Czesi znów jeżdżą na zakupy do Polski. Oto powód
Akcyza na papierosy w Czechach od 1 lutego wzrosła do 10 proc. Od 1 kwietnia wzrośnie także podatek od akcesoriów potrzebnych do papierosów elektronicznych. Okazuje się, że Czesi znaleźli na to sposób i "szturmują polskie sklepy i trafiki" - napisał czeski dziennik "Pravo".
12.02.2024 | aktual.: 12.02.2024 19:44
Najwięcej relacji w mediach słyszeliśmy o "szturmach Czechów" na polskie stacje benzynowe i sklepy, które znajdują się w pobliżu granicy z Polską. Teraz okazuje się, że nasi sąsiedzi mają inne powody do odwiedzin. Według cytowanej przez gazetę Agnieszki z przygranicznych Chałupek 90 proc. sprzedawanych w jej sklepiku papierosów kupują klienci z Republiki Czeskiej.
"Pravo" napisało, że różnica cen między papierosami w Polsce i w Czechach jest na historycznym poziomie. Przy droższych markach różnica sięga 50 koron, czyli około 8,5 zł na paczce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czekają nas głodowe emerytury. To problem ekonomiczny, nie demograficzny - Biznes Klasa #14
Czesi szturmują Polskę
Gazeta zauważa, że gdy do czeskich miejscowości położonych w pobliżu Polski dotrą papierosy z nowymi czeskimi banderolami akcyzy, ta różnica będzie jeszcze większa.
Rozmówca "Prava" z Ostrawy powiedział, że papierosy w Polsce kupuje od lat. Takie zakupy uzupełnia o tankowanie i wizyty w sklepach spożywczych. Czescy sprzedawcy z rozrzewnieniem wspominają czas pandemii Covid-19, gdy zamknięte były granice. Od kiedy wrócił swobodny przepływ osób, obroty stale im spadają.
Niektórzy zamiast zysków z papierosów liczą na produkty zawierające substancję psychoaktywną HHC, która jednak może wkrótce znaleźć się na liście zakazanych produktów.