Poniżej zdjęcia i cytaty wypowiedzi tych jakże zadowolonych klientów".

Pani Marta Płatek z Warszawy opisuje, że od stosowania tego specyfiku jej piersi się powiększyły, a skóra stała się piękniejsza. Szkoda tylko, że zdjęcie pani Marty może kupić każdy i wykorzystać w dowolnym celu, bo pochodzi z płatnej agencji fotograficznej. Znalazłam je m.in. na stronie dotyczącej farbowania włosów czy przy artykułach o trudnych nastolatkach.

Obraz
© probreastplus.pl
Obraz
© zyciekobiety.pl

Z kolei Dagmara Orczyńska ze Szczecina w końcu przestała się wstydzić i dzięki tabletkom nie ma już obaw przed wyjściem na plażę. I znw - zdjęcie pani Dagmary również można kupić i umieścić w dowolnym artykule.

Obraz
© probreastplus.pl
Obraz
© Pixabay.com

Zbliżam się do końca strony i klikam "zamów". Przecieram oczy ze zdziwienia. Pakiet optymalny, który wystarczy na 6 miesięcy, kosztuje… 717 zł! Do tego trzeba doliczyć 10 lub 15 zł za przesyłkę. Jeszcze jakby rzeczywiście była gwarancja, że ten produkt działa... Niestety moje poprzednie odkrycia dotyczące kupowania zdjęć zadowolonych klientek sprawiają, że trudno uwierzyć w działanie tego specyfiku.

Obraz
© probreastplus.pl

Na kolejnej stronie internetowej również odkrywam pewną "nieścisłość". Zdjęcie piersi pani Agnieszki G., która zapewnia, że dzięki tabletkom stała się pewna siebie, wklejam do wyszukiwarki. Znajduję tę fotografię na stronie zagranicznej kliniki, która wykonuje operacje plastyczne. Okazuje się, że to operacja powiększyła biust, a nie magiczne tabletki.

Obraz
© larbust.com
Obraz
© bluelifehealth.com

Strona trzeciego produktu zaskakuje mnie swoją szatą graficzną - kolorowa, zachęcająca do czytania i przeglądania. Jest nawet zdjęcie pani doktor Marii Fahey, która potwierdza skuteczność działania tabletek.

Nie mogę wytrzymać i dzwonię do producenta. Ku mojej uciesze znajduję numer telefonu.

Pytam o panią doktor. - Nie mamy informacji o niej, nie wiem kim jest, nie mam do niej kontaktu - słyszę od konsultantki. Po czym od razu zaczyna mówić mi o cudownych właściwościach tabletek. Dowiaduję się, że nasiona kozieradki i kopru włoskiego powiększają piersi, że każdy organizm jest inny, ale po 6 miesiącach stosowania tabletek na pewno będę zadowolona z efektu. Kiedy mówię, że muszę się jeszcze zastanowić nad zakupem, czuję presję, że powinnam zdecydować się już, bo według konsultantki, specyfik jest dla mnie niepowtarzalną szansą.

Obraz
© breastfast.pl

Wszystkie te tabletki są dla mnie podejrzane. Pomyślałam jednak, że nie mogę być takim niedowiarkiem i skonsultuję ich działanie i skuteczność z ginekologiem.

- To jest bezpodstawne. Nie ma możliwości, aby kobiece piersi urosły o kilka rozmiarów dzięki tabletkom. Zioła mogą mieć minimalny wpływ na działanie układu hormonalnego i w trakcie cyklu biust może powiększyć się maksymalnie o pół rozmiaru - nie więcej - komentuje ginekolog Grzegorz Południewski. Ekspert dodaje, że możemy jeść kozieradkę i koper włoski kilogramami i to nie pomoże, a tylko uszczupli nasz portfel. - Te tabletki to bujda - dodaje lekarz.

Kontaktuję się również z rzecznikiem Głównego Inspektoratu Sanitarnego Janem Bondarem. - Przypuszczam, że takie środki nie są legalne. W internecie jest mnóstwo takich produktów, ciężko jest to wszystko skontrolować. Kwestia powiększania piersi nie jest związana z uzupełnianiem niedoborów w diecie, a to główny cel suplementów - komentuje. Rzecznik dodaje, że na stronie internetowej GIS-u można sprawdzić, czy produkt został dopuszczony do obrotu. Mimo wszystko podkreśla, że i tak nie gwarantuje to skuteczności jego działania.

Wchodzę w katalog zarejestrowanych suplementów. Sprawdzam wszystkie trzy produkty. Pierwszy jest dopuszczony do sprzedaży, przy drugim widnieje status "postępowanie w toku", a trzeciego nie ma w spisie, co oznacza, że jest nielegalny.

Jeżeli poczuliśmy się oszukani, możemy zgłosić istnienie nieuczciwej reklamy do Komisji Etyki Reklamy. UOKiK informuje jednak, że trudno wygrać takie sprawy, ponieważ z definicji "konsumenta" wynika, że jest to osoba rozsądna i rozumna, która nie powinna wierzyć we wszystko, co pojawia się w Internecie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
kombinująsuplementytabletki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (61)