Chcesz zmotywować pracowników? Wyluzuj

Z najnowszych badań wynika, że tzw. Narodowy Wskaźnik Stresu w Polsce jest jednym z najwyższych na świecie

Chcesz zmotywować pracowników? Wyluzuj

04.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 12:46

- Dość często zdarza mi się słyszeć o zadziwiających, amatorskich filozofiach zarządzania ludźmi, opartych na przekonaniu, że człowiek zrelaksowany to kiepski pracownik. Jeżeli za taką filozofią idą aktywne działania menadżerów, zmierzające do świadomego zwiększania presji (ponad poziom, który wynika z obiektywnych potrzeb) albo do frustrowania pracowników - to mamy do czynienia z katastrofą – mówi Marek Jaros, psychoterapeuta z Medicover.

Niestety w Polsce sytuacja nie przedstawia się najlepiej. Z badań firmy Extended DISC wynika, że tzw. Narodowy Wskaźnik Stresu (NSI - National Stress Indicator) w Polsce jest jednym z najwyższych na świecie. W Polsce wynosi 2,22, podczas gdy w Korei Południowej - 1,98. Dalej są: Dania, Finlandia, Chiny, Tajlandia, Niemcy, Kanada, USA, Wielka Brytania i Hiszpania, a najbardziej zrelaksowanych pracowników posiada Brazylia, gdzie wskaźnik ten wynosi 1,19. Zarządzając pracownikami warto zatem dokładnie przyjrzeć się ich samopoczuciu, ponieważ jeśli odbierają swoje miejsce pracy jako niestabilne, nie mają poczucia bezpieczeństwa, spokoju i satysfakcji z pracy, oznacza to, że zmagają się ze stresem. Co to oznacza dla pracodawcy? Duże problemy.

To się nie opłaca

- Zestresowany pracownik nie jest najlepszym pomysłem dla organizacji - zestresowany, czyli rozkojarzony, wiecznie zdenerwowany, obolały i niewyspany, a za chwilę co i raz zapadający a to na przeziębienie, a to na inne tajemnicze choroby. To się po prostu nikomu nie opłaca – komentuje Marek Jaros.

Faktycznie, stres, który jest ogromnym obciążeniem dla organizmu, prowadzi do utraty zdrowia zarówno psychicznego jak i fizycznego. W konsekwencji osoby zestresowane tracą umiejętność koncentracji, zaczynają popełniać błędy, z czasem te błędy zaczynają dotyczyć nawet najbardziej prozaicznych czynności. Której firmie może się to opłacać? To jednak nie wszystko. Długotrwałe napięcie wywołuje poważne schorzenia.

-- Zazwyczaj pierwsze pojawiają się rozmaite objawy bólowe - głowa, plecy, okolice serca - to najczęstsze lokalizacje bólu psychogennego. Ponieważ hormony wydzielane pod wpływem stresu bardzo demokratycznie docierają do wszystkich części ciała, stres może objawiać się dolegliwościami niemal każdego narządu. Bardzo częstą reakcją są rozmaite dolegliwości w obrębie układu pokarmowego. Dłużej utrzymujący się stres niemal zawsze owocuje spadkiem odporności - zdrowy dotychczas, zahartowany człowiek, nie wiedzieć czemu zaczyna łapać wszystkie grypy, katary i inne infekcje. Popularną konsekwencją przedłużającego się stresu są kłopoty z układem sercowo-naczyniowym - szczególnie wzrost ciśnienia tętniczego, skoki ciśnienia, arytmia serca – wyjaśnia specjalista Medicover. Oznacza to, że stres zwiększy absencję chorobową pracowników. Wątpliwe, by istniała firma, którą stać na coś takiego. Poważny problem – poważne zmiany

Tak bardzo popularne wyjazdy integracyjne czy imprezy firmowe nie są wystarczającym rozwiązaniem. Cóż z tego, że przez jeden wieczór, dzień lub dwa będziemy czuć się lepiej, skoro i tak czeka nas powrót do trudnej rzeczywistości? Co więcej – który zestresowany pracownik będzie w stanie w pełni się zrelaksować pod czujnym okiem szefa, który na co dzień wywiera na niego presję? To, co firma może i powinna zrobić, by zmienić trudną sytuację lub do niej nie dopuścić, to przede wszystkim bardzo poważnie podejść do tego problemu. Często bowiem jest on bagatelizowany.

- Od kilku lat prowadzimy badania zdrowia polskich pracowników, z których spora część jest naszymi pacjentami. Wyniki potwierdzają, że stres jest poważnym zagrożeniem dla kondycji fizycznej. Aby wspierać zarówno pracodawców jak i pracowników, wprowadziliśmy do pakietów jako standard opiekę psychologa. Oznacza to, że każdy pracownik objęty naszą opieką ma zagwarantowany dostęp do tego rodzaju specjalisty. Ponadto Medicover regularnie wykonuje raporty zdrowia pracowników dla swoich klientów, z których jasno wynika jakie są najczęstsze problemy zdrowotne oraz powody absencji chorobowej w firmie. Co najważniejsze, raporty zawierają także konkretne rekomendacje dla pracodawcy – mówi dr n. med. Katarzyna Gorzelak-Kostrzewska, kierownik ds. profilaktyki i medycyny pracy w Medicover.

