Czy będzie kolejny dzień wolny od pracy?
Pojawiła się propozycja kolejnego dnia wolnego od pracy. Chodzi
o święto Trzech Króli, które przypada w styczniu. Czy będziemy mieli kolejną okazję do planowania długiego weekendu?
11.03.2008 | aktual.: 11.03.2008 11:00
Pomysł ma wielu zwolenników, ale budzi też kontrowersje. Na myśl o kolejnym długim weekendzie ręce zacierają pracownicy. Kościół się cieszy, że jedno z najstarszych świąt może tak zostać uhonorowane. Tylko przedsiębiorcy alarmują, że zapłacą miliardy złotych za hojność polityków. O szczegółach pisze "Dziennik".
Projekt ustanawiający 6 stycznia dniem wolnym od pracy trafił wczoraj do rąk marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego.
- Święto Trzech Króli jest najstarszym świętem chrześcijańskim, jednym z najważniejszych - tłumaczy Jerzy Kropiwnicki, prezydent Łodzi, pełnomocnik komitetu inicjatywy ustawodawczej. Teraz ruszy zbiórka przynajmniej 100 tysięcy podpisów, na co komitet inicjatywy ma trzy miesiące. Potem projekt będzie można formalnie zgłosić w Sejmie. Jeśli poprą go posłowie, to już w przyszłym roku możemy mieć trzynasty wolny dzień.
To, co cieszy pracowników, nie cieszy pracodawców i ekonomistów. - Nie jest to dar polityków dla obywateli, lecz prezent, którego koszty poniosą przedsiębiorcy. Jeśli zakład musi zachować ciągłość pracy, to trzeba przecież płacić nadgodziny - podkreśla Andrzej Sadowski z Centrum Adama Smitha.
Wtóruje mu Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - Nieobecność jednego pracownika przeciętnie obciąży firmę kwotą ok. 600 złotych - ostrzega. Zdaniem specjalistów, na to gospodarki po prostu nie stać, bo nadal mamy ponadczterdziestoletnią lukę cywilizacyjną.
- Jeśli myślimy o nowym dniu wolnym, to powinniśmy zlikwidować jeden z już obowiązujących świąt laickich, np. 1 Maja - sugeruje Sadowski. Ale takie rozwiązanie z całą pewnością nie ma co liczyć na przychylność pracowników.
Reakcje kościelnych hierarchów są znacznie bardziej wyważone. - To bardzo ważne święto w roku liturgicznym - przyznaje ks. biskup Tadeusz Pieronek. Dlatego jego zdaniem warto poważnie pomyśleć nad powiększeniem wykazu dni wolnych.
- Tak było w przypadku Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, dlatego jak najbardziej popieramy tę inicjatywę - mówi biskup. Przypomina także, że Święto Trzech Króli było już dniem wolnym. Z katalogu wypadło w 1960 roku decyzją ówczesnych władz.
Tego dnia wolne ma także wielu innych Europejczyków - Niemcy, Grecy, Szwedzi czy Włosi. Z religią jednak obchody tego święta mają niewiele wspólnego. - U nas jest wtedy bardzo wesoło, po okresie świątecznym rozpoczyna się huczny karnawał. Wszędzie organizowane są jarmarki i festyny - opowiada Esio Biazioni z Caldonazzo.
Zobacz też:
Uczniowie zrzucą mundurki
Dzieci "pokolenia nic"