Zwolnienia przez spóźnienia do pracy. To musisz wiedzieć
Nie każdy pracownik zdaję sobie sprawę, że zbyt częste spóźnienia mogą nieść za sobą poważne konsekwencje. Szefowie czasem przymykają oko, ale warto wiedzieć, co grozi za niewywiązywanie się z obowiązków.
Serwis "Interia" przypomina, że Kodeks pracy wymienia podstawowe obowiązki pracownicze. Pracownik spóźniający się narusza obowiązek punktualnego rozpoczęcia pracy i wykonywania jej przez wyznaczoną liczbę godzin.
Niezależnie od skali spóźnienia pracodawca może wymierzyć nam karę porządkową. Kodeks pracy przewiduje: upomnienie, naganę i karę pieniężną, a nawet zwolnienie dyscyplinarne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miliarder zdradza "wielką ściemę" w handlu częściami samochodowymi Maciej Oleksowicz Inter Cars #19
Spóźnienie do pracy może nas słono kosztować
Art. 100 Kodeksu pracy wyraźnie zaznacza, że pracownik obowiązany jest do przestrzegania czasu pracy ustalonego w zakładzie. Dotyczy to zarówno pracy wykonywanej w siedzibie firmy lub innym miejscu wskazanym przez pracodawcę, a nawet podczas odbywania podróży służbowych.
Wybór rodzaju kary zależy od pracodawcy. Przed podjęciem decyzji powinien wziąć pod uwagę różne okoliczności, rodzaj naruszenia obowiązków pracowniczych, stopień winy pracownika i jego dotychczasowy stosunek do pracy. Jeśli pracownik spóźnia się nagminnie, pracodawca może zastosować ustne upomnienia lub nałożyć karę porządkową. Pracownik powinien się jednak liczyć z dużo poważniejszymi konsekwencjami. W najgorszym przypadku pracodawca może nawet rozwiązać z nami umowę.
Skoro wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną to nie ma podstaw do wypłaty pełnego wynagrodzenia za miesiąc, w którym miało miejsce spóźnienie. Pracodawca może zgodzić się na jego odpracowanie, lecz w takiej sytuacji będzie to traktowane jako odpracowanie nieobecności - przypomina serwis.
Jeśli spóźnienia się powtarzają, można wypowiedzieć umowę
Czasem bywa i tak, że spóźnienia pracownika powodują narażenie firmy na straty finansowe, wtedy pracodawca może wystosować wobec niego zwolnienie dyscyplinarne. Konsekwencje dotyczą przede wszystkim natychmiastowej utraty zatrudnienia bez prawa do okresu wypowiedzenia. Z miejsca pracownik jest po prostu zwalniany.
Na domiar złego taka informacja o dyscyplinarnym trybie rozwiązania umowy o pracę pozostaje w aktach pracowniczych, co rzutuje na wizerunek danej osoby i może uniemożliwić znalezienie jej innej pracy, o ile nowy pracodawca poprosi o referencje lub świadectwo pracy od byłego zatrudniającego.
Konsekwencją dyscyplinarki jest również to, że pracownik może nie mieć prawa do zasiłku dla bezrobotnych lub zostanie ono odsunięte w czasie. Zatrudniony, który w okresie 6 miesięcy przed dokonaniem rejestracji w urzędzie pracy jako bezrobotny został zwolniony dyscyplinarnie, nabędzie prawo do zasiłku dopiero po upływie 180 dni od dnia zarejestrowania się w powiatowym UP. Dodatkowo okres jego pobierania zostanie skrócony o ten wymiar czasu, dlatego zasiłek może nie należeć się wcale.
Zwolnienie dyscyplinarne to jednak ostateczność. Pracodawcy częściej stosują lżejsze kary upomnienia, nagany. Można ich użyć w każdej sytuacji, gdy podwładny nie przestrzega ustalonej organizacji pracy. Możliwe jest także zastosowanie kary finansowej.