Ceny paliw jeszcze pójdą w górę. Kierowcy nawołują do bojkotu
Wizyta na stacjach benzynowych przyprawia kierowców od kilku dni o białą gorączkę. Na początku roku ceny najpopularniejszej benzyny były już blisko granicy 5 zł. Kolejne tygodnie przyniosły jednak obniżki i można było sądzić, że rekordy mamy już za sobą. Niestety, pierwsze dni marca ponownie stały pod znakiem galopujących podwyżek. Za benzynę i olej napędowy kierowcy jeszcze nigdy nie musieli tyle płacić. Na 40 proc. skontrolowanych przez naszych reporterów stacji na Pomorzu litr najpopularniejszego paliwa kosztuje ponad 5 zł, ceny doszły nawet do 5,12 zł.
14.03.2011 | aktual.: 14.03.2011 12:48
Posiadacze samochodów mają już powoli dość i nawołują do bojkotu, głównie sieci największych krajowych i zagranicznych koncernów naftowych, bo na ich stacjach paliwo jest przeważnie najdroższe. Akcja, podobnie jak wcześniejsze nawoływania do omijania dystrybutorów, zapewne większego efektu nie przyniesie, ponieważ trudno przypuszczać, aby tysiące czy nawet miliony osób zrezygnowało nagle z jazdy samochodem. Co więcej, będą musiały sięgnąć głębiej do kieszeni, bowiem prognozy na najbliższe dni i tygodnie nic nie mówią o możliwych rychłych obniżkach na stacjach. Wręcz przeciwnie.
W sobotę Grupa Lotos i PKN Orlen zadysponowały kolejne podwyżki hurtowych cen paliw. W gdańskim koncernie 1 tys. litrów benzyn 95 i 98 zdrożał o 5 zł, a oleju napędowego aż o 22 zł. W PKN Orlen 1 tys. litrów benzyny zdrożał o 11 zł, a oleju napędowego o 12 zł. W tym roku jest to w płockim koncernie 34. podwyżka cen benzyny i 28. podwyżka cen oleju napędowego. W tym czasie benzyna taniała tam 16, a olej napędowy 21 razy.
Dwa pierwsze tygodnie marca zapisały się historycznie wysokimi cenami w krajowych rafineriach. Najpopularniejszą benzynę bezołowiową 95 rafinerie oferowały w średniej cenie 4004 zł netto za 1 tys. litrów, jej gatunkowo lepszy odpowiednik - Pb98 kosztował 4097 zł. W przypadku oleju napędowego historyczny rekord ceny za 1 tys. litrów diesla wyniósł 3941 zł netto. W krajowych rafineriach zaopatrują się praktycznie wszystkie duże zachodnie sieci stacji. - Tym samym ci, którzy się spodziewają jakiejkolwiek optymistycznej przesłanki dotyczącej tankowania, srodze się zawiodą - oceniają Gabriela Kozan i Jakub Bogucki, analitycy z e-petrol.pl.
Ceny hurtowe z opóźnieniem, ale niewątpliwie przeniosą się na ceny na stacjach benzynowych. Skutkiem będą kolejne podwyżki przy dystrybutorach. Obecnie średnia cena benzyny 95 wciąż się utrzymuje na poziomie 2-3 gr poniżej 5 zł.
- Analiza na ostatni tydzień kalendarzowej zimy, czyli 14-20 marca, wskazuje, że cena benzyny bezołowiowej 95 powinna się mieścić w przedziale 5,00-5,15 zł za litr - dodają analitycy z e-petrol.pl.
Więcej niż 5 zł ma kosztować także litr oleju napędowego. Do jakiego poziomu mogą skoczyć ceny najdroższej benzyny 98-oktanowej? Strach pomyśleć, skoro już teraz trzeba za nią zapłacić nawet 5,30 zł.
Krajowe koncerny naftowe podwyżki tłumaczą, jak zwykle, sytuacją na świecie oraz drożejącym surowcem na światowych giełdach i tym, że muszą się dostosować, aby zarabiać. Obecnie baryłka ropy naftowej kosztuje ponad 110 dolarów. Wojna domowa w Libii i niepokoje w innych krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu nie napawają optymizmem. Ropa Brent może w tym roku kosztować średnio 124 dolary za baryłkę - przewidują analitycy z Erste Group Bank. Na szczęście niewielki wpływ na notowania surowca będzie raczej miała tragedia w Japonii. Kraj ten jest bowiem importerem ropy naftowej.
Jeśli prognozy się spełnią, kierowcy mogą upatrywać ratunku w Radzie Polityki Pieniężnej. Podwyżki stóp procentowych wzmocnią złotego i koncerny naftowe będą mniej płacić za dolary, w których rozliczane są transakcje paliwowe. To chyba jednak niewielkie pocieszenie.
Kierowcy rozsyłają e-maile, nawołując do bojkotu producentów paliw
Ceny paliw przyprawiają o zawrót głowy. Dlatego kierowcy postanowili działać. Od kilku dni rozsyłany jest e-mailami apel, który ma na celu zmuszenie koncernów paliwowych do obniżenia cen. Publikujemy jego fragmenty.
_ "Do wszystkich kierowców. Ceny paliwa poszybowały w górę. Jeszcze trochę i zobaczymy 5 PLN za litr, a potem może i więcej. Poniższa propozycja ma znacznie więcej sensu niż kampanie typu "nie kupuj paliwa w danym dniu", które przeprowadzane były kilka miesięcy temu. Producenci paliw śmiali się jedynie, bo wiedzieli, że nie będziemy kontynuować akcji, krzywdząc samych siebie, rezygnując całkowicie z zakupu paliwa. Było to bardziej niekorzystne dla nas niż problem dla nich. Ale myśląc o tamtym pomyśle powstała idea, która może przynieść rzeczywiste korzyści. Przeczytaj proszę i przyłącz się! Przy cenach paliw rosnących każdego dnia my konsumenci musimy podjąć akcję. Jedynym sposobem abyśmy zobaczyli, że ceny paliwa idą w dół jest trafienie kogoś w portfel poprzez niekupowanie jego paliwa. I możemy zrobić to BEZ narażania się na niewygody. Do końca bieżącego roku NIE KUPUJMY ŻADNYCH PALIW od największych [na świecie - red.] firm paliwowych. Jeśli nie będą sprzedawały paliwa, będą zmuszone do obniżenia ceny.
Jeśli obniżą ceny, inne firmy będą zmuszone do uczynienia tego samego. Ale aby osiągnąć efekt musimy pozbawić te firmy milionów klientów. Wbrew pozorom jest to całkiem łatwe do osiągnięcia. Czytaj dalej a dowiesz się jak dotrzemy do milionów. Wysyłam tę wiadomość do 30 osób. Jeśli każda z nich wyśle ją do kolejnych dziesięciu (30 x 10 = 300) i każda następna do kolejnych 10 i tak dalej to już w szóstej kolejce wiadomość ta dotrze do 3 milionów ludzi. Jeśli każda z nich wyśle do kolejnych 10... Wszystko, co należy zrobić to wysłać tę wiadomość do 10 znajomych osób i nie kupować... To jest ogólnoświatowa akcja. Ile to potrwa? Jeśli każdy, kto otrzyma tę wiadomość prześle ją do 10 znajomych dotrzemy do 300 milionów konsumentów w ciągu 8 dni! Założę się, że nie sądziłeś, że masz taki potencjał, prawda? W grupie siła i nawet najgrubsza gałąź złamie się, jeśli spadnie na nią wystarczająco duża ilość niezmiernie lekkich płatków śniegu. Jeśli uważasz, że ta akcja ma sens prześlij dalej tę wiadomość. WYTRZYMAJMY DO
MOMENTU AŻ CENY PALIWA WRÓCĄ DO NORMALNEGO POZIOMU (w Polsce ok. 3,5 PLN/litr)." _