Ciałem zarabiają na studia

Studentki w Europie coraz częściej zarabiają na prostytucji. Robią to, by mieć czym zapłacić za studia

Ciałem zarabiają na studia
Źródło zdjęć: © thinkstock

26.01.2011 | aktual.: 29.11.2011 14:19

Prostytuujących się młodych Francuzek jest coraz więcej. Blisko 10 tys. młodych kobiet pracuje w seksbiznesie. Według organizacji studenckich ta liczba jest znacznie wyższa, i aż 40 tys. kobiet pracuje jako prostytutki, bądź panie do towarzystwa.

Podobnie jest w Wielkiej Brytanii i w Polsce. Okazuje się, że co piąta polska studentka angażuje się w różne odmiany prostytucji. Do seksbiznesu trafiają też coraz młodsze osoby.

Badania tzw. uniwersytucji przeprowadził prof. Jacek Kurzępa, socjolog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Wnioski z analizy badania są szokujące. Nawet jedna piąta polskich studentek zarabia w seksbiznesie. Częściej robią to młode kobiety z kierunków pedagogicznych(18%) i humanistycznych (25% ankietowanych) niż studiów ścisłych.

„Co ciekawe, przyszłe nauczycielki często zaznaczają w swoich ogłoszeniach, że lubią dzieci. To ma być bonus, znak dla klienta, że dziewczyna jest opiekuńcza i czuła, bo klienci właśnie takie lubią” - opowiada na łamach Dziennika Zachodniego profesor Kurzępa.

W zamian za seks studentki mogą liczyć np. na opłacanie wynajmu mieszkania czy zaocznych studiów, kupowanie luksusowych ubrań czy pokrywanie kosztów zagranicznych wycieczek.

Najporządniejsze są natomiast dziewczyny studiujące prawo (3,8%) i kierunki medyczne (2,7%). Jeśli chodzi o panów, to najczęściej seksbiznesem zajmują się studenci akademii wychowania fizycznego i kierunków ścisłych (po 13,5%). Mężczyźni preferują jednak taniec erotyczny lub sprzątanie mieszkań starszych pań w samej bieliźnie, niż uprawianie prostytucji.

Największą grupę studentów zarabiających własnym ciałem stanowią osoby w wieku 20-22 lat. Zarabiają około 5 tysięcy złotych miesięcznie. „Mogę pozwolić sobie na fryzjera, kosmetyczkę. To dla mnie zupełnie inne życie niż to, jakie znałam do tej pory – opowiada na łamach „Dziennika Zachodniego” jedna z dziewczyn, zajmujących się uniwersytucją. - Skończę z tym, jak obronię pracę magisterską. Wtedy znajdę dobrą pracę i zapomnę o tym, czym zajmowałam się na studiach”.

Niestety, machina seksbiznesu wciąga nie tylko ludzi na studiach. Na prostytucję decydują się także licealistki. Przerażającym problemem jest również wykorzystywanie osób niepełnosprawnych.

JK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (923)