Coraz mniej nauczycieli i urzędników
Mimo zauważalnego w ostatnich miesiącach spadku bezrobocia, na przestrzeni ostatniego roku najpopularniejsze branże tracą pracowników
27.05.2013 | aktual.: 27.05.2013 10:35
*Mimo zauważalnego w ostatnich miesiącach spadku bezrobocia, na przestrzeni ostatniego roku najpopularniejsze branże tracą pracowników. Nauczycieli, urzędników, pracowników przemysłu, handlarzy oraz pielęgniarzy jest nieco mniej, niż w I kwartale 2012 roku, jednak zarabiają oni o średnio 2,5 proc. więcej. Work Service przedstawia analizę najpopularniejszych branż w Polsce. *
W najpopularniejszych branżach, w których pracuje ponad 5,4 milionów Polaków widać wyraźny spadek zatrudnienia. Najgorzej pod tym względem wypada edukacja (spadek o 4,1 proc.), neutralnie zaś (0 proc.) handel detaliczny i hurtowy oraz naprawa samochodów, które dają zatrudnienie 1 118 tys. osób. – W edukacji swoje piętno odbija niż demograficzny.
Problem z niższym popytem na usługi nauczycieli dotyczy nie tylko szkół, ale też wyższych uczelni – głównie prywatnych. Z kolei popyt detaliczny utrzymuje się na niezmienionym poziomie, co jest dobre dla gospodarki – tłumaczy Tomasz Hanczarek Prezes Work Service. – Dotyka nas spowolnienie gospodarcze, jednak możemy liczyć na odwrócenie trendu w drugiej połowie 2013 r. – dodaje Tomasz Hanczarek.
W trzech z pięciu najpopularniejszych branż średnie wynagrodzenie jest niższe od przeciętnej płacy. Oznacza to, że około 3 769 tys. pracowników zarabia poniżej 3 740,05 zł. Widać jednak pozytywny trend, ponieważ płace wzrosły od 2 proc dla przetwórstwa przemysłowego, do 3,4 proc. dla administracji publicznej i obrony narodowej. - Wzrost wynagrodzeń pokazuje, że podniesienie płacy minimalnej ma realny wpływ na wysokość pensji w branżach, gdzie wymagane są najniższe kompetencje. Na ponadprzeciętny skok wynagrodzeń (+ 3,4 proc) w administracji publicznej i obronie narodowej mają także wpływ zapisy gwarancji zatrudnieniowych obejmujące rewaloryzację wynagrodzeń – objaśnia Krzysztof Inglot Dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service. – W dalszej kolejności o wzroście płac decyduje sytuacja gospodarcza – dodaje Krzysztof Inglot.
- Do końca bieżącego roku nie należy się spodziewać znaczącego wzrostu wynagrodzeń. Możemy na nie liczyć dopiero w 2014 roku, kiedy to powinno ustabilizować się bezrobocie – prognozuje Tomasz Hanczarek.
MA