Czarnecki odkupuje Sky Tower od LC Corp

Budowa wrocławskiego kompleksu Sky Tower zostaje wstrzymana. Dzięki umowie z głównym akcjonariuszem, LC Corp odzyska zainwestowane dotychczas w ten projekt pieniądze i spłaci długi.

04.11.2008 | aktual.: 04.11.2008 10:30

Leszek Czarnecki zobowiązał się, że zwróci LC Corp łącznie blisko 290 mln zł

Sztandarowa inwestycja LC Corp - wielofunkcyjny kompleks Sky Tower we Wrocławiu, który miał być wizytówką firmy kontrolowanej przez Leszka Czarneckiego - nie jest już własnością giełdowego dewelopera. Obiekt odkupił główny akcjonariusz spółki.

Budowa wstrzymana na sześć miesięcy

Decyzja o przejęciu projektu od LC Corp przez Leszka Czarneckiego zbiegła się w czasie i wynika bezpośrednio z innej decyzji dotyczącej Sky Tower. Prace przy jego budowie zostają wstrzymane na sześć miesięcy. Co najmniej. Powód: kryzys finansowy. - _ Gwałtownie spadło zainteresowanie mieszkaniami w Sky Tower w związku z bardzo trudnym dostępem do kredytów hipotecznych. Wielu naszych klientów zaczęło się też wycofywać z rezerwacji apartamentów. Pojawiło się pytanie, czy nie budujemy budynku, który będzie stał pusty _ - tłumaczy Leszek Czarnecki, przewodniczący rady nadzorczej i - poprzez spółkę LC Corp B.V. - największy akcjonariusz LC Corp. - _ Dlatego wstrzymujemy budowę na sześć miesięcy. Jeżeli kryzys będzie nadal trwał, rozważymy dokonanie kolejnych zmian w budynku, może jego zmniejszenie, przed wznowieniem budowy _ - dodaje.

Przypomnijmy, że w sierpniu LC Corp zdecydował się już - w związku ze schłodzeniem koniunktury na rynku mieszkaniowym - na ograniczenie części apartamentowej obiektu i zwiększenie funkcji biurowych. Wówczas też podzielono inwestycję na etapy. W ten sposób tłumaczono wydłużenie jej realizacji o dwa lata (do końca 2012 roku), co nagłośniliśmy.

Leszek Czarnecki, pytany teraz, dlaczego wstrzymano całą budowę, a nie tylko etapy dotyczące części mieszkaniowej (w I etapie miała powstać galeria handlowa), przyznaje, że kontynuowanie prac tylko przy wybranych etapach jest niemożliwe z przyczyn technicznych. Decyzja o wstrzymaniu całej budowy wynikała także z trudności w uzyskaniu zewnętrznego finansowania kolejnych prac przy budowie Sky Tower. Czarnecki wskazuje, że przed miesiącem LC Corp był już blisko podpisania umowy kredytu konsorcjalnego na kilkaset milionów euro, której warunki były negocjowane przez wiele miesięcy, a do zawarcia której ostatecznie nie doszło.

Finansowanie ze środków własnych

- _ Budynek był dotychczas całkowicie finansowany przez LC Corp i stanowił duże obciążenie spółki. Wstrzymanie budowy nie pozwalałoby jej odzyskać zainwestowanych środków. W związku z tym zdecydowałem się odkupić Sky Tower za cenę równą wszystkim kosztom, jakie poniósł LC Corp _ - tłumaczy Czarnecki. Przez blisko 1,5 roku spółka będzie mieć jednostronną opcję odkupienia od niego tej inwestycji na tych samych warunkach.

Czarnecki wyłoży 289 mln zł

Za udziały w LC Corp Sky Tower kontrolowana przez Leszka Czarneckiego spółka LC Corp B. V. zapłaci 119 mln zł, co odpowiada wartości kapitałów firmy realizującej wrocławską inwestycję. Dodatkowo LC Corp B.V. ma zapewnić przejmowanej spółce 170 mln zł na spłatę zobowiązań - pożyczek udzielonych na realizację Sky Tower przez podmioty z grupy LC Corp.

Do 15 lutego 2010 roku giełdowy deweloper będzie mógł odkupić wszystkie udziały w LC Corp Sky Tower za kwotę 119 mln zł powiększoną o oprocentowanie "na warunkach rynkowych". - Nie mam zamiaru osiągać jakiegokolwiek dodatkowego zysku w związku z przejęciem przeze mnie inwestycji Sky Tower. Koszt pieniądza w czasie ustaliliśmy w oparciu o WIBOR powiększony o 300 punktów, czyli na poziomie lokaty w banku - wskazuje Leszek Czarnecki.

Główny akcjonariusz podkreśla, że transakcja pozwoli LC Corp uwolnić się od ryzyka związanego z realizacją inwestycji oraz odzyskać zaangażowane środki, a z drugiej strony, wrócić do niej, gdyby sytuacja na rynku się poprawiła. Dodaje, że uzyskane od niego pieniądze umożliwią LC Corp zmniejszenie zadłużenia praktycznie do zera. Według skonsolidowanego sprawozdania za I półrocze, krótkoterminowe zobowiązania finansowe grupy na koniec czerwca przekraczały 285,7 mln zł. Niewykluczone, że już w najbliższych dniach LC Corp skorzysta z możliwości spłaty znacznej części zadłużenia czy wręcz zostanie do tego zmuszony. Ze sprawozdania półrocznego wynika bowiem, że na 5 listopada przypada termin wykupu obligacji o wartości blisko 178 mln zł.

Przedstawiciele spółki zapewniają, że wstrzymanie budowy Sky Tower nie będzie wiązać się z zapłatą przez LC Corp jakichkolwiek kar na rzecz wykonawców inwestycji. - Nie wypowiadamy żadnej umowy ani nie mamy żadnych zaległości wobec podwykonawców. Próbujemy rozsądnie reagować na to, co się dzieje na rynku - tłumaczy Leszek Czarnecki.

Nowe projekty trafią do zamrażarki

Zarząd, do czasu publikacji wyników za III kwartał (czyli do najbliższej środy), powstrzymuje się z komentarzami dotyczącymi przyszłości pozostałych inwestycji realizowanych przez LC Corp. Najbardziej zaawansowana jest budowa II etapu osiedla Przy Promenadzie, który ma być ukończony w IV kwartale 2009 roku. Niedawno rozpoczęła się natomiast realizacja kolejnego projektu w Warszawie (Rezydencja Kaliska) i pierwszego w Krakowie (Zielony Złocień).

- Poza Sky Tower, nie wstrzymujemy żadnej innej rozpoczętej budowy. Dużo projektów znajduje się natomiast w fazie projektowania. Prawdopodobnie zostaną doprowadzone do etapu pozwolenia na budowę i zamrożone - zapowiada główny akcjonariusz spółki.

Kierownictwo dewelopera przekonuje natomiast, że choć Sky Tower był największą inwestycją realizowaną przez spółkę, to stanowił stosunkowo niewielką część całego portfela projektów. - Wartość księgowa LC Corp po sprzedaży obiektu wciąż będzie przekraczać 2 zł na akcję - szacuje Waldemar Horbacki, wiceprezes spółki. Na koniec II kwartału wynosiła 2,08 zł.

Wczoraj kurs dewelopera rósł nawet o ponad 8 proc., by ostatecznie spaść o 1,2 proc., do 0,84 zł.

komentarz Krzysztof Woch Parkiet

Odkupując Sky Tower Leszek Czarnecki zamyka usta wszystkim zirytowanym spadkami notowań inwestorom, którzy zarzucali mu realizację własnych ambicji i stawianie sobie pomników na koszt giełdowej spółki. Sprzedając drapacz chmur (a właściwie dziurę w ziemi, z której ma wyrosnąć) LC Corp nie musi się już martwić o to, skąd wziąć pieniądze na wykup obligacji, jeśli obligatariusze w czasie kryzysu finansowego nie zgodzą się na ich rolowanie. Ewentualne niepowodzenie projektu Sky

Tower też nie jest już zmartwieniem dewelopera, natomiast ewentualne zyski wciąż mogą być jego udziałem. Teraz ryzykuje Czarnecki, który wykłada niemal 290 mln zł z własnej kieszeni. Niektórzy jednak zaraz wskażą, że tę kieszeń zapełnili mu inwestorzy, którzy uwierzyli w jego wizje (również w Sky Tower). To oni bowiem kupili od niego akcje LC Corp w ubiegłorocznej ofercie łącznie za blisko 690 mln zł (po 6,5 zł za papier).

Krzysztof Woch

Tekst z kolumny nr 2 Gazety Giełdy Parkiet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)