Chude lata dla bankierów?

Solidna pensja podstawowa, a dodatkowo jeszcze jej 30-krotność: premie bankierów nie znały dotychczas granic. Unia Europejska chce to zmienić od 2014 roku. Ale czy bankierzy będą dzięki temu lepsi?

Chude lata dla bankierów?

06.03.2013 | aktual.: 19.06.2013 15:38

Solidna pensja podstawowa, a dodatkowo jeszcze jej 30-krotność: premie bankierów nie znały dotychczas granic. Unia Europejska chce to zmienić od 2014 roku. Ale czy bankierzy będą dzięki temu lepsi?

Chciwi i egoistyczni bankierzy – taki obraz utwierdził się od czasu rozpoczęcia się kryzysu gospodarczego. Niektórzy absolwenci elitarnej Harvard Business School już jakiś czas temu zareagowali na to i z własnej inicjatywy składać zaczęli etyczną przysięgę. W ten sposób wyrażali wolę służenia społeczeństwu. Tylko, w jaki sposób wdrożyć takie teoretyczne sformułowanie w praktykę?

W rzeczywistości bankier służyć ma nie tylko społeczeństwu, uważa ekonomista z Würzburga Ekkehard Wenger. Musi on uszczęśliwić kilka stron na raz. Jego celem jest zabezpieczenie własnej egzystencji i miejsca pracy – ale nie tylko: "Z jednej strony klient ma nie być oszukiwany, z drugiej bank ma zarabiać."

Wszechstronny bankier

Co sprawia, że bankier jest "dobry"? Etyk gospodarczy z Monachium Christoph Lütge wymienia takie cechy jak uczciwość, posłuszeństwo prawu i lojalność wobec własnej instytucji finansowej. "Dobry" bankier ma jednak nie tylko działać szybko w imieniu klienta, ale ma on również nie tracić z oczu zrównoważonego rozwoju – i to wszystko ma odbywać się możliwie transparentnie. Lütge uważa, że wysokie premie są wtedy uzasadnione, gdy "promowane jest właściwe zachowanie: ‘Tak, płacimy wysokie premie, ale tylko wtedy, jeśli będziecie gospodarować w zrównoważony sposób.'"

Ale to właśnie zrównoważony rozwój przez długi czas nie był promowany, mówi w rozmowie z Deutsche Welle Ekkehard Wenger. "Ludzie byli wynagradzani, za działania, które krótkofalowo wyglądały na sukcesy, ale ostatecznie okazały się być porażką."

Maszyna uwodzi człowieka

To przypadek, który najpóźniej od lat 80-tych jest coraz powszechniejszy, uważa historyk gospodarczy z Bielefeld Werner Abelshauser. W wywiadzie z DW mówi o rewolucji w nauce o finansach: "Naukowcy opracowali modele, które jakoby w znacznej mierze wykluczają ryzyko. To już nie sam bankier budzi zaufanie tylko algorytm, technika." Zdaniem Abelshausera to w ten sposób przestępczość wdarła się do bankowości. Wielu bankierów skusiły pozornie bezbłędne algorytmy. Etyk Lütge ostrzega: "System prowadzić może do tego, że ludzka strona transakcji zostanie pominięta."

Nowe reguły są konieczne

Wiele banków zauważyło jednak w obecnym kryzysie gospodarczym, że system premiowy honorujący krótkofalowe zyski niewiele daje. Z tego powodu zaczyna się uzależniać wypłatę premii od sukcesów średnio i długofalowych. Dopiero co podjęta decyzja o górnej granicy premii w Unii Europejskiej jest kolejnym krokiem w tym kierunku. Od 2014 roku premie mają nie przekraczać stałego wynagrodzenia, a w wyjątkowych przypadkach mogą one wynosić dwukrotność pensji. Dzięki temu banki i system bankowy mają być bardziej odporne na kryzysy. W niedzielnym referendum (3.03.2013) Szwajcarzy opowiedzieli się za inicjatywą "Przeciwko oskubywaniu". Również tutaj chodzi między innymi o prawne zakazanie wygórowanych wynagrodzeń i premii.

Moralność a zysk

Trzeba odczekać, aby zobaczyć czy to doprowadzi, do tego, że działania w bankowości staną się bardziej moralne. Etyk Christoph Lütge radzi przyszłym bankierom, aby zdjęli klapki z oczu i poświęcili też trochę czasu na filozofię lub inne nauki humanistyczne. Ekonomista, Ekkehard Wenger, patrzy bardziej pragmatycznie: "Nie ma sensu wymagać od bankiera, aby był lepszym człowiekiem niż na przykład polityk, który robi z wyborców głupców. Wobec niego nie mamy tak wysokich wymagań."

Klaus Jansen / Maciej Mielczarek
red. odp.. Andrzej Pawlak

Obraz
Obraz

(AS)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)