Jasno z tego wynika, że zarządzanie pracownikami to nie tylko premie, awanse, zwolnienia i rekrutacja, ale także troska o ich zdrowie oraz szeroko zakrojona profilaktyka zarówno w zakresie zdrowia fizycznego jak i psychicznego. Należy zatem dokładnie i obiektywnie ocenić środowisko pracy, znaleźć czynniki najbardziej stresogenne, wyeliminować je lub ograniczyć i zapewnić swoim ludziom fachowe wsparcie psychologa. Czynniki stresogenne

Z punktu widzenia psychologii każda praca sama w sobie jest stresująca. Bycie pracownikiem wiąże się zwykle z koniecznością radzenia sobie z rozmaitymi problemami, odpowiedzialnością, wykazywaniem się swoimi kompetencjami, oceną przełożonych, radzeniem sobie w relacjach ze współpracownikami, etc.

Według Marka Jarosa z Medicover, jest kilka kluczowych stresorów występujących w środowisku pracy, na które należy zwrócić baczną uwagę - niektóre z nich można (i należy) wyeliminować, inne są naturalnym elementem życia firmy. Warto jednak uświadomić sobie, że trudne sytuacje czy zjawiska są obciążeniem dla pracowników. Oto niektóre z nich:

Każda zmiana - niezależnie, czy na gorsze, czy na lepsze, czy też (wydawałoby się) całkiem neutralna jest znaczącym źródłem stresu. Niechęć do zmiany jest jednym z najsilniejszych instynktów człowieka. A to z tego powodu, że niesie za sobą konieczność przystosowywania się do nowych warunków, zmiany nawyków, utartych schematów, etc. Zmiana niesie też ze sobą ryzyko i zagrożenie. Oczywiście zmiany mniejsze i większe są codziennością każdej szanującej się organizacji i nie ma powodu, żeby ich unikać. Warto jednak pamiętać, że pracownicy zaangażowani w zmianę lepiej sobie poradzą, jeśli zadbamy na tyle, na ile to możliwe o ich komfort. Zdecydowanie bardziej opłaca się pracowników wspierać w procesie przystosowania. A przynajmniej nie przeszkadzać.

Reguły

Jasne zasady, przejrzyste i konsekwentnie przestrzegane reguły gry są podstawą budowania bezpiecznego (psychologicznie) otoczenia. Reguły, normy i zasady, zarówno w życiu prywatnym, jak i w pracy budują mapę, która każdemu z nas jest niezbędna do orientowania się - jak postępować, co jest ważne, co nie, co jest ryzykowne, a co bezpieczne. I właśnie o bezpieczeństwo przede wszystkim tu chodzi. Brak takiej mapy, czyli niejasne zasady, brak reguł, albo niekonsekwencja w ich przestrzeganiu, stosowanie różnych norm w zależności od osoby albo sytuacji sprawia, że świat staje się niezrozumiały i nieprzewidywalny - a przez to bardzo niebezpieczny. Jednocześnie jest to bodaj najsilniejszy stresor jaki można „zafundować” pracownikom.

Bezradność

Doświadczanie bezradności, braku kontroli i wpływu na rzeczywistość zdaje się być równie silnym stresorem jak stałe poczucie zagrożenia. Szczególnie, że z owym zagrożeniem się wiąże się przeświadczenie, że jeżeli jesteś bezsilny, to masz prawo spodziewać się klęski, kiedy tylko wyniknie jakakolwiek trudna sytuacja. Skoro na co dzień odczuwasz brak kontroli (bo taka jest na przykład struktura organizacji), to oczywiste, że w przypadku kryzysu również tej kontroli mieć nie będziesz. To trochę tak, jakby siedzieć na chyboczącej się łódce ze związanymi rękami i nogami - może dopłyniesz do portu, ale wystarczy silniejsza fala... Niejasne role w zespole/hierarchia w grupie

To szczególna wersja braku mapy - tym razem dotyczącej struktury organizacyjnej. Ludzie dobrze się czują, kiedy wiedzą, gdzie jest ich miejsce w hierarchii. Niejasności w tym względzie, nie respektowanie hierarchii, same w sobie są stresujące.

Zakres obowiązków/odpowiedzialność

Podobnie - ludzie lubią wiedzieć, co mają do zrobienia i za co biorą odpowiedzialność. Niewiedza w tej kwestii powoduje zwykle duże napięcie, ponieważ niepewność co do zakresu odpowiedzialności wiąże się z doświadczeniem braku kontroli.

Rywalizacja

Dość często w zadaniowych zespołach spotyka się silną rywalizację między współpracownikami. Niekiedy jest ona stymulowana przez kadrę zarządzającą - mniej lub bardziej formalnie. Rywalizacja może być całkiem dobrym motywatorem, ale należy pamiętać, że sam fakt rywalizowania wiąże się ze znaczącym stresem. Trudno się zatem dziwić, że zespoły silnie nastawione na wewnętrzną rywalizację dość szybko wypalają się i w konsekwencji obniżają się ich wyniki. Przypomnijmy - długotrwały stres wpływa negatywnie na jakość pracy i skuteczność.

Wszystkie te czynniki mogą występować w rozmaitych kombinacjach - łatwo się domyślić, że niejasność reguł współwystępuje z poczuciem bezradności, zamieszanie w kwestii odpowiedzialności wiąże się z poczuciem braku kontroli, etc.

Trzeba więc uważnie przyjrzeć się swojej organizacji, swojemu zespołowi i zadać sobie pytanie: czy moi ludzie mogą doświadczać czegoś podobnego? Jeśli tak, to należy wprowadzić zmiany - przy czym warto w dosłownym (również materialnym) tego słowa znaczeniu. Bo jak już powiedzieliśmy - stres jest wysoce nieopłacalny.

motywowaniewypaleniestres
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)