Cyfrowa rewolucja szkodzi TVP, Polsatowi i TVN
Małe stacje telewizyjne powoli gonią gigantów. W pierwszym półroczy ich udziały w reklamowym torcie urosły o blisko 40 proc. - informuje "Rzeczpospolita".
13.08.2014 | aktual.: 17.08.2014 13:30
Gazeta powołuje się na dane domu mediowego Starlink. Według nich przychody reklamowe w pierwszym półroczu doszły do 1,91 mld zł, co oznacza wzrost o 5 proc. Jednocześnie jednak "wielka czwórka", czyli TVP 1, TVP 2, TVN oraz Polsat, straciły blisko 6 proc.
Ich zarobki przejęły małe stacje, które nadają poprzez telewizję naziemną. Rok do roku ich udział zwiększył się aż o 38,4 proc. Obecnie co szósta wydana na reklamę telewizyjną złotówka wędruje do maluczkich.
Jak tłumaczy "Rzeczpospolita" wynika to z bardzo drogich cenników dużych stacji. Domy mediowe wolą więc kupić reklamę tańszą, emitowaną częściej, ale do mniejszego grona odbiorców. Na dodatek oglądalność kanałów spoza czołowej czwórki systematycznie rośnie.
Małe telewizje dziś nie boją się już TVP, TVN czy Polsatu, ale... konfliktu na wschodzie. Analitycy od rynku mediowego prognozują w tym roku wzrost nakładów na reklamę telewizyjną od 2 do 5 proc. Ten trend zastopować może jedynie właśnie wojna rosyjsko-ukraińska. Zdaniem prezesa TV Puls napięta sytuacja może obniżyć rynek reklamowy o 1-2 pkt. proc.