Czym skorupka za młodu... Rzecznik Praw Dziecka chce jeszcze silniejszej broni w walce ze "śmieciowym jedzeniem"
"Co piąty młody Polak zmaga się z nadwagą i otyłością. Jeśli natychmiast nie powstrzymamy tej plagi, za kilka lat możemy sobie już nie poradzić z falą chorób, w tym cukrzycy" – alarmuje Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
26.12.2019 13:09
Rzecznik wystąpił do ministra zdrowia o przedstawienie kompleksowego planu i podjęcie pilnych działań, które pomogą skutecznie walczyć z otyłością wśród dzieci i młodzieży.
Słodycze zamiast kanapek i warzyw, "śmieciowe jedzenie" zamiast wartościowego obiadu, naszpikowane cukrem przekąski między posiłkami, napoje energetyzujące zamiast wody… Fatalne przyzwyczajenia żywieniowe stają się niebezpieczne, a Polacy tyją na potęgę. – Co gorsza, również ci najmłodsi. Specjaliści twierdzą, że nasze dzieci od kilku lat są zaliczane do najszybciej tyjących w Europie – ostrzega Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Dane porażają. Z danych przytoczonych przez Jarosława Pinkasa, Głównego Inspektora Sanitarnego, na świecie już ponad 1,9 mld ludzi dorosłych ma nadwagę, z tego aż 650 mln to osoby otyłe, a wśród dzieci i młodzieży 18 proc. ma nadwagę, a 7 proc jest otyłych. Również w Polsce skala problemu nadwagi i otyłości jest bardzo duża. Trzech na pięciu dorosłych Polaków ma nadwagę, a co czwarty jest otyły.
Jak z kolei wskazuje Instytut Żywności i Żywienia, już ponad 22 proc. polskich uczniów zmaga się z nadwagą i otyłością.
Rzecznik Praw Dziecka zaapelował do ministerstwa zdrowia, by jeszcze więcej uwagi poświęciło profilaktyce i zachęcało dzieci do zdrowego trybu życia. Rzecznik dostrzegł dotychczasowe działania resortu (m.in. wymogi dla placówek oświatowych co do składników posiłków wydawanych dzieciom i produktów sprzedawanych w sklepikach), jednak nie ukrywa, że jego zdaniem trzeba robić jeszcze więcej.
Co na to ministerstwo? Zapowiedziało już wprowadzenie w przyszłym roku na wzór niektórych krajów europejskich specjalnego podatku od zbyt dużej zawartości cukru w produktach – tak by zmusić producentów do zmiany receptur i ograniczyć ich spożycie przez ludzi.
Śmieciowe jedzenie to nie wszystko. Równie groźne jest "śmieciowe picie", czyli napoje energetyzujące, z węglowodanami i kofeiną. W ogóle nie powinny być spożywane przez dzieci, ale te zdają się wierzyć reklamom, że picie "energetyków" poprawi ich pamięć i koncentrację oraz da dodatkową energię. Efekt? Badania wskazują, że już nawet kilkuletnie szkraby piją energetyki, w sumie aż 12 proc. dzieci i młodzieży.
– Spożycie wysokokalorycznych przekąsek i napojów wzbogacanych w cukier, szczególnie przez dzieci, musi zostać maksymalnie ograniczone. Inaczej za kilka, kilkanaście lat nie poradzimy sobie np. z już mocno rosnącą liczbą chorych na cukrzycę i choroby z nią współistniejące. Dlatego potrzebujemy radykalnych i zaplanowanych na wiele lat naprzód działań systemowych, związanych ze skuteczną profilaktyką zapobiegania otyłości oraz edukacją, która zmieni w tym zakresie świadomość dzieci i rodziców – podsumowuje Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl