Coca-Cola tłumaczy się z wpisu ws. wody dla poszkodowanych. Pracownik... się pomylił
"Prosimy o zrozumienie - ilość nadsyłanych do nas listów z prośbą o pomoc przekracza nasze możliwości budżetowe" - to fragment odpowiedzi przedstawiciela Coca-Coli na prośbę o wodę dla poszkodowanych przez nawałnice. Teraz firma tłumaczy nam, że odpowiedź została zamieszczona przez pomyłkę.
16.08.2017 | aktual.: 16.08.2017 15:19
Screen odpowiedzi przedstawiciela Coca-Coli, do której należy Kropla Beskidu, szybko rozszedł się w sieci. Czytamy w niej, że firma dostaje mnóstwo próśb o pomoc i nie jest w stanie ich spełniać, ale śle najlepsze życzenia.
Teraz firma wyjaśnia w wiadomości wysłanej Wirtualnej Polsce, że była to pomyłka pracownika. "Odpowiedź została umieszczona przez naszego pracownika przez pomyłkę i nie odnosi się do kwestii pomocy poszkodowanym przez nawałnice. Coca-Cola, producent wody Kropla Beskidu, zawsze reaguje i stara się nieść pomoc w sytuacji klęsk żywiołowych i również w tym przypadku nie jest inaczej. Jesteśmy w kontakcie z Polskim Czerwonym Krzyżem i sprawdzamy, czy przez ich siły ratownicze możemy przekazać wodę i w jakiej ilości – staramy się oszacować potrzeby" - czytamy w komunikacie firmy.
- Dostaliśmy również potwierdzenie z PCK, że ich wolontariusze są w terenie i w czwartek będziemy znać zapotrzebowanie - dodaje Gabriela Bar z Coca-Coli.
Zobacz także
Wichury, które w nocy z piątku na sobotę przeszły przez dużą część kraju, spowodowały ogromne straty. To największa klęska w historii Lasów Państwowych spowodowana przez huragan - ocenia dyrektor generalny Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski.
Mieszkańcy najbardziej poszkodowanych miejscowości otrzymują pomoc od państwa, wojska czy właśnie firm. Do niecodziennej koalicji doszło m.in. w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Enea dostała pomoc od Taurona - firmy razem przywracają prąd.