Coraz więcej firm nie płaci pensji
Z najnowszych danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku aż dwukrotnie, do 63,9 tys. osób, wzrosła liczba pracowników, którzy nie otrzymali pensji na czas. Kwota zaległości do końca września przekroczyła 100 milionów złotych.
12.10.2009 09:38
Z najnowszych danych Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że w ciągu trzech pierwszych kwartałów tego roku aż dwukrotnie, do 63,9 tys. osób, wzrosła liczba pracowników, którzy nie otrzymali pensji na czas. Kwota zaległości do końca września przekroczyła 100 milionów złotych.
Coraz więcej firm decyduje się na rozstanie z pracownikami, w związku z czym ponaddwukrotnie wzrosła liczba skarg na nieprawidłowości zwolnień grupowych.
Na pomoc pracownikom
- Ten wzrost wynika ze złej kondycji polskich przedsiębiorstw i braku rezerw finansowych, które pozwoliłyby im przetrwać okres kryzysu. W wielu przypadkach jest to także wina kontrahentów, którzy nie płacą swoich zobowiązań wobec firm na czas - komentuje dr Marian Liwo, zastępca głównego inspektora pracy.
Wzrosła także liczba skarg, jakie pracownicy kierują do inspekcji. Od stycznia do września tego roku z prośbą o kontrolę w firmie wystąpili już przeszło 25 tysięcy razy. Inspektorzy nie mogą zostawić żadnej z takich spraw bez rozpoznania, więc coraz częściej kontrolują przedsiębiorstwa (w tym roku przeprowadzili już 63 tys. kontroli).
Po wykryciu nieprawidłowości nakładają na firmy mandaty. Najczęściej zawierają one grzywny w maksymalnej dopuszczalnej przez przepisy wysokości – 2 tys. zł. Maleje natomiast liczba wniosków o ukaranie kierowanych do sądów grodzkich, które, jak się okazuje, traktują przedsiębiorców bardziej pobłażliwie niż PIP. Zdarza się jednak i tak, że kontrola kończy się jedynie pouczeniem. Dotyczy to w szczególności tych firm, które wpadły w tarapaty bez swojej winy. Czeka je wówczas ponowna wizyta kontrolerów, którzy sprawdzą, czy wszystkie zaległości zostały już uregulowane.
Do inspekcji czy do sądu
Interwencja inspektorów pracy to najlepsza i najszybsza metoda wyegzekwowania zaległych wynagrodzeń dla pracowników. W razie wykrycia nieprawidłowości inspektor pracy może wydać nakaz płacowy, który ma rygor natychmiastowej wykonalności. Jeśli po wizycie inspektora pracodawca nadal będzie zwlekał z zapłatą zaległego wynagrodzenia, to urząd skarbowy zajmie konto bankowe firmy. Pracownicy mogą domagać się zapłaty zaległości także przed sądem, ale proces i egzekucja komornicza trwa znacznie dłużej. Bywa, że ciągnie się nawet latami.
Inaczej jest z nieprawidłowościami, do których doszło podczas zwolnień. By odzyskać utraconą niezgodnie z prawem posadę czy wywalczyć od byłego pracodawcy odszkodowanie za bezprawne zwolnienie, trzeba złożyć sprawę do sądu. Pracownik ma na to tylko siedem dni od momentu, gdy pracodawca wręczy mu wypowiedzenie, lub 14 dni, gdy rozstanie nastąpiło w trybie dyscyplinarnym.
Inspektorzy mogą jednak pomóc także w takich przypadkach. Najczęściej interweniują, gdy były pracodawca nie wypłaca odpraw.
Protokół z kontroli, jaką przeprowadził inspektor, często przydaje się podczas procesu przed sądem. Wykrycie nieprawidłowości w firmie nierzadko stanowi mocną podstawę na poparcie roszczeń pracownika.
| ##Opinia Tadeusz Jan Zając główny inspektor pracy Dwukrotny wzrost liczby pracowników pozbawionych wynagrodzenia spowodował, że wnikliwie analizujemy to zjawisko. Z naszych kontroli wynika, że część przedsiębiorców wykorzystuje kryzys do tego, by kredytować swoją działalność kosztem pracowników. Często są to firmy, które od lat sprawiają nam wiele kłopotów. Nie jest to zresztą problem tylko małych i średnich firm. Przedsiębiorcy muszą pamiętać, że każde opóźnienie w wypłacie wynagrodzenia to wykroczenie przeciwko prawom pracownika. Przygotowujemy nowy system informatyczny, który pozwoli nam jeszcze lepiej monitorować działalność firm i wychwytywać naruszenia praw pracowników związane nie tylko z zaległościami w wypłacie wynagrodzeń, ale także z coraz częstszymi zwolnieniami z pracy. |
| --- |
Mateusz Rzemek
"Rzeczpospolita"