Trwa ładowanie...
dufwdu6
05-01-2011 08:15

Dawno nie oglądana determinacja sprzedających

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj 3 punkty ponad poniedziałkową ceną odniesienia. Pierwsze minuty handlu ułożyły się po myśli byków, co niewątpliwie było następstwem spektakularnych wzrostów za oceanem (indeksy amerykańskie ustanowiły nowe rekordy dwuletniej hossy).

dufwdu6
dufwdu6

Dobre nastroje popsuły się jednak z chwilą dotarcia kontraktów do znanej nam już zapory podażowej: 2799 – 2803 pkt. Gdy wydawało się, że na fali europejskich wzrostów bykom uda się wreszcie sforsować tę przeszkodę, nieoczekiwanie do akcji wkroczyli sprzedający, inicjując kilkunastopunktowy ruch cenowy. Ponieważ jednak w ujęciu krótkoterminowym dominuje trend boczny (z taką sytuacją zmagamy się już od 7 grudnia), podejmowane przez inwestorów działania niezwykle ciężko przeobrażają się w trwałe i stabilne tendencje. Tak również było w tym przypadku, co ostatecznie sprawiło, iż ruch korekcyjny bardzo szybko wytracił swój impet. Rynek natomiast jako całość wykazał się konsekwencją i grzecznie zakotwiczył się w kilku punktowym korytarzu cenowym.

Z nieco większą zmiennością mieliśmy do czynienia na rozwiniętych rynkach akcyjnych (głównie mam tutaj na myśli rynek niemiecki). Nieustanne wycieczki DAX-a ponad pułap siedmiu tysięcy punktów (i równie częste powroty z tej psychologicznej półki cenowej) nie robiły jednak prawie żadnego wrażenia na inwestorach z warszawskiego rynku terminowego.

Z chwilą wejścia Amerykanów do gry sytuacja zmieniła się dość diametralnie. Niegroźnie wyglądający ruch korekcyjny na S&P500 uaktywnił na naszym rynku sporą podaż, która co by nie powiedzieć wywołała ogromne spustoszenie po lewej stronie karnetu cenowego. Wizualnym odzwierciedleniem tej sytuacji na wykresie FW20H11 jest sporych rozmiarów czarny korpus.

dufwdu6

Ostatecznie zamknięcie marcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2752 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20H11 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący aż 1.36%.

Z załączonego wykresu wynika, że kontrakty zbliżyły się niebezpiecznie do stosunkowo istotnej zapory popytowej: 2736 – 2740 pkt. Jak widać przebiega tutaj także zielona linia kanału trendowego, co w jakimś stopniu podwyższa znaczenie i wiarygodność strefy. Po raz kolejny również kupujący „polegli” wczoraj w rejonie: 2799 – 2803 pkt, gdzie doszło do wykrystalizowania się tej silnej tendencji spadkowej. Warto w tym kontekście nadmienić, że również indeks WIG20 nie zdołał przedrzeć się ponad zakres: 2784 – 2798 pkt, gdyż maksimum sesji wypadło właśnie na poziomie: 2784.72 pkt. Niemożność sforsowania w/w zapór cenowych, na tle niezwykle silnie zachowujących się rynków za oceanem, bez wątpienia stanowiła cenną informację o kondycji naszego rodzimego parkietu.

Wczorajsza sesja była jedynie konsekwencją narastającej już od pewnego czasu słabości obozu popytowego. Trzeba jednak przyznać, że na razie nie doszło jeszcze do przełamania żadnej istotnej zapory popytowej Fibonacciego. Co prawda na wykresie w skali 60 minutowej niedźwiedziom udało się wczoraj przedrzeć poniżej 2765 – 2767 pkt (co przez aktywnych traderów mogło już zostać potraktowane jako sygnał sprzedaży) niemniej jednak, z punktu widzenia skali dziennej, dopiero trwałe wybicie się kontraktów poniżej 2736 – 2740 pkt wygenerowałoby według mnie dość poważny sygnał słabości rynku (czyli tak naprawdę sygnał sprzedaży).

Ponieważ jednak skala wczorajszej przeceny zdecydowanie przekroczyła „dokonania” niedźwiedzi na pozostałych (europejskich i amerykańskich) rynkach akcyjnych może się tak zdarzyć, że poranna faza środowego handlu przebiegnie pod znakiem ruchu odreagowującego. W swoim pierwszym opracowaniu online zaprezentuję intradayową strefę oporu, po przełamaniu której zamknąłbym na przykład otwarte już wczoraj krótkie pozycje (wskażę zatem poziom umiejscowienia zlecenia zabezpieczającego).

dufwdu6

Tak jak podkreślałem wcześniej, w przypadku kontynuacji ruchu spadkowego, w pierwszej kolejności zwróciłbym uwagę na znany nam już obszar wsparcia: 2736 – 2740 pkt. Jego obserwację połączyłbym z analogiczną zaporą popytową na WIG-u 20: 2710 – 2718 pkt. Nie ukrywam, że z racji istotności koncentrujących się tutaj zniesień i projekcji cenowych Fibonacciego, w wymienionych rejonach spodziewam się pewnego przełomu jeśli chodzi o skalę aktywności i poziom zaangażowania popytu. O zakupach kontraktów pomyślałbym jednak dopiero z chwilą sforsowania na WIG-u 20 niezwykle precyzyjnie działającej w ostatnim okresie zapory podażowej: 2784 – 2798 pkt.

Paweł Danielewicz
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

dufwdu6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dufwdu6