Coaching to nie motywowanie – rozmowa z coachem Wojciechem Paździorem

Czym jest coaching, jak odróżnić coacha od hochsztaplera i ile rzeczywiście zarabia coach?

Coaching to nie motywowanie – rozmowa z coachem Wojciechem Paździorem
Źródło zdjęć: © Thinkstock

14.10.2013 | aktual.: 15.10.2013 10:17

*Coaching to nie tylko motywowanie. Zmotywować to ja potrafię kilkuminutową rozmową, tylko takiej motywacji nie starcza na długo – mówi coach kariery, Wojciech Paździor. Czym jest coaching, jak odróżnić coacha od hochsztaplera i ile rzeczywiście zarabia coach? *

- Żeby zostać coachem, nie potrzeba żadnych konkretnych kwalifikacji. Czy Pana zdaniem takie rozwiązanie nie jest szkodliwe dla klienta?

- Szkodliwe o tyle, że trudniej ocenić kompetencje coacha. Wystarczy kogoś awansować, by został menedżerem, nie ważne czy potrafi zarządzać czy nie. Jeśli idziemy do lekarza, to wiemy, że ma podstawowe kwalifikacje. Niestety są też kiepscy lekarze z dyplomami, bo się do tego nie nadają. Podobnie jest z coachami, są dobrzy bez certyfikatu i kiepscy z papierkiem.

- Po co ludzie przychodzą do coacha?

- Nadal najczęściej z coachingu korzysta biznes. Organizacje chcą pomóc menedżerowi w rozwoju, rozwiązaniu problemu lub poradzić sobie z wypaleniem. Według badania przeprowadzonego na potrzeby International Coach Federation (ICF) w Polsce taki coaching to około 60 proc. rynku.

Ludzie przychodzą też z problemami w relacjach, motywacji lub w podjęciu ważnych decyzji. Chcą postawić sobie cele lub znaleźć najlepszy sposób ich osiągnięcia.

Moja ulubioną grupą są osoby z pytaniem, co dalej robić ze swoim życiem zawodowym. Czują, że utknęli, nie są pewni swojego wyboru lub nie wiedzą, którą z możliwości wybrać. Szukają inspiracji, obiektywnej oceny sytuacji, nabrania dystansu i zaplanowania konkretnych działań. Często też potrzebują nieco odwagi i asekuracji przy wyborze tego kolejnego kroku.

Na zachodzie popularny jest coaching dla młodych mam, więźniów, coaching odchudzania lub biegania. Większość gwiazd sportu czy showbiznesu korzysta ze wsparcia coachów, ale u nas dopiero się to rozwija.

- Jakie są standardy prowadzenia sesji coachingowej?

- Wspomnieliśmy już, że nie istnieją narzucone na ten zawód kwalifikacje. Nie ma jednej odpowiedzi, bo standardy zależą od szkoły, tak samo jak stosowane narzędzia i modele. Na szczęście są elementy wspólne większości nurtów coachingu, to są założenia i postawy coacha. Coaching czerpie wiele z psychologii pozytywnej, dlatego kluczowa jest wiara coacha w swojego klienta, szanowanie go oraz szczerość.

Od moich guru coachingu nauczyłem się, że sesja coachingowa ma powodować zwiększenie świadomości i działanie. Czyli klient powinien lepiej zrozumieć siebie i swoją sytuację, a po sesji powinien coś zrobić inaczej.

Organizacyjnym standardem dla mnie są sesje 60 minutowe, w spokojnym miejscu, co 2 tygodnie i dużo pracy własnej pomiędzy spotkaniami. Ponad 90 proc coachingu prowadzę telefonicznie i przez skype.

- A czym różni się coaching od psychologii?

- Wielu powie, że psychologia to nauka, coaching nie. Coaching jest młodą dyscypliną, korzysta z psychologii, socjologii, teorii zarządzania i wielu innych. Każdy nurt coachingu dobiera te elementy nieco w innych proporcjach.

Natomiast ludzie często pytają, „czym różni się coaching od terapii? Przecież teraz każdy terapeuta nazywa się coachem”. Próbowano rozróżniać coaching i terapię przez pryzmat metod, tematu pracy czy perspektywy czasu, na którym skupia się klient. Powoduje to sporo dyskusji i nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Narzędzia, techniki ani nawet tematy nie różnią się tak bardzo. Różni się przede wszystkim nastawienie klienta do siebie i sytuacji. One z kolei determinują oczekiwania wobec terapeuty lub coacha.

Kiedy klient wybiera terapeutę sam siebie określa jako chory i wymagający ratunku. Najczęściej potrzebuje pozbyć się cierpienia i bólu psychicznego. Wymaga on leczenia, a odpowiedzialność jest przerzucana na terapeutę. Nieco inaczej jest w psychologii pozytywnej. Jeśli klient przychodzi do coacha, traktuje siebie jak zdrową osobę, która chce coś zmienić. Nie ma tu mowy o wzięciu odpowiedzialności przez coacha za wynik, choć klient czasami może chcieć ją oddać.

Obie formy wsparcia są potrzebne i skuteczne, tylko dla ludzi w różnym stanie. Coach nie może leczyć, bo najczęściej nie ma do tego kompetencji, ani uprawnień. Coach nie może leczyć uzależnień, stanów lękowych, traumatycznych wspomnień, ani depresji. Przy najmniejszym podejrzeniu, powinien odesłać klienta do terapeuty. Zdecydowanie najtrudniejsza dla mnie była interwencja późnym wieczorem w weekend, kiedy klient biznesowy zadzwonił w kiepskich stanie, bliskim załamaniu. Zadbałem o to, by klient nie zrobił sobie krzywdy i od razu pomogłem mu spotkać się z terapeutą. Na szczęście świetnie sobie już poradził z tą trudną sytuacją.

- Jaka jest granica między coachingiem, a tzw. „sekciarskim przekazem”?

- Coaching to nie sesje motywacyjne, tu nie chodzi o super cytaty, slogany i banalne rady. Nie jest ważne, żeby coach błyszczał i popisywał się swoimi mądrościami. Coach może dzielić się swoimi obserwacjami na temat klienta, ale tylko żeby ten dzięki temu lepiej zrozumiał siebie lub otoczenie.

Tego szczególnie pilnuję, bo łatwo zasugerować coś klientowi. Zaufanie to podstawa coachingu, więc klient może mnie posłuchać. Klienci przychodzą z ważnymi dla siebie decyzjami, a ja chcę im jak najszybciej pomóc. Jest jednak ‘ale’. Kiedyś mój mentor na moje pytanie, dlaczego nie podpowiemy rozwiązania, odpowiedział pytaniem: „a co, jeśli się mylisz?”.

To jest esencja pracy coachingowej – to klienta ma wypełnić treścią sesje i to on ma świadomie wybrać.

- Po czym poznać dobrego coacha? Jak nie dać się naciągnąć hochsztaplerom?

- Wybierając coacha zależy nam - klientom, żeby dobrze się z nim czuć i żeby rzeczywiście nam pomógł. Tu znowu nie chodzi o zmotywowanie. Unikałbym ‘coachów’, którzy nie byli na żadnym szkoleniu z profesjonalnym coachem, nie mają żadnych sukcesów i nie potrafią określić konkretnie, jakie rezultaty coaching z nimi może przynieść. Chyba, że jest to początkujący coach i od razu ostrzega, że się dopiero uczy.

Wybierając coacha trzeba zwrócić uwagę na następujące rzeczy:

• Czy posiada akredytację, pracuje w międzynarodowych standardach i jakie szkolenia przeszedł?

• Jaką ma filozofię coachingu?

• Jakimi wartościami i zasadami etyki się kieruje?

• W jakim coachingu się specjalizuje?

• Jakie ma doświadczenie i jakimi sukcesami w coachingu może się pochwalić?

• Jakie ma referencje i od kogo? Łatwo znaleźć je na stronach internetowych coachów lub portalach typu GoldenLine.pl i LinkedIn.com.

Przede wszystkim znajdź dwóch czy trzech i porozmawiaj z nimi, sprawdź czy pasuje ci ich charakter. Zaufanie i tzw. chemia musi być, jeśli macie razem pracować.

- Podobno od sesji coachingowych można się uzależnić…

- Przy dobrym coachu nie. (śmiech) Dobry proces coachingu powinien uczyć klienta pewnych schematów myślenia, rozwiązywania swoich problemów i stawiania celów. Do coachingu można wrócić, bo nawet, jeśli nie ma się problemów pomaga przyspieszyć drogę do rezultatów. Rekomenduję jednak zrobić po kilku miesiącach przerwę. Ten czas pozwala ocenić z dystansu przede wszystkim nas jako klientów i nasze zaangażowanie w ten proces. Sam to doradzam moim klientom i część z nich wraca po roku czy dwóch, jeśli uzna, że ma kolejny cel i chce wsparcia.

- Ile może zarobić coach?

Przypomniał mi się artykuł, w którym autor pisał o przypadkach, kiedy to coach za udaną sesję otrzymał od klienta samochód. Chętnie pomógłbym takiemu klientowi, ale nigdy nie słyszałem w środowisku o podobnej sytuacji.

Prawdą jest, że jeszcze 2-3 lata temu stawki za coaching menedżerski sięgały 1.500-2.000 zł za godzinną sesję. Teraz ceny są znacznie niższe i bardziej zróżnicowane. Z jednej strony wynika to z tego, że jak ja zaczynałem prowadzić coaching biznesowy, w Polsce nie było nawet 30 akredytowanych coachów ICF. Obecnie jest ich ok. 300, a są jeszcze inne organizacje oraz ci, niezrzeszeni. Z drugiej strony kryzys kilka lat temu ograniczył budżety HR-owe i rynek wymógł na coachach obniżenie cen.

Na rynku można znaleźć coacha, który ukończył już szkołę, ale zbiera doświadczenie i robi to za przysłowiową kawę. Z bardziej doświadczonym coaching prywatny najczęściej kosztuje ok. 100-350 zł, a biznesowy 300-1.000 zł. Coachowie z wieloletnim doświadczeniem i tysiącami godzin coachingu mogą być drożsi. Natomiast coaching telefoniczny lub przez skype może być ok. 30 proc. tańszy. Polecam taką formę, bo działa równie skutecznie. Te sumy mogą wydawać się wysokie, ale do każdej godziny sesji najczęściej klient otrzymuje kontakt mailowy i telefoniczny, przygotowanie i zadania do pracy własnej. W sumie pracy coacha jest więcej niż godzina.

- Jak zdobyć dobre podstawy, żeby zarabiać na udoskonalaniu ludzi?

- Żeby etycznie zarabiać na coachingu sam od siebie wymagam dojrzałości, rozumienia różnych systemów rządzących światem i biznesem, odpowiednich kompetencji coachingowych i ciągłego rozwoju. W tym, jak i każdym zawodzie, powinno być się stale uczyć i znaleźć czas na systematyczną refleksję.

md,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)