Co piąte auto kupują u nas cudzoziemcy

Polskie salony samochodowe położone przy granicach przeżywają oblężenie. Powodem jest wprowadzenie dopłat do zakupu aut w Niemczech oraz osłabienie złotego.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Spowodowało to najazd zakupowych turystów. Dzięki nim - według monitorującej rynek motoryzacyjny firmy Samar - sprzedaż aut w Polsce była w lutym wyższa o 7,2 proc. niż przed rokiem. To po Niemczech najlepszy wynik w pogrążonej w kryzysie Europie. _ Przynajmniej co piąte nowe auto z salonu jest kupowane przez obcokrajowców _- powiedział nam szef Samaru Wojciech Drzewiecki.

U niektórych dilerów na zachodzie kraju dzięki turystyce zakupowej sprzedaje się już co drugie auto. Tak jest w salonach Fiata, Hyundaia czy Volkswagena. Niemcy przyznają 2,5 tys. euro dopłaty bez względu na kraj, w którym kupi się auto. W dodatku u naszych zachodnich sąsiadów ze względu na wielki popyt na większość modeli trzeba czekać co najmniej kilka tygodni. _ Klienci z Niemiec nie są wybredni. Biorą wszystko, co jest dostępne od ręki _ - mówi Sebastian Granica, kierownik salonu Fiat Euromobil w Warszawie.

Do zakupów w Polsce zachęca jednak głównie słaby złoty. Jeszcze w lipcu, mając 10 tys. euro, można było kupić u nas auto za ok. 33 tys. zł. Dzisiaj ta sama kwota wystarczy na samochód za ok. 46 tys. zł. Dzięki temu różnice w cenach między Polską i jej sąsiadami wynoszą kilka tysięcy euro. Na przykład hyundai i10 w podstawowej wersji w Niemczech kosztuje 10 tys. euro, a u nas równowartość ok. 7 tys. euro.

Również Słowacy, którzy w styczniu przyjęli euro, robią teraz zakupy na południu Polski. Z salonu Japan Motors w Bielsku-Białej wyjeżdżają średnio 3-4 auta tygodniowo . To najczęściej tańsze aż ok. 6 tys. euro nissany qashqai ze słowackimi tablicami rejestracyjnymi. Dzieje się tak, choć od marca na Słowacji ruszył system dopłat do nowych aut i dotyczy tylko pojazdów tam kupionych. Sęk w tym, że państwo daje nie więcej niż 2 tys. euro i zakupy w Polsce nadal się opłacają. W przygranicznych salonach widać też Czechów. Škoda octavia II kosztuje w Polsce do 2 tys. euro mniej niż w Czechach.

Cenowe eldorado dla cudzoziemców może się jednak szybko skończyć. Zachodnie koncerny w najbliższych tygodniach będą podnosić ceny w Polsce, tłumacząc to słabym kursem złotego. Nie jest tajemnicą, że ich centralom nie są w smak tak duże różnice cenowe, na których cierpią niemieccy czy słowaccy dilerzy. Dla polskich kierowców oznacza to dalsze podwyżki, choć już teraz ceny są średnio o 4-10 proc. wyższe niż przed rokiem.

Turystyka zakupowa nie pomoże też specjalnie naszym fabrykom aut, gdyż aż 97 proc. ich produkcji idzie na eksport. Ponieważ w Europie popyt rośnie tylko na małe auta, poza Fiatem pozostałe fabryki notują nawet 60-procentowy spadek produkcji.

Tomasz Dominiak, Współpr.: Wojciech Taras
POLSKA Gazeta Krakowska

Wybrane dla Ciebie
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Ranking zamożności. Najbiedniejsze miasteczko jest na Dolnym Śląsku
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
1750 zł dopłaty do rachunków. Kto skorzysta i jak złożyć wniosek?
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Polscy rolnicy sadzą na potęgę. Wielki wzrost od nowelizacji ustawy
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Niemcy zbadali proszki do prania. Zwycięska marka w dyskoncie w Polsce
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Kłopoty dwóch polskich marek. Jest wniosek o upadłość
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Prince Polo XXL zgubiło kilka gramów. Producent się tłumaczy
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Rewolucja na kolei. Znamy termin przyspieszenia mazurskich pociągów
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Naukowcy odkryli alternatywę dla zwierząt. Pomysł na algi morskie
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
"Mamy ręce pełne roboty". Tyle można zarobić na sprzątaniu grobów
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty
Tragedia w Częstochowie. Nie żyje pracownik huty