Dokształcasz się? Szef ma to w nosie
Dokształcasz się, cały czas podwyższasz kwalifikacje? Czy szef da ci awans? Wielu pracowników twierdzi, że nie zawsze pracodawca zauważa ich zaangażowanie i chęć uczenia się.
04.11.2009 | aktual.: 05.11.2009 11:27
Dokształcasz się, cały czas podwyższasz kwalifikacje? Czy szef da ci awans? Wielu pracowników twierdzi, że nie zawsze pracodawca zauważa ich zaangażowanie i chęć uczenia się.
- Pracuję w agencji reklamowej i postanowiłam iść jeszcze na studia podyplomowe. Chciałam być jeszcze bardziej wartościowa dla firmy. Byłam pewna, że szef to doceni, awansuje mnie. Ale nic takiego się nie stało. Wręcz przeciwnie powiedział mi, że te studia to sucha teoria, która odstaje od rzeczywistości - opowiada Dagmara, pracuje w Warszawie.
Z drugiej strony nie brakuje przykładów osób, którzy zrobili karierę bez studiów, szkoleń i kursów.
- Mój pracodawca oszczędza na szkoleniach, a i ja nie widzę sensu inwestowania w swój rozwój. Zwłaszcza że znam osoby lepiej ode mnie wykształcone, nawet po MBA, które zostały zwolnione przez kryzys. Inni pracują poniżej swoich kwalifikacji. Znajdźcie choć dwa powody, dla których miałbym dalej się uczyć, np. zapisując się na kurs lub do szkoły biznesu – pisze do nas w mailu Marek, młody menedżer z firmy FMCG (branży dóbr szybkozbywalnych).
Z myślą o takich ludziach jak Marek sformułowaliśmy nie dwa, lecz 12 powodów, dla których warto stale poszerzać swoją wiedzę i umiejętności zawodowe. Być może twój obecny szef nie zauważa tego, że się dokształcasz. Ale kto powiedział, że będziesz wiecznie u niego pracować? Chcesz się rozwijać, pasować do wymogów rynku pracy, musisz się uczyć.
- Żeby połączyć teorię z praktyką Magisterka czy licencjat świadczy jedynie o tym, że masz za sobą kilka lat wykładów i egzaminów. Wiedza zdobyta na studiach jest bardzo teoretyczna. Profesorowie niewiele mają wspólnego ze światem biznesu. Często są to ludzie oderwani od życia i rzeczywistości. A szkolenia służą zdobyciu konkretnych umiejętności, potrzebnych w firmie. Najważniejsza jest w nich strona użytkowa i praktyczna.
- Żeby być na bieżąco Wiedza zawodowa dezaktualizuje się już po dwóch latach – obliczyli analitycy. A to oznacza, że poprzestając na tym, co wyniosłeś ze szkoły, cofasz się w rozwoju. Bez kolejnych studiów czy kursów nie zaadaptujesz do nowych warunków. Firmy stawiają na innowacje technologiczne i organizacyjne. Żeby za nimi nadążyć, musisz się „uczyć, oduczać i uczyć na nowo”, jak mówi amerykański futurolog Alvin Toffler.
- Żeby rozwinąć kreatywność Im więcej się uczysz, tym więcej połączeń nerwowych powstaje w twym mózgu. A przez to rosną twoje umiejętności myślenia, analizowania, kojarzenia faktów porównywania i wyciągania wniosków. Stajesz się tym samym bardziej kreatywny i szybciej podejmujesz decyzje. Wkuwając nawet mało pasjonujące informacje, poprawiasz sprawność intelektualną i pamięć. I masz szansę zachować jasność umysłu do późnej starości.
- Żeby więcej zarabiać Znasz absolwenta MBA, który klepie biedę? A może uważasz, że magistrzy zarabiają gorzej niż pracownicy po licencjacie? Owszem, można mówić, że nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie milionera. I pokazywać ludzi, którzy pomimo braku wykształcenia znaleźli się na liście 100 najbogatszych Polaków. To są wyjątki. Statystyki jednak wyraźnie wskazują, że na poziom wynagrodzeń wpływa każdy dodatkowy dyplom, certyfikat, szkolenie. Nie wierzysz? Przejrzyj raporty płacowe, na przykład firmy badawczej Sedlak & Sedlak.
- Żeby nie dać się zwolnić Prawda, w kryzysie nawet studia MBA nie ochronią cię przed zwolnieniem. A jednak wśród bezrobotnych absolwenci prestiżowych szkół i programów są w mniejszości. Nawet gdy stracą zatrudnienie, szybciej znajdą nowe. Natomiast ich kolegom z wykształceniem średnim i podstawowym pozostanie pójść na kuroniówkę.
- Żeby zdobyć awans społeczny Pamiętasz tytułowego bohatera powieści Jacka Londona „Martin Eden”? Jest to młodzieniec z dołów społecznych, bez manier i wykształcenia. Gdy zostaje zaproszony do bogatego domu na obiad i zakochuje się w córce gospodarzy, postanawia zmienić swoje życie. Godziny spędzone w bibliotece rozbudzają w nim ukrytą żądzę wiedzy. Przestaje być robotnikiem, a staje się przedstawicielem „wyższej klasy”.
- Żeby zostać mistrzem Słyszałeś już o teorii dziesięciu tysięcy godzin? Chodzi w niej o to, że swojej dziedzinie – łowieniu ryb, budowie mostów, sadzeniu kwiatków – musisz poświęcić 10 tys. godzin. Pracując i ucząc się. Inaczej pozostaniesz nędznym dyletantem, laikiem, amatorem. A masz być profesjonalistą pełną gębą, drogi kolego!
- Żeby mieć większy wybór Kolega stracił etat w gazecie. Teraz jest ekspertem od funduszy unijnych, bo dziedzinę tę mocno zgłębiał jako redaktor. Nie ominął żadnego kursu i szkolenia. Dzisiaj kosi dużą kasę jako poważny doradca burmistrzów i wójtów na Pomorzu. Nie nadąża z obsługą kolejnych zleceń. A gdyby znał się tylko na dziennikarstwie? Cóż, byłby tylko kiepsko opłacanym freelancerem.
- Żeby zdobyć papier Mówisz, że dyplomy to niepotrzebna makulatura? Nonsens! Kiedy jesteś już zatrudniony, papier może rzeczywiście nic nie znaczy. Ale zanim w ogóle dostaniesz się na rozmowę kwalifikacyjną, wszyscy uważnie studiują twoje CV. I uwierz, nikt z rekruterów nie omija rubryki „wykształcenie” czy „szkolenia”. Bo świadczą one o