Dlaczego odchodzimy z pracy?
Niewiarygodna firma, zły szef, brak możliwości rozwoju. Co jeszcze zniechęca wartościowych pracowników i sprawia, że rezygnują oni z pracy?
28.07.2010 | aktual.: 28.07.2010 14:02
Niewiarygodna firma, zły szef, brak możliwości rozwoju. Co jeszcze zniechęca wartościowych pracowników i sprawia, że rezygnują oni z pracy?
1. Niespełnione oczekiwania
To nie tak miało być – mówi pracownik, którego oczekiwania nie zostały spełnione. Bo na przykład obiecano mu po trzech miesiącach podwyżkę, a po pół roku awans. Czas minął, a o lepszym stanowisku i wyższych zarobkach ani słychu, ani widu. Albo miał on większość obowiązków wykonywać w domu, tymczasem od rana do nocy siedzi w biurze. Lub spodziewał się szkoleń, wyjazdów integracyjnych i premii za ponadprzeciętne wyniki, zgodnie z ustaleniami powziętymi na rozmowie kwalifikacyjnej. A tu ciągle słyszy, że jest kryzys i trzeba zaciskać pasa.
Dobra rada dla wszystkich zajmujących się rekrutacją: lepiej obiecać mniej, a dać więcej niż na odwrót. Ludzie zgodzą się na gorsze warunki zatrudnienia, byle mieli pewność, że nikt nie wprowadza ich w błąd.
2. Niedopasowanie cech i umiejętności pracownika do stanowiska
Powszechnie wiadomo, że wielu ludzi nie zna zarówno swych mocnych, jak i słabych stron. W związku z tym często zabiegają oni o pracę, do której kompletnie się nie nadają. Tak oto zamknięty w sobie milczek i strachajło trafia do biura obsługi klientów. A choleryk, którego rozsadza energia, całe dnie spędza na przekładanie jakichś papierów z miejsca na miejsce. Wiadomo, że obaj wcześniej czy później wpadną we frustrację i odejdą z firmy niezadowoleni. Ale od czego są doświadczenie menedżerowie, specjaliści personalni, działy HR? Czy ci eksperci nie dysponują narzędziami (np.badania kompetencji i predyspozycji osobowościowych) pozwalającymi określić, kto będzie odpowiedni do pracy z tabelkami Excela, a kto raczej powinien prowadzić stresujące negocjacje z kontrahentami?
3. Za mało wsparcia i brak informacji zwrotnej
60 proc. słabych wyników bierze się z braku informacji zwrotnej – twierdzą eksperci ds. zarządzania. Chodzi o to, że pracownicy często nie wiedzą, co mają robić. Nawet gdy pytają szefów, nie dostają konkretnych i jasnych wskazówek. Menedżerowie mają kłopoty z komunikowaniem swoich decyzji, opinii, ocen. Nie chwalą podwładnych, ponieważ uważają, że mogą ich w ten sposób zepsuć. Wielu też nie umie krytykować pracowników – z obawy, że mogłoby to zepsuć dobrą atmosferę w firmie.
Szef, który teraz żałuje tygodnia na rozwiązanie wszystkich problemów pracownika, wkrótce będzie musiał stracić miesiąc na znalezienie jego następcy. Nikt przecież długo nie wytrzyma ze zwierzchnikiem, który traktuje podwładnych jak powietrze.
4. Zbyt małe szanse na rozwój zawodowy i awans
Dla 59 proc. pracowników najważniejszym czynnikiem niezadowolenia z pracy są ograniczone możliwości robienia kariery – wynika z badań The Conference Bard. Ludzie narzekają, że kryteria awansu są niejasne. No cóż, firmy często promują ludzi biernych, miernych, ale wiernych. Szkolenia przyznawane są pupilom szefa, a nie tym, którzy mają ochotę na zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności.
Nawet w międzynarodowych korporacjach trudno rozwinąć skrzydła. Zazwyczaj są to już okrzepłe struktury, w których wszystkie najlepsze stanowiska i funkcje zostały już dawno rozdane. Młody, zdolny, ambitny, choćby pracował za trzech, nie jest w stanie się przebić. *5. Poczucie niskiej wartości i niedocenienia *
Jeśli człowiek uważany jest tylko za koszt firmy, a nie jej największe bogactwo, myśli o odejściu. Tak samo jest wtedy, gdy jedyną reakcją szefa na krytykę jest mantra „na twoje miejsce jest dziesięciu innych”. Ludzie potrzebują słów uznania. Nie można lekceważyć ich skarg i potrzeb, zastraszać lub traktować jak dzieci.
Pensja niewypłacana na czas, brud i bałagan w zakładowej stołówce, brak firmowej palarni, nieprzestrzeganie zasad bhp. Pracowników można lekceważyć na wiele sposobów. A efekt jest tylko jeden: gdy ktoś dostaje ofertę zatrudnienia, nie zastanawia się długo, tylko kładzie szefowi na biurko wypowiedzenie.
6. Stres i brak równowagi między życiem prywatnym a pracą
55 proc. pracowników przytłacza nadmiar obowiązków. 40 proc. narzeka na ekstremalny stres. A 61 proc. wolałoby poświęcić część zarobków, byleby móc więcej czasu spędzać z rodziną. Takie wnioski płyną z różnych międzynarodowych sondaży. Ale pracodawcy mają to gdzieś. Dowody? Ludzie padają na nos, lecz szefowie nie chcą puszczać ich na urlop, bo kim ich zastąpić? Pracownicy nie mogą liczyć na opiekę medyczną. Gdy idą na zwolnienie lekarskie, kierownicy podejrzewają ich o symulanctwo.
Szefowie zapominają, że efektywny pracownik to pracownik wypoczęty, zrelaksowany, zdrowy. Nieraz tak potrafią wymęczyć podwładnego, że biedak nie ma wyjścia, musi się zwolnić. Bo dalszą pracę mógłby nawet przypłacić życiem.
7. Utrata zaufania do pracodawcy lub/i szefa
W firmie A w projektach charytatywnych muszą uczestniczyć szeregowi pracownicy i kierownicy liniowi. Natomiast management średniego i wyższego szczebla jest z tego obowiązku zwolniony. Z kolei w firmie B nadgodziny mają zarówno podwładni, jak i szefowie. Niestety, tylko ci drudzy dostają za to pieniądze. Natomiast pracownicy firmy C nigdy nie są informowani o decyzjach zarządu, zwykle o wszystkim dowiadują się z prasy.
Pracownicy chcą być lojalni wobec pracodawcy. Jest to jednak uwarunkowane jego wiarygodnością. Raz nadużyte zaufanie trudno odbudować. Często firmy zaczynają o tym myśleć dopiero wtedy, gdy tracą kolejnych cennych ludzi. A nowi nie chcą się zgłaszać, bo firma ma na rynku złą sławę.
Mirosław Sikorski
Na podstawie: Leigh Branham „7 prawdziwych powodów odchodzenia z pracy”