Trwa ładowanie...

Dłużej z dzieckiem czy szybciej do pracy? Pracownicy muszą mieć wybór

Rok przerwy w pracy po urodzeniu dziecka? Tego jeszcze w Polsce nie było

Dłużej z dzieckiem czy szybciej do pracy? Pracownicy muszą mieć wybórŹródło: Thinkstock
d2mhgnx
d2mhgnx

*Rok przerwy w pracy po urodzeniu dziecka? Tego jeszcze w Polsce nie było. Nowy pomysł rządu, dotyczący wydłużenia płatnych urlopów rodzicielskich, został odebrany dobrze. Spowodował jednak pytania i wątpliwości. Dotyczą one, między innymi, kłopotów z powrotem do pracy po tak długiej przerwie. *

Sam projekt nowelizacji, wedle oświadczenia rządu, zostanie poddany szerokim konsultacjom. Tymczasem są miejsca, i to całkiem niedaleko, gdzie młodzi rodzice mogą się cieszyć urlopem jeszcze dłuższym. Istnieją więc wzorce, z których można korzystać. Ważne, żeby bezmyślnie nie przenosić ich do polskich warunków.

Dłużej o pół roku, ale…

Zgodnie z propozycją rządową, płatny urlop rodzicielski miałby zostać wydłużony do 360 dni (obecnie może trwać łącznie 24 tygodnie: 20 tygodni urlopu podstawowego i 4 dodatkowego). Wersja proponowana przez ministra pracy i polityki społecznej wygląda tak, że urlop półroczny miałby być płatny w 100 proc. Jeśli zaś rodzice zdecydują się na cały rok opieki nad dzieckiem, przysługiwać im będzie 80 proc. pensji. – Ale w tym okresie zamierzamy wprowadzić elastyczność wyboru – deklaruje Władysław Kosiniak-Kamysz.

W kwestii wydłużania urlopów ojcowskich raczej nie należy spodziewać się rewolucji. Ojców trzeba zachęcać do brania dłuższych urlopów, ale nie zobowiązywać ich do tego – taka opinia panuje w kręgach pracujących nad nowelizacją.

d2mhgnx

Co na to wszystko strony zainteresowane zmianami: pracodawcy i sami pracownicy? Z jednej strony, przedstawiciele przedsiębiorstw zgadzają się, że zastępstwo w pracy na rok mogłoby być korzystniejsze i dla firm, i dla samych zastępców. - Ci ostatni przez rok zdobędą większe doświadczenie niż w ciągu 6 miesięcy. Nawet gdy zastępstwo się skończy, łatwiej znajdą nowe zajęcie – uważa chcący zachować anonimowość właściciel firmy z Trójmiasta.

Ale czy to samo będą mogły powiedzieć powracające z urlopów kobiety? Pracownicy fundacji pomagających matkom zwracają uwagę, że rok to naprawdę długo. Powrót kobiety na rynek pracy po 12-miesięcznej nieobecności może w niektórych przypadkach okazać się problemem.

Tam wiedzą, jak to się robi…

Kiedy mowa o udogodnieniach dla młodych rodziców, cała Europa spogląda w kierunku Szwecji. Skandynawski kraj uchodzi za wzór, jeśli chodzi o wdrażanie nowych, sensownych pomysłów, mających ułatwiać godzenie pracy z opieką nad dzieckiem. A tym samym – zachęcać do prokreacji. Eksperci są bowiem zgodni: tam, gdzie państwo wspomaga młodych rodziców najbardziej – Francja, Wlk. Brytania, właśnie Szwecja – średni poziom dzietności rośnie.

d2mhgnx

W Szwecji obecnie rodzice mają prawo do 480 dni urlopu (z tego 90 dni dodatkowych, gorzej płatnych). Nie muszą przy tym brać go „jednym ciągiem”. Mogą go sobie dozować w dowolnie wybranych częściach, aż do momentu, gdy dziecko ukończy 8 lat. Poza tym 60 dni z owych 480 ma do dyspozycji wyłącznie matka, i tyle samo – wyłącznie ojciec. Żeby nie było za dobrze, urlop zasadniczy jest płatny w wymiarze do 80 proc. całej pensji.

Prawodawcy zapewnili też określone prawa młodym ojcom. Po narodzinach potomka szwedzkiemu pracownikowi płci męskiej przysługuje 10 dni urlopu. Jako ciekawostkę można przy tym dodać, że szwedzcy tatusiowie mają prawo do urlopu już od 1974 roku! Francja motywuje swoich obywateli do płodzenia dzieci już od dawna. I to nie tylko przez urlopy, ale również za sprawą ulg podatkowych i transportowych oraz szeroko rozwiniętego systemu opieki, który umożliwia np. młodym matkom kontynuowanie kariery.

W 2005 roku ówczesny rząd zaoferował nawet Francuzom coś w rodzaju umowy handlowej: dodatkowe pieniądze za trzecie dziecko, czyli 750 euro przez rok dla matki pozostającej na urlopie. Skutek jest taki, że we Francji dzieci rodzi się, jak na warunki europejskie, wyjątkowo dużo – blisko dwójka na jedną kobietę w wieku prokreacyjnym. *Urlopy – tak, ale nie na siłę *

d2mhgnx

Francja i Szwecja są też przykładem, że samo wydłużanie urlopów rodzicielskich nie wystarczy, by podnieść dzietność. Ważne jest rozbudowanie systemów opieki instytucjonalnej. Tam, gdzie poprzestano na dłuższych urlopach – Niemcy, Czechy – na demografię oczekiwanego wpływu to nie miało.

Jak mówi prezydencka minister ds. społecznych Irena Wóycicka, dzieje się tak, bo w dzisiejszych czasach dłuższy urlop nie jest zachętą dla każdej rodziny. Te osoby, które stawiają na rozwój kariery i za wszelką cenę chcą utrzymać się na rynku pracy, nie będą zainteresowane wydłużaniem przerwy.

Co więc robić w polskich warunkach? Przedłużyć urlopy, ale dać wybór co do ich elastycznego wykorzystania – radzą eksperci. Niech rodzice sami określą, czy w danej sytuacji potrzebny jest im dłuższy, czy krótszy czas opieki nad dzieckiem. Okres do wykorzystania urlopu mógłby trwać, według prezydenckiej pani minister, cztery lata. Najważniejsze jest jednak wprowadzenie takich zmian, które dawałyby możliwość jak najszerszego wyboru wszystkim rodzicom.

TK/MA

d2mhgnx
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2mhgnx