Trwa ładowanie...
01-04-2014 09:25

Do Dubaju bez wizy. Nowy kierunek emigracji zarobkowej Polaków

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich żyje i pracuje obecnie ok. 2 tys. Polaków. Ten kraj w marcu zniósł obowiązek posiadania wiz przez obywateli naszego kraju. To dobra wiadomość dla osób, które myślą o zatrudnieniu w Emiratach. O czym trzeba pamiętać szukając tam etatu i komu opłaca się tam pracować?

Do Dubaju bez wizy. Nowy kierunek emigracji zarobkowej PolakówŹródło: © Oleg Zhukov - Fotolia.com
d2ldurf
d2ldurf

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich żyje i pracuje obecnie ok. 2 tys. Polaków. Ten kraj w marcu zniósł obowiązek posiadania wiz przez obywateli naszego kraju. To dobra wiadomość dla osób, które myślą o zatrudnieniu w Emiratach. Dyrektorzy mogą zarobić tam nawet 200 tys. zł netto miesięcznie, na ok. 40-50 tys. zł mogą liczyć kierujący budowami.

Do tej pory wiza do Dubaju kosztowała ok. 500 zł. Dla kogoś, kto wybierał się tam w celu zarobkowym nie stanowiło to bariery finansowej nie do przeskoczenia. Mogło jednak komplikować życie.

- Dużym problemem było zorganizowanie wyjazdu w ciągu jednego, dwóch dni. Wielu naszych klientów, których charakter pracy wymaga nagłych wyjazdów, miało problem z organizacją promesy w tak krótkim czasie. Podobnie było z wizytami biznesowymi, podczas których często łączy się wizyty w kilku krajach regionu - mówi Tomasz Kamola, prezes firmy 2ways i właściciel OdkryjDubaj.pl. - Na przykład dyrektor sprzedaży odwiedzał Emiraty na krótkie spotkanie, później wybierał się do innych krajów. Mieliśmy problem, gdy po jednodniowej wizycie w innym kraju chciał wrócić do Emiratów. Teraz nie będzie to barierą.

Jednak zdaniem Kamoli, zniesienie wiz nie przyczyni się w znaczący sposób do wzrostu emigracji zarobkowej Polaków w tym kierunku. Do wzrostu wypadów turystycznych - i owszem.

- Wielu podróżujących Polaków miało przesiadki w Dubaju, ale nie opuszczało lotniska ze względu na koszt wizy. W przypadku dwóch osób, była to już kwota tysiąca złotych za możliwość odwiedzin Dubaju. Teraz to na pewno się zmieni. Taki krótki postój w podróży zapewniają np. linie Emirates. Warto z tej opcji skorzystać - dodaje Kamola.

d2ldurf

Raj na ziemi?

- Zerowy podatek dochodowy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich sprawia, że kraj ten jest atrakcyjnym miejscem pracy dla menedżerów rozważających pracę kontraktową - mówi Artur Skiba, prezes Antal International.

Tym bardziej, że zgodnie z umową między polskim rządem a rządem ZEA, płace, uposażenia i inne świadczenia wynikające z pracy najemnej w Emiratach podlegają opodatkowaniu tylko w tym państwie. Oznacza to, że wyjeżdżający do pracy do Dubaju, wszystko, co zarobią - po odliczeniu kosztów utrzymania - mogą przywieźć do kraju.

- Osoby na stanowiskach dyrektorskich mogą zarabiać nawet między 50 a 200 tys. zł miesięcznie. Dyrektor HR - ok. 40-50 tys. zł miesięcznie, podobnie kierownik budowy. Lekarz specjalista - między 30 a 60 tys. zł na miesiąc - wylicza Tomasz Kamela. - Bardzo dobre zarobki przygotowane są dla wysokiej klasy specjalistów i to oni powinni pomyśleć o tym kierunku.

Zważywszy na fakt, że koszty utrzymania w Dubaju są porównywalne do kosztów utrzymania w Polsce, można całkiem sporo zaoszczędzić.

d2ldurf

- Największym kosztem ponoszonym w Dubaju może być wynajęcie własnego lokum. Ceny są bardzo różnorodne - wszystko zależy od lokalizacji, standardu, powierzchni. Jeśli rozglądamy się za czymś ze średniej półki, możemy szacować, że w skali roku na wynajem wydamy jakieś 50-100 tys. zł rocznie - mówi Kamola.

Często jest jednak tak, że to pracodawca zapewnia swoim przyjezdnym pracownikom mieszkanie. Może nie na cały okres trwania kontraktu, ale np. na trzy, cztery miesiące. W tym czasie nowy pracownik ma czas, aby się zaaklimatyzować i rozejrzeć za czymś we własnym zakresie.

- Jeśli w Emiratach budowany jest dom, to każdy pokój w tym domu ma własną łazienkę. Jest duży wspólny salon i kuchnia, ale łazienkę każdy ma osobną. Pracodawcy często wynajmują tego rodzaju willę i w niej lokują swoich pracowników - opowiada Kamola.

d2ldurf

Dubaj nie dla każdego

W Dubaju nie mają czego szukać pracownicy fizyczni z Polski - tam wszystkie tego typu prace są wykonywane przez Hindusów czy Pakistańczyków, którzy zarabiają 500-600 dolarów miesięcznie.

- Polacy, którzy pracują w Dubaju to głównie wysokiej klasy specjaliści, inżynierowie, menedżerowie projektów czy kierownicy budów - mówi Kamola. - Wielu osobom może się wydawać, że znalezienie pracy w Emiratach jest w miarę proste, że każdy może sobie tam polecieć i zostanie przyjęty z otwartymi ramionami. Prawda jest jednak bardziej brutalna. Mówi się, że jeśli nie znajdziesz pracy w ciągu miesiąca, to możesz nie znaleźć w ogóle.

Przeliczyć mogą się np. doceniani w Europie informatycy, którzy chcą pracować w Emiratach.

d2ldurf

- Mogą tam napotkać na silną konkurencję ze strony Hindusów, którzy godzą się na pracę już nawet za 3 tys. zł miesięcznie. Jeśli polski informatyk liczył na 10 tys. - może o tym zapomnieć. Wyjazd jest dla niego kompletnie nieopłacalny - mówi Kamola.

Na co mogą liczyć ci, którzy znajdą zatrudnienie w Dubaju? Oprócz wspomnianego już mieszkania na start, pracodawcy zapewniają im również wsparcie m.in. w postaci pakietu edukacyjnego, przeznaczanego na pokrycie kosztów szkoły dla dzieci czy opiekę medyczną.

Jak załapać się do pracy w Dubaju?

Firmy lokalne raczej nie szukają pracowników w Polsce. Wyjątkiem może być linia lotnicza Emirates, która już kolejny rok prowadzi w Polsce rekrutacje personelu pokładowego - obecnie zatrudnia 400 Polaków. Innych ofert w polskich serwisach jest jak na lekarstwo. Skąd zatem wzięli się Polacy w Dubaju?

d2ldurf

- Często jest tak, że Polacy lądują w Dubaju, bo wykonują projekty dla firm niemieckich, angielskich czy irlandzkich, które to z kolei otrzymują zlecenia w Emiratach - wyjaśnia Kamola.

Kultura pracy

- Kandydaci wiedzą, że Emiraty są muzułmańskim krajem i przez to wyobrażają sobie system pracy bardzo stereotypowo. Oczekują bliskowschodniej kultury, która kojarzy się często ze słabą organizacją, rozciągniętymi procesami i specyficznym stylem zarządzania - Marcin Duchnowski, konsultant Antal Engineering & Operations.

d2ldurf

- Taki pogląd jednak jest zupełnie niezgodny ze stanem faktycznym. Przy projektach w ZEA najczęściej współpracują duże zespoły międzynarodowe, dlatego systemy działania są niezwykle podobne do standardów europejskich. Większe prawdopodobieństwo jest, że naszym szefem zostanie Anglik czy Szwajcar niż obywatel Zjednoczonych Emiratów Arabskich - wyjaśnia.

Tomasz Kamola podkreśla z kolei, że 80 proc. mieszkańców Dubaju stanowią przyjezdni, a tylko 20 proc. to rodowici mieszkańcy Emiratów. Jednak każdemu, kto wybiera się do Emiratów do pracy - niezależnie czy do europejskiego, czy arabskiego pracodawcy - zaleca wcześniejszy wyjazd turystyczny.

- To miasto warto wcześniej poznać. Jadąc tam nie warto kierować się jedynie względami finansowymi. Wielu naszych klientów Dubaj albo rozczarował albo zauroczył - podsumowuje Kamola.

Jolanta Miśków /AK.WP.PL

d2ldurf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ldurf