Chwile wahania?
Czwartkowa sesja na warszawskim rynku terminowym przyniosła przystanek w marszu na północ. FW20H12 rozpoczęły zmagania z poziomu 2 392 pkt, zyskując 2 pkt względem poprzedniego zamknięcia. Pierwsze minuty kwotowań przyniosły ruch w kierunku 2 399 pkt, gdzie zostało wyznaczone dzienne maksimum, po czym do akcji przystąpili sprzedający.
03.02.2012 08:35
Pokonanie krótko po godz. 9:00 poziomu odniesienia zmotywowało stronę podażową do kontynuacji ruchu, co godzinę później znalazło przełożenie na wyznaczenie dziennego minimum na poziomie 2 372 pkt. Kolejne godziny handlu upłynęły na mozolnym ruchu w nieznacznym oddaleniu od środowego zamknięcia i dopiero opublikowane o 14:30 nieznacznie lepsze dane z USA (wnioski o zasiłki dla bezrobotnych 367 tys. vs prognoza 373 tys.) wsparły kupujących, jednak byki wyraźnie nie miały zamiaru zbytnio się forsować. Korzystny początek handlu na Wall Street oraz konferencja szefa Fed na której Ben Bernanke zapewnił, że bank centralny podejmuje wszelkie niezbędne działania, by zapobiec zahamowaniu wzrostu gospodarki USA a jednocześnie przywiązuje dużą wagę do celu inflacyjnego nie wpłynęły już na końcówkę kwotowań. Finisz wypadł na poziomie 2 385 pkt (-0,2%). Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 30,2 tys. pozycji.
Wobec mocnych wzrostów jakie miały miejsce na rynku w ostatnich dniach, kontrakcja podaży, jaka miała miejsce w trakcie wczorajszych kwotowań był jak najbardziej uzasadniona. Kupujący zdołali co prawda poprawić środowy rekord ale przebudzenie drugiej strony rynku nie pozwoliło na utrzymanie nowych maksimów. W konsekwencji, na wykresie dziennym wyrysowana została niska, czarna świeca z krótkimi cieniami. Strona popytowa zrealizowała jednak zadanie taktyczne w postaci obrony kluczowego w obecnym układzie wsparcia w postaci połowy poprzedniego białego korpusu (2 369 pkt). To może wskazywać, że byki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa a bliskość październikowych maksimów powinna dalej działać na wyobraźnię strony popytowej. Szybkie oscylatory w konsekwencji wczorajszego spadku zawróciły na południe (uwagę zwraca rozbieżne zachowanie Composite względem RSI), jednak zachowanie średnioterminowego ADX jest wciąż mocnym oparciem dla giełdowych byków.