Darmowe podręczniki. Jak szkoły sobie z tym radzą?

- Tajne finansowanie, tworzenie grup zakupowych, kopiowanie: tak szkoły radzą sobie z niedoborem podręczników. Chodzi o książki finansowane przez MEN - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Darmowe podręczniki. Jak szkoły sobie z tym radzą?
Shutterstock/Cherries

13.09.2016 | aktual.: 13.09.2016 18:17

- Tajne finansowanie, tworzenie grup zakupowych, kopiowanie: tak szkoły radzą sobie z niedoborem podręczników. Chodzi o książki finansowane przez MEN - pisze "Dziennik Gazeta Prawna."

Problem dotyczy podręczników dla klas IV i V podstawówek oraz I i II w gimnazjum, czyli darmowych, finansowanych z dotacji ministerialnej. Pieniądze na zakup książek przekazuje szkołom przez gminę resort edukacji. Szkoła sama musi dogadać się z wydawnictwem co do cen.

Wydawnictwa uważają, że kwota ustalona przez MEN jest za niska. Urzędnicy resortu przekonują natomiast, że dotacja jest odpowiednia i ostrzegają, iż podręczniki i materiały edukacyjne do obowiązkowych zajęć edukacyjnych szkoła musi zapewnić uczniom bezpłatnie.

Szkoły wybierają różne rozwiązania, aby poradzić sobie z niedoborem podręczników. Niektóre nawiązały grupę zakupową, by zwiększyć swoją pozycję przetargową względem wydawnictwa i dzięki temu móc takiej zakupić, np. ćwiczenia do języków obcych.

Czasem, jak czytamy w DGP, dyrekcja przymyka oko i pozwala rodzicom na dodatkowe koszty, a czasem sama dogaduje się z radą rodziców, choć to teoretycznie zakazane.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)