Chińscy chłopi mogą uratować GM
Przedstawiciele administracji Baracka Obamy zapewniają, że na początku przyszłego tygodnia będzie gotowy program restrukturyzacji General Motors i Chryslera.
20.03.2009 | aktual.: 20.03.2009 13:46
Obie te firmy do końca marca mają przekonać rząd, że są w stanie przetrwać obecne trudności i zasługują na rządową pomoc.
Od administracji Busha dostały już 17,4 mld USD, a teraz proszą o kolejne 22 mld USD na bieżące wydatki. Ponad 16 mld USD chce dostać GM, a 5 mld USD potrzebuje Chrysler. Rząd wydaje się gotów udzielić takiej pomocy, ale pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest podzielenie się nią z dostawcami części.
Tymczasem wygląda na to, że firmie General Motors szybciej i skuteczniej od amerykańskiego pomaga chiński rząd, który kupno każdego vana subsydiuje w sumie kwotą 1170 USD. Chińskie joint venture GM produkujące minivany zwiększyło sprzedaż o 32 proc. w pierwszych dwóch miesiącach tego roku, dzięki zmniejszeniu w styczniu o połowę stawki VAT na małe samochody – d0 1,6 litra pojemności silnika.
Później rząd przeznaczył 5 mld juanów (731 mln USD) na subsydia, których celem jest zwiększenie sprzedaży w rejonach wiejskich. W wyniku tych posunięć firma SAIC-GM-Wuling sprzedała w lutym prawie 73 tys. pojazdów, o połowę więcej niż przed rokiem.
Zachęcony dotychczasowym popytem GM podwoił do 10 proc. tegoroczną prognozę wzrostu sprzedaży swoich aut w Chinach, które od stycznia są już największym rynkiem samochodowym na świecie. GM jest zaś największym zagranicznym producentem w Chinach.
Subsydiowanie samochodów jest częścią szerszego programu, mającego na celu przyspieszenie rozwoju rejonów wiejskich. 800 milionom tamtejszych chłopów brakuje nie tylko samochodów, i to ich popyt ma zrekompensować gospodarce spadek eksportu.
Jerzy Boćkowski