Chiński juan coraz słabszy przez gospodarkę. Sektor prywatny nie ma sił, by dalej rosnąć

Chiński juan spadł w poniedziałek względem dolara do poziomu ostatnio widzianego w końcówce lutego. Rozczarowujące dane gospodarcze powodują wyprzedaż waluty.

Obraz
november-13/CC BY-NC 2.0/flickr
Jacek Frączyk

Chiński juan spadł w poniedziałek względem dolara do poziomu ostatnio widzianego w końcówce lutego. Rozczarowujące dane gospodarcze powodują wyprzedaż waluty. Inwestycje sektora prywatnego rosną najwolniej odkąd zbiera się takie dane statystyczne.

Ludowy Bank Chin ustalił dziś najniższy kurs referencyjny juana od 3 marca. Notowania poruszają się w poniedziałek wokół poziomu 6,5343 juanów za dolara.

Wszystko przez opublikowane w sobotę dane o produkcji przemysłowej. Te okazały się nieco słabsze od oczekiwań - wzrost o 6,0 proc. rok do roku w kwietniu był gorszy od oczekiwań rynku (+6,5 proc.) i słabszy od danych z poprzedniego miesiąca (+6,8 proc.). Gospodarka Chin spowalnia.

Zmalało też tempo inwestycji w środki trwałe do +10,5 proc. rok do roku, a oczekiwano że dynamika przyśpieszy do +10,9 proc. i będzie lepsza od marcowej (+10,7 proc.). Gorsze od oczekiwań są też dane o sprzedaży detalicznej - +10,1 proc. a oczekiwano +10,5 proc.

Oczywiście są to poziomy nadal nieosiągalne dla większości gospodarek na świecie, ale widać coraz więcej problemów, z którymi muszą się borykać Chiny.

Inwestycje sektora prywatnego, kluczowego dla rozwoju gospodarki, wzrosły w kwietniu o zaledwie 5,2 proc. rok do roku, co jest najsłabszym wynikiem odkąd Narodowe Biuro Statystyczne zbiera takie dane, czyli od 2012 roku. Bardziej porażająco wygląda porównanie z danymi z poprzednich lat, kiedy inwestycje rosły po 25 proc. w 2013 roku i 10 proc. w roku ubiegłym.

- Przewija się wątek potrzeby zmiany modelu wzrostu gospodarczego (choć na razie popyt wewnętrzny radzi sobie słabo), a przede wszystkim de-lewarowania gospodarki - opisuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ. -Ta ostatnia kwestia wpisuje się też w coraz częstsze ostrzeżenia ze strony banku centralnego i przedstawicieli regulatora, dotyczące nadmiernego zadłużenia (wiele złych długów) ze strony chińskich spółek.

Rząd wspiera swoich

Wysiłki rządu Państwa Środka od ubiegłego roku nakierowane były na stworzenie poduszki dla spowalniającego wzrostu. Wielu ekonomistów zauważa jednak, że ich celem był głównie sektor publiczny, nie prywatny. Rozwiązania nie przynosiły pożytku dla prywatnych firm produkcyjnych.

I rzeczywiście, inwestycje sektor publicznego wzrosły w ostatnich czterech miesiącach o 23,7 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem, dużo bardziej niż prywatnego.

Podczas gdy większość inwestycji zaczęła płynąć bardziej w kierunku usług niż przemysłu, najbardziej wartościowe sektory usług, np. telekomunikacyjny, czy zdrowotny, są albo wspierane bezpośrednio, albo regulowane prawnie na korzyść firm powiązanych z państwem.

Jednocześnie słabnący popyt światowy odbił się na sektorze prywatnym. W pierwszych czterech miesiącach 2016 roku większość branż eksportowych traciła w porównaniu z 2015 r. Wolumeny eksportu wyrobów ceramicznych, butów, biżuterii, torebek, nawozów sztucznych i farmaceutyków spadły.

Tymczasem rząd postanowił wspierać prywatne inwestycje w infrastrukturę, ale w taki sposób, że bardziej to wygląda na czyste deklaracje, niż realne działanie. Stopy zwrotu są ustawiane na tak niskich poziomach, że prywatne firmy wystawia to na zbyt wysokie ryzyko.

- Nie mogą one (prywatne firmy - przyp. red.) znaleźć wystarczająco zyskownych przedsięwzięć, co nie daje im pewności odnośnie przyszłości - powiedział Reuterowi Zhu Baoliang, główny ekonomista Państwowego Centrum Informacyjnego, największego rządowego think-tanku.

Chiński rząd obiecał w tym miesiącu "zdecydowane działania", żeby powstrzymać spadek dynamiki w sektorze prywatnym. Ma to obejmować ułatwienia w dostępie do rynku. Chińska Komisja Regulacyjna Sektora Bankowego wydała nawet pilną notę do banków komercyjnych, żeby likwidować wąskie gardła, które spowalniają pożyczki dla firm prywatnych.

Źródło artykułu: money.pl
Wybrane dla Ciebie
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Podwyżka o 900 proc. O takie kwoty wzrosną ceny napojów od 1 stycznia
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupiłeś rower po okazyjnej cenie? Możesz mieć kłopot
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Kupowali leki i sprzedawali drożej za granicą. Jest akt oskarżenia
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Studniówka 2026. Zawrotne koszty imprezy. Tyle kosztuje "talerzyk"
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wysłała ptaka pocztą. Nie przeżył. Prokuratura chce kary dla 49-latki
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę