Co doprowadza pracowników do szału?
Najbardziej frustrują nas codzienne biurowe sytuacje, a do wybuchu złości wystarczy często drobiazg.
Najbardziej frustrują nas codzienne biurowe sytuacje, a do wybuchu złości wystarczy często drobiazg.
Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Old Jamaica Extra Fiery Ginger Beer, co drugi Brytyjczyk przyznaje, że zdarza mu się w pracy odczuwać gniew. Przeciętny pracownik wścieka się dwa razy dziennie. Najtrudniejsze są poniedziałkowe poranki, kiedy w furię wpada aż 41 proc. badanych.
Co trzeci badany przyznaje, że przyczyną ich gniewu są zwykle współpracownicy. Na liście najbardziej irytujących zachowań znalazły się m.in. zbyt długie przerwy na palenie, surfowanie po sieci i korzystanie z portali społecznościowych w godzinach pracy, podlizywanie się szefowi i przypisywanie sobie zasług, a także plotkowanie, głośne rozmowy i zostawianie po sobie nieporządku.
Co czwartego pracownika do białej gorączki doprowadzają problemy z biurowym sprzętem, takie jak zawieszający się komputer, zepsuta drukarka lub niedziałająca klimatyzacja. 20 proc. respondentów jako najczęstszą przyczynę gniewu wskazuje natomiast szefa, który odmawia podwyżki lub nie okazuje wdzięczności za dobrze wykonaną pracę. Uczestnicy badania narzekają również na urywające się telefony, niegrzeczni klienci, bałagan i brak czasu na lunch.
Większość sfrustrowanych pracowników nie robi nic, by poprawić atmosferę w miejscu pracy. Aż 64 proc. badanych stara się ignorować przyczyny frustracji, a tylko 13 proc. próbuje rozwiązać problem.
(AS)
telegraph.co.uk