Czy nowa moda zmieni polski rynek?

Warszawa, Białystok, Katowice, Kraków - to tylko niektóre miasta gdzie jak grzyby po deszczu pojawiają się multi-tapy. To miejsca, w których można spróbować od kilku do kilkunastu rodzajów piw - najróżniejszych gatunków i styli, często rzadko spotykanych w Polsce. Czy lokale te mają u nas szanse, gdzie 85 proc. rynku stanowi piwo typu lager?

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Jasne pełne - jeszcze do niedawna był to synonim piwa dla znacznej większości Polaków. Większość z nas mówiąc piwo myślała o lagerze produkowanym przez koncerny. Jednak niedawno zaczęło się to zmieniać. Wraz z tym jak otworzyliśmy się na Europę i zaczęliśmy ją odwiedzać na masową skalę, Polak zobaczył, że istnieją inne gatunki i style tego trunku. Na sklepowych półkach zaczęły pojawiać się m.in. ale, stouty, pszeniczne, początkowo dzięki zagranicznym browarom, a z czasem i naszym polskim.

Jednym z elementów zachodniego świata piwa, który do nas przywędrował są właśnie multi-tapy. To lokale, które proponują swoim klientom możliwość spróbowania od kilku do kilkunastu różnych piw podawanych z beczki. Charakterystyczne jest to, że oferta jest bardzo zróżnicowana i często się zmienia. Z każdą wizyta możemy spróbować czegoś nowego, a piw produkowanych przez duże koncerny w takim pubie raczej nie uświadczymy. Niektórzy mówią nawet, że multi-tap to nie tylko sposób oferowania produktu, jakim jest piwo, ale też cała filozofia jego podawania.

- Naszym zamiarem było promowanie kultury picia piwa, ale też uczenie ludzi o piwie, do tej pory często niedocenianym i traktowanym po macoszemu - twierdzą Piotr Wiktor i Natalia Rusinowska, właściciele katowickiej "Białej Małpy". Jak zauważają jeszcze do niedawna Polska wypadała szczególnie słabo, jeśli porównało się ją chociażby do ościennych krajów - Niemiec czy Czech.

- Na szczęście polski klient szuka coraz częściej czegoś więcej, jest skłonny zapłacić więcej żeby dostać naprawdę dobry produkt. Uznaliśmy, że w Katowicach nie ma takiego miejsca, gdzie można by napić się kilku różnych gatunków lanego, dobrego piwa, pokosztować piw niszowych z całego świata - twierdzi Wiktor.

Właściciele katowickiego pubu nie ukrywają, że pomysł zaczerpnęli z zagranicy. Inspiracją były podróże, oraz osobiste doświadczenia z Polski. - Zauważyliśmy, że w Polsce istnieją jedynie dwa skrajne bieguny - albo lokale na wysoki połysk, z kieliszkami na stołach i białymi obrusami, albo speluny na bardzo niskim poziomie... Chcieliśmy czegoś innego. Tak zrodził się pomysł na "Białą Małpę".

Nieco inną historię ma jeden z pierwszych warszawskich multi-tapów - Chmielarnia. Jak tłumaczy jeden z jej założycieli, Marcin Chmielarz, pomysł był wypadkową wielu czynników. Na początku była mała kawiarnia, która niestety nie cieszyła się dużym powodzeniem. Postanowiono, więc zmienić profil lokalu i rozpocząć serwowanie niszowych piw.

- Jednak po internetowych konsultacjach z miłośnikami złotego napoju stwierdziliśmy, że po pierwsze na "jeden kran" nikt nie przyjdzie, po drugie trzeba serwować naprawdę fajne piwa. Z braku miejsca na początku były tylko dwa krany z czeskim Primatorem i co ciekawszymi wchodzącymi na rynek piwami polskich browarów jak Pinta, AleBrowar czy Manufaktura Piwa. Zaczął się ruch, zaczęto o nas mówić i pisać na piwnych forach - opowiada o początkach własnego multi-tapu Chmielarz.

Jednak dwa krany oraz przede wszystkim lokalizacja to było nieco za mało. Zdecydowane się na "nowe rozdanie" i otworzenie własnego multi-tapu z prawdziwego zdarzenia. W pewnym momencie do zespołu dołączył Ram -kucharz z Nepalu, który pracował w kilku restauracjach tajsko-nepalskich. W ten sposób powstało dosyć niezwykłe połączenie multi-tapu i orientalnej kuchni.

Różnorodność, która się ceni

Koncernowe piwo podawane w lokalu to najczęściej, w zależności od regionu, koszt 6 - 8 zł za 0,5 litra. Oczywiście mogą zdarzyć się także tańsze i droższe oferty. Można by się, więc spodziewać, że piwa niszowe, z małych browarów będą znacznie droższe. Jak się okazuje, niekoniecznie.

- Dostosowujemy nasze piwne menu do każdej kieszeni. Mamy zarówno pilsy, lagery, piwa pszeniczne jak i ale, portery, stouty, mocne piwa belgijskie, a także piwa owocowe Rozpiętość cenowa jest od 6 zł do ponad 20 zł za pół litra. Przy 16 kranach możemy sobie pozwolić na różnorodność, a niekiedy nawet na fanaberie - zaznacza Chmielarz.

Piwa można zresztą też kupić w szklankach o mniejszej objętości. Barmani mają świadomość właściwości serwowanych trunków. We wspomnianej "Chmielarni" używane są nie tylko różne rodzaje kufli, ale piwo podawane jest w trzech różnych temperaturach, w zależności od stylu. - Piwa lekkie, orzeźwiające wymagają zupełnie innej temperatury niż piwa mocne, treściwe, o większej zawartości alkoholu - tłumaczy właściciel lokalu.

Właścicielka "Białej Małpy" podkreśla, że znaczenie ma także dobra, wykwalifikowana obsługa. - Wyszkolenie załogi jest kluczowe, człowiek który przychodzi, często nie ma wiedzy o piwie, barman powinien umieć dotrzeć do potrzeb każdego klienta, wdrożyć go w style i smaki piwa - mówi Rusinowska.

Multi-tapy zagrożeniem dla popularnych marek?

Dobra obsługa znająca się na podawanych trunkach oraz duża ich różnorodność powodują, że multi-tapy cieszą się rosnąca popularnością. Nawet pomimo wymagających nakładów na taką inwestycje - to koszt instalacji do serwowania piwa i przygotowania odpowiednich warunków do magazynowania. Czy przez rosnącą popularność tego typu lokali może zagrozić popularnym markom i dużym koncernom? Zwłaszcza, że propagują dużą różnorodność stylów i smaków?

Zagrożenia dla siebie nie widzi Grupa Żywiec S.A. - Na wolnym rynku konkurencja odgrywa pozytywną rolę - mobilizuje do działania i wprowadzania innowacji - mówi Sebastian Tołwiński, rzecznik prasowy Żywca

. Tołwiński deklaruje, że jako firma koncentrują się na krzewieniu kultury konsumpcji piwa, dzieleniu się pasją do warzenia piwa i uświadamianiu Polaków, że piwo jest niezwykle zróżnicowaną kategorią produktową. Jeśli dla kogoś brzmi to mało przekonująco, to warto przypomnieć, że Żywiec ma solidne podstawy - browary w Żywcu i Cieszynie warzą piwo nieprzerwanie od połowy XIX w. Co więcej, w swojej ofercie ma 25 różnych piw w 6 stylach, m.in. stout, pszeniczne, porter, ale.

- W swojej ofercie Grupa Żywiec ma piwa regionalne, m.in. Brackie, które znane jest głównie na południu Polski. Dla wielu konsumentów jest ono ciekawe, gdyż powstaje metodą otwartej fermentacji w małym browarze nad Olzą w Cieszynie. W Warszawie Brackie dostępne jest w kilku miejscach, także w multi-tapach - zauważa Tołwiński.

Przedstawiciel Żywca przyznaje, że restauratorzy pytają także o inne piwa z ich oferty jak Murphy's czy Żywiec Porter warzony z 4 rodzajów słodu. Z resztą, gdyby Żywiec bał się tego typu konkurencji, to nie współpracowałby z browarami rzemieślniczymi i domowymi piwowarami. Warto zaznaczyć, że co roku w czerwcu grupa organizuje Festiwal Birofilia, na których wybierane jest najlepsze piwo domowe. Zwycięzca warzy potem piwo według własnego przepisu w starym cieszyńskim browarze, gdzie stosuje się dolną fermentację.

Piwo, które zdobyło tytuł Grand Championa Birofilia w 2010 r. zostało niedawno ponownie uwarzone przez browar "Pracownia Piwa" i można go było spróbować m.in. w multi-tapach. Więc chociaż miłośnicy piwa często narzekają na duże koncerny, to jednak dzięki nim też mają korzyści.

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich