Ciągle wolą zatrudniać mężczyzn. To bardziej opłacalne
Co trzeci inżynier w Polsce to kobieta. Średnio w Europie stanowią one 26 proc., ale na przykład w Niemczech tylko 18 proc.
07.03.2012 | aktual.: 07.03.2012 14:53
Co trzeci inżynier w Polsce to kobieta. Średnio w Europie stanowią one 26 proc., ale na przykład w Niemczech tylko 18 proc., a we Francji 23 proc. Polskę nieznacznie wyprzedzają Dania oraz Grecja z 37 – 38 proc. - wynika z najnowszego raportu Eurydice, agendy Komisji Europejskiej.
Maturzystki częściej niż kilka lat temu wybierają studia techniczne i nieźle sobie radzą. Nie brakuje ich na takich kierunkach jak architektura czy inżynieria środowiska. Pracodawcy chwalą je jako specjalistów. Ale wielu z nich nieoficjalnie twierdzi, że ze względu na macierzyństwo, bardziej opłacalne jest zatrudnienie mężczyzn.
Jednak niektórzy pracodawcy szukają właśnie inżynierek. Na przykład polski oddział Google organizuje spotkanie, podczas którego zamierza „złowić utalentowane Polki z branży informatycznej” (spotkanie ma się odbyć 9 marca w krakowskiej siedzibie firmy)
. Takie organizacje jak Konferencja Rektorów Polskich Uczelni Technicznych oraz Fundacja Edukacyjna "Perspektywy" od pięciu lat promują kobiety na uczelniach technicznych poprzez hasło "Dziewczyny na politechniki”. I rzeczywiście to inżynierki coraz częściej opuszczają politechniki. Ale pracodawcy nadal płacą im mniej niż mężczyznom.
Według Banku Danych o Inżynierach, średnia płaca kobiety – inżyniera wynosiła dwa lata temu około 5 tys. zł brutto. Gdy z kolei mężczyzna mógł liczyć na pensję wyższą o tysiąc złotych. Najlepiej zarabiająca grupa mężczyzn w gronie inżynierów zarabiała średnio 10 tys. zł, wśród kobiet – niespełna 8 tys.
Zarobki informatyczek (z tytułem inżyniera) w różnych krajach świata przebadała fundacja Wage Indicator (badano Argentynę, Belgię, Brazylię, Czechy, Finlandię, Niemcy, Holandię, Polskę, Rosję, Słowację, RPA, Hiszpanię). Okazało się, że w Belgii panie pracujące w tej profesji zarabiają średnio o 14 proc. więcej niż mężczyźni. W Niemczech otrzymują pensję o 9 proc. wyższą od mężczyzn, a w Finlandii - o 7 proc. Za to o 39 proc. mniej niż mężczyźni zarabiają kobiety – informatyczki w Brazylii ( według tych danych w Polsce kobiety zarabiają o 18 proc. mniej niż mężczyźni).
Dodajmy też, że w Polsce kobiety zarabiają mniej na każdym szczeblu organizacji, przy czym największe różnice widoczne są na stanowiskach kierowniczych. Najmniejsza różnica w pensjach występuje wśród pracowników szeregowych i wynosi 430 zł – wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Sedlak & Sedlak.
/ak