Dlaczego w Polsce jest tak drogo
Elektronika, usługi bankowe, autostrady, a nawet leki. Wszystko to jest u nas droższe niż w innych, zazwyczaj bogatszych, krajach Unii. Dlaczego?!?
16.11.2009 | aktual.: 16.11.2009 16:17
Tygodnik "Wprost" przeanalizował ceny towarów i usług w różnych krajach UE. Wnioski są przygnębiające. Nawet za towary produkowane w Polsce płacimy więcej niż inni. Przykład pierwszy z brzegu: Fiat Panda prosto z fabryki w Tychach. Cena nad Wisłą: 8232 euro, cena w Holandii: 6585 euro - czyli o jedną czwartą mniej. Za Pandę mniej płacą Włosi, Hiszpanie, Brytyjczycy i Francuzi. O cenach samochodów używanych lepiej w ogóle nie wspominać…
Korzystanie z dróg to też nie lada wydatek. Choć przejechanie jednego kilometra autostradą jest u nas nominalnie tańsze niż np. we Francji, gdy weźmiemy pod uwagę siłę nabywczą, wypadamy najgorzej w Europie, a może i na świecie. Według "Wprost" za średnią krajową pensję Polak przejedzie 8,7 tys. km. Mieszkaniec Paryża czy Nicei aż 36 tys. kilometrów. I przynajmniej ma po czym jeździć.
Według Adriana Furgalskiego, eksperta ds. infrastruktury z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, właśnie w tym jest pies pogrzebany. We Francji czy Hiszpanii autostrady są płatne od 50 lat. Kierowcy płacą jedynie za ich utrzymanie. Polski kierowca musi z własnej kieszeni najpierw wybudować drogi, po których w przyszłości drogo będzie jeździł.
Kolejnym sektorem gospodarki, w którym przepłacamy za usługi, jest bankowość. Bułgarzy, Holendrzy, Belgowie i Portugalczycy płacą mniej za przelewy, obsługę kont czy wypłaty z bankomatów. Według Wprost w Bułgarii przeciętne roczne koszty usług bankowych wynoszą 27 euro. W Polsce 73... Winne są kuriozalne opłaty, w których nawet eksperci Komisji Europejskiej, którzy wyceniali usługi, musieli prosić o pomysł przedstawicieli banków, bo inaczej pogubiliby się w kruczkach zapisanych drobnym druczkiem.
Ceny w Polsce i na świecie
iPhone 3G 16 GB
Polska 2500 zł
Francja 2200 zł
Klocki lego Power Miners
Polska 178 zł
Wielka Brytania 83 zł
Apple Macbook AIR
Polska 6360 zł
Wielka Brytania 4630
GPS Becker Z100
Polska 1210 zł
Niemcy 902 zł
Płyta DVD „Mroczny rycerz”
Polska 58 zł
Wielka Brytania 25 zł.
Do tego, że za elektronikę czy chemię gospodarstwa domowego płacimy więcej niż np. Francuzi, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. I tak za iPhona 3G w Polsce zapłacimy więcej o 300 zł niż nad Sekwaną. Za Macbooka AIR o 1700 zł więcej niż w Wielkiej Brytanii, itd. Płyty CD mogą być w naszym kraju nawet 50 proc. droższe niż za zachodnią granicą, a film DVD nawet o 100 proc. Podobnie z Internetem. Za bezprzewodowy dostęp do sieci płacimy 120 zł, porównywalny pakiet Brytyjczyka kosztuje 67 zł. W Polsce dojone są nawet dzieci. Klocki lego Power Miners kosztują nad Wisłą 178 zł, gdy w Londynie można je kupić za równowartość 83 zł.
Na drożyznę ma również wpływ prymitywnie zorganizowany handel. Duża liczba pośredników oraz inna zakupowa kultura. Na zachodzie producenci są zmuszeni do znacznie częstszych promocji niż u nas.
Według "Wprost" najgorzej jest w branżach, w których działają „wyłączni przedstawiciele na Polskę”. Markowe cygara mogą być w Warszawie nawet trzy razy droższe niż w Zurychu. Torebka włoskiej Furli w Rzymie kosztuje 1000 zł, w stolicy Polski - 1600 zł.
Podobno to wina samych Polaków. Bo niewielu z nas jest zainteresowanych dobrami luksusowymi…
Tylko jak w takim razie wytłumaczyć fakt, że zwykłe strzyżenie u polskiego fryzjera kosztuje 80 zł, gdy u włoskiego tylko 63 zł…
Inny przykład: aspiryna. Nad Wisłą opakowanie kosztuje 7 zł. W Niemczech równowartość 3 zł. Tu wyższą cenę można by tłumaczyć różnymi sposobami refundacji leków przez rządy. Jednak w Polsce nie zawsze wpisanie medykamentu na listę leków refundowanych oznacza obniżkę jego ceny. "Wprost" jako przykład podaje lek AziTeva, który po wprowadzeniu na listę podrożał o ponad 100 proc. - z 17,79 do 35,94 zł.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Wprost"
JK-wp.pl / Wprost