Cameron: redukcję emisji CO2 dyktuje rozsądek
Wielka Brytania powinna redukować emisję dwutlenku węgla, nawet jeśli naukowcy nie mają całkowitej pewności, że przyczynia się ona do zmian klimatycznych, ponieważ tak nakazuje rozsądek - powiedział premier David Cameron.
16.11.2013 | aktual.: 16.11.2013 14:51
Zapobieganie globalnemu ociepleniu jest równie niezbędne, jak ubezpieczenie domu od nieprzewidzianych wydarzeń - podkreślił Cameron w piątek wieczór w stolicy Sri Lanki, Colombo, gdzie przebywa na szczycie państw Commonwealthu (Wspólnoty Narodów). Jego wypowiedź przytacza sobotni "Times".
- Jako polityk myślący praktycznie uważam, że rozsądnie jest powiedzieć: podejmijmy działania zapobiegawcze i łagodzące skutki (zmian klimatu - PAP), biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo, że musi występować związek między zmianami klimatycznymi a emisją gazów powodujących efekt cieplarniany - zaznaczył premier.
- Przybywa dowodów potwierdzających, że zachodzi związek między ekstremalnymi zdarzeniami pogodowymi a zmianami klimatycznymi - dodał Cameron. Jako przykład podał tajfun Haiyan, który w ubiegłym tygodniu spustoszył Filipiny. Według ostatniego bilansu podanego przez filipińskie władze żywioł spowodował śmierć 3633 osób i obrażenia u blisko 13 tys.
Z myślą o ochronie środowiska Wielka Brytania wprowadziła tzw. zielone podatki. Koncerny energetyczne uważają je jednak za zbyt duże obciążenie i od ich uchylenia uzależniają tańszą energię dla brytyjskich konsumentów.
"Times" przypomina, że rząd Australii uchylił ostatnio podatek od CO2 i sprzeciwił się przyjęciu bardziej wymagających celów redukcji tego gazu. Z kolei Japonia rzuciła cień na konferencję klimatyczną ONZ w Warszawie, wycofując się ze zobowiązania redukcji emisji gazu o 25 proc. do 2020 roku (wobec 1990 roku); uzasadniono to niedoborami energii po katastrofie w elektrowni atomowej Fukushima.