Debata: nowe przepisy dot. paliw powinny pomóc w walce z szarą strefą

Nowe przepisy, m.in. z ustawy o zapasach paliw powinny pomóc w walce z szarą strefą na rynku paliw, jednak służby państwa powinny działać sprawniej - oceniali uczestnicy debaty "Jak wygrać z szarą strefą na polskim rynku paliwowym" w Centrum Prasowym PAP.

26.06.2014 15:50

Dyrektor Departamentu Ropy i Gazu Ministerstwa Gospodarki Małgorzata Szymańska wyraziła przekonanie, że wprowadzona w ostatniej nowelizacji ustawy o zapasach paliw koncesja na obrót paliwami z zagranicą oraz wymóg prowadzenia handlu hurtowego wyłącznie między podmiotami z koncesjami, powinny zmienić sytuację zasadniczo.

Zapowiedziała też, że ministerstwo chce utworzyć publiczny rejestr tych przedsiębiorców, którzy mają koncesje i są zobowiązani do gromadzenia zapasów paliw.

Ta zmiana ustawy pozwoli na zidentyfikowanie podmiotów prowadzących rzeczywistą działalność na rynku - ocenił prezes Operatora Logistycznego Paliw Płynnych Daniel Betke. Jak dodał, dziś jest 8,5 tys. koncesji na obrót paliwami, ale osoby znające rynek wiedzą, że podmiotów, które prowadzą rzeczywistą, legalną działalność jest znacznie mniej. Publiczny rejestr pozwoliłby sprawdzić nie tylko wiarygodność kontrahenta, ale także np. to, kto i dlaczego został z niego wykreślony - zauważył Betke.

Wiceprezes spółki Anwim Zbigniew Łapiński ocenił jednak, że aktualne pozostaje pytanie, jak administracja będzie egzekwować prawo. Jak mówił, przejść granicznych przez które mogą legalnie przejeżdżać autocysterny z paliwem jest maksymalnie kilkanaście, a proceder ma charakter masowy. Widać więc, że działania administracji nie są skuteczne - stwierdził.

Ostatnia nowelizacja wprowadziła też obowiązek składania 10 mln kaucji towarzyszącej koncesji na import paliw. Jak podkreślała dyrektor Szymańska, nie powinno to utrudnić funkcjonowania rynku, bo dotyczy ok. 150 podmiotów, a nie dotyczy małych firm, np. niezależnych stacji paliw.

Zdaniem dyrektora ds. analiz rynku Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego Krzysztofa Romaniuka, kaucja nie jest wysoka w stosunku do środków angażowanych w obrót paliwami. To koszt jednej cysterny paliwa - podkreślił.

To może uszczelnić system, ale problemu nie rozwiąże; płacenie innej kaucji przewidywanej ustawą o VAT stało się sposobem legitymizacji działalności nieuczciwych firm - zauważyła z kolei dyrektor biura POPiHN Monika Kalinowska.

Zbigniew Łapiński wyraził jednak opinię, że dopóki nie będzie systemu płacenia podatków w momencie przekroczenia przez paliwo granicy, to szara strefa będzie dalej istniała, bo w cenie paliwa połowę stanowią podatki - na ich niepłaceniu można zyskać bardzo dużo. Łapiński dodał, że dla jego firmy 10 mln kaucji nie jest wielką kwotą pod warunkiem, że jej wpłacenie poskutkuje powiększeniem się legalnego rynku i zwiększeniem sprzedaży.

Również Piotr Szpakowski z PKN Orlen ocenił, że kaucja nie jest wysoka. Przypomniał, że w Czechach, gdzie wprowadzono obowiązkową kaucję dla wszystkich hurtowników, rozmiary szarej strefy spadły.

"Import paliw wymaga przede wszystkim zaplecza kapitałowego i tu nie widzę zagrożenia dla działalności, jeśli chodzi o wysokość kaucji" - dodał prezes OLPP.

Analityk rynku paliw DM Reflex Rafał Zywert wskazał jednak, że w dalszej perspektywie rosnąca podaż oleju napędowego z importu w Europie zaostrzy jeszcze konkurencję, co jest czynnikiem pchających niektórych w kierunku szarej strefy.

Debatę "Jak wygrać z szarą strefą na polskim rynku paliwowym" można śledzić on line na stronie www.pap.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)