Chaos i panika po wecie prezydenta. "Kto będzie pracował w Polsce?"

Prezydent zawetował ustawę o pomocy dla Ukrainy. Dzień później Ukraińcy ruszyli do urzędów, aby legalizować pobyty na podstawie pracy. Rozmawialiśmy z nimi. - Jak zezwolenie wygaśnie, to wyjadę - mówi jeden z nich w rozmowie z WP Finanse.

Ukraińcy o wecie prezydenta. Urzędy będą zawalone wnioskamiUkraińcy o wecie prezydenta. Urzędy będą zawalone wnioskami
Źródło zdjęć: © Getty Images, WP
Maria Glinka

Dzień po tym, jak prezydent zawetował ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy, w Urzędzie ds. Cudzoziemców w Warszawie zgromadziło się co najmniej kilkadziesiąt osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie

- Już teraz jest tłok, a co będzie później? Czekam na karty pobytu dla 12 kierowców międzynarodowych. Musimy zdążyć do 30 września, bo inaczej zostaną bez opieki zdrowotnej i to będzie trudna sytuacja - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Alina, która mieszka w Polsce i pomaga innym Ukraińcom w legalizowaniu pobytu.

Zawetowana ustawa wskazywała bowiem, że terminy wszystkich dotychczasowych zezwoleń (wizy, ruch bezwizowy, pobyt czasowy) miały zostać wydłużone z 30 września 2025 r. do 4 marca 2026 r. To oznacza, że niektórym Ukraińcom dokumenty wygasną za niewiele ponad miesiąc.

To katastrofa, ale nie dla nas, tylko dla Polski. Nie martwię się o pracę, bo jak wygaśnie zezwolenie, to wyjadę do Niemiec lub Holandii, tak zrobili już moi znajomi. Mieszkanie wynajmę. Kto będzie pracował w Polsce zamiast Ukraińców? To jest głupota - ocenia Wiktor, kierowca, którego spotkaliśmy w urzędzie. Jego żona od półtora roku czeka na wydanie karty pobytu.

O opieszałości w wydawaniu decyzji wspomina też Maria, Ukrainka z polskim obywatelstwem, która przyszła do urzędu, żeby pomóc w formalnościach koleżance. - Myślę, że jeśli np. do 20 września nie będzie nowej ustawy, to urząd będzie zawalony wnioskami. Nie wyobrażam sobie, co będzie się działo, skoro już teraz trzeba czekać osiem miesięcy na samo wezwanie do urzędu - podkreśla.

"Weto wywołało chaos i panikę"

Nagłe ruchy ze strony cudzoziemców dostrzega Michał Solecki, prezes Worksol Group, firmy rekrutującej cudzoziemców do pracy w Polsce.

Widzimy, że weto wywołało chaos i panikę. Wszyscy chcą uzyskać karty pobytu - chcą zalegalizować swój pobyt ze względu na pracę, a nie ze względu na status uchodźcy. Do tej pory ustawa pozwalała pracować i mieszkać w Polsce tylko na podstawie posiadania statusu uchodźcy - wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse.

Maria, którą spotkaliśmy w urzędzie, przewiduje, że z każdym dniem w urzędach będą pojawiali się nowi interesanci, bo w ten sposób zapewniają sobie ochronę.

- Wystarczy złożyć wniosek o pobyt czasowy i pracę, aby pobyt cudzoziemca był legalny. Trzeba tylko zainicjować działanie. Problem polega na tym, że nie można tak po prostu złożyć wniosku, bo urzędy już są zawalone sprawami. Trzeba rezerwować wizyty, co jest niemożliwe. Terminy są wydłużane, więc konieczne jest wysyłanie wniosków pocztą i liczy się data odebrania. Czasami urząd odzywa się dopiero po pół roku - tłumaczy prezes Worksol Group.

Jednak Solecki zwraca uwagę, że przepisy dotyczące obywateli Ukrainy muszą zostać przyjęte. - Ustawa, którą zawetował prezydent, musi zostać uchwalona, bo taki jest wymóg Unii EuropejskiejNa szczeblu unijnym ochrona obywateli Ukrainy została przedłużona do 2027 r. i każdy kraj członkowski musi dostosować swoje przepisy, a o szczegółach decyduje samodzielnie. Trzeba teraz wypracować kompromis w zakresie ewentualnego odebrania przywilejów - wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse.

Prezes Worksol jest przekonany, że "ta sytuacja zawali sprawami urzędy wojewódzkie i na pewno przedłuży wydawanie wszelkich dokumentów". Jak podkreśla, firmy zajmujące się zatrudnianiem cudzoziemców już teraz walczą z urzędami.

- Urzędy miały nie żądać dodatkowych dokumentów i wyjaśnień od osób ze statusem uchodźcy, a jednak to robią. Nie nadążają za zmianami i nie wiedzą, co robić. W urzędach panuje patologia, bo pod ustawę o ochronie obywateli Ukrainy zaczęto podpinać osoby z innych państw np. Indonezyjczyków czy Filipińczyków, byle mieć możliwość wydawania decyzji z ogromnym opóźnieniem. W efekcie te osoby nie mogą składać ponagleń i skarżyć urzędów za opóźnienia dotyczące wniosków o wydanie karty pobytu. Cudzoziemców pozbawiono podstawowych praw, jakie przysługują Polakom w sprawach administracyjnych - to wyjątkowo nierówne traktowanie. Decyzja powinna zostać wydana w ciągu trzech miesięcy zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, ale praktyka pokazuje, że postępowania są przewlekłe i ciągną się nawet przez dwa lata - przyznaje.

Co z emerytami z Ukrainy? "Element minimalnej przyzwoitości"

Spotkana przez nas Alina przyznaje, że największe wątpliwości budzi sytuacja emerytów z Ukrainy, którzy pozostają na terenie Polski. Zgodnie z projektem prezydenckim prawo do ochrony zdrowia mają mieć bowiem jedynie osoby, które pracują.

- Nad tym przypadkiem faktycznie trzeba się zastanowić, bo emeryci stracą prawo do ubezpieczenia zdrowotnego. Z żenująco niskiej emerytury ukraińskiej nie opłacą ubezpieczenia w Polsce. Zastanawiam się, co rządzący zaproponują osobom, które po prostu nie mogą pracować ze względu na podeszły wiek - być może emeryturę ukraińską będzie można przenieść do naszego systemu bez wyrównywania do polskiej emerytury minimalnej - zastanawia się Solecki.

Dodatkowo prezes firmy rekrutującej cudzoziemców do pracy zwraca uwagę, że ten sam problem będzie dotyczył matek, które zajmują się wychowywaniem wielu dzieci i nie mogą podjąć pracy.

- Liczymy na to, że osoby starsze, kobiety w ciąży oraz matki o niskich dochodach lub bez dochodu, wychowujące troje i więcej dzieci, nadal będą miały zapewnione ubezpieczenie zdrowotne - tak, jak ma to miejsce w innych krajach UE (Francja, Hiszpania, Niemcy). To powinna być cena solidarności naszego kraju z Ukrainą i element minimalnej przyzwoitości - ocenia nasz rozmówca.

Prezydent złoży własną ustawę. Chce ograniczenia 800 plus dla Ukraińców

W trakcie konferencji w poniedziałek 25 sierpnia Karol Nawrocki wyjaśnił, że powodem weta jest brak zmian w zakresie prawa do 800 plus dla Ukraińców. - Ustawa, którą dostałem, nie dokonuje korekty, wokół której toczyła się debata publiczna. Ja zdania nie zmieniam i zamierzam wykonywać swoje zobowiązania. Uważam, że 800 plus powinno przynależeć tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wyzwania wysiłku pracy w Polsce - przekonywał.

Prezydencka inicjatywa przewiduje wydłużenie okresu oczekiwania na uzyskanie polskiego obywatelstwa (z obecnych 3 do 10 lat). Projekt wprowadza też podwyższenie maksymalnej kary do 5 lat więzienia za nielegalne przekroczenie granicy.

W myśl propozycji prezydenta świadczenia społeczne (m.in. 800 plus) i ochrona zdrowotna będą przysługiwały tylko osobom, które legalnie pracują i opłacają składki w Polsce. 800 plus byłoby przyznawane obywatelom Ukrainy legalnie przebywającym w Polsce, pod warunkiem że podejmują tu legalną pracę lub prowadzą działalność gospodarczą, mieszkają wraz z dzieckiem na terytorium RP, a dziecko spełnia obowiązek szkolny zgodnie z ustawą Prawo oświatowe, kontynuuje naukę na uczelni wchodzącej w skład polskiego systemu szkolnictwa wyższego, bądź uczestniczy w kwalifikacyjnym kursie zawodowym albo odbywa praktykę absolwencką.

Prezydent domaga się również, aby propagowanie banderyzmu oraz działalności OUN-UPA było traktowane tak samo jak szerzenie ideologii nazistowskiej, komunistycznej czy faszystowskiej, za co grozi kara do 3 lat więzienia. Projekt już wpłynął do Sejmu.

Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków