Czas ucieka, a emerytura czeka
Wicepremier Przemysław Gosiewski ma już ostateczny pakiet ustaw o emeryturach pomostowych i świadczeniach z OFE - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Jeśli związkowcy ich nie zaakceptują, rząd zerwie z nimi rozmowy.
05.07.2007 06:56
Nad projektami Gosiewski pracuje razem z międzyresortowym zespołem ds. ubezpieczeń. Zespół od początku czerwca negocjuje ze związkowcami. Negocjacje miały się zakończyć tydzień temu, ale końca nie widać, bo związkowcy nie chcą z przywilejów zrezygnować. Każde przedłużenie rozmów to dla rządu strata cennego czasu.
Dlatego - jak się dowiedział się dziennik - Gosiewski postawił wszystko na ostrzu noża. Dziś i jutro przedstawi Komisji Trójstronnej ostateczne rozwiązania.
_ Wcześniejsze emerytury muszą obowiązywać tylko do końca roku, później będą wypłacane mniejsze emerytury pomostowe. Pomostówki będę wygasające, a więc tylko dla osób urodzonych do 1968 r _. - opowiada Paweł Wypych, wiceprzewodniczący zespołu ds. ubezpieczeń i prezes ZUS.
Pomostówki dostanie ok. 310 tys. osób, m.in. nauczyciele, hutnicy, kierowcy, metalowcy i 28 tzw. stanowisk pracy w PKP (maszynista, zawiadowca, konduktor). Będą oni na specjalnej liście. Rząd, aby nikt nie mógł przy niej majstrować, wyda ją w specjalnym rozporządzeniu dopiero pod koniec roku.
Rząd dopuszcza ze związkami negocjacje jedynie na temat wysokości emerytur pomostowych. W projekcie są one bardzo niskie, tak by promować te osoby, które pracują jak najdłużej.
Znacznie mniej sporów wywołuje drugi przygotowany przez rząd projekt emerytalny - wypłat świadczeń z OFE.
"Gazeta" zdobyła informacje o ostatecznych propozycjach rządu. Chce on, aby pieniędzmi z OFE zarządzały prywatne zakłady emerytalne (utworzone przez firmy ubezpieczeniowe) i jeden państwowy - będzie to osobna spółka skarbu państwa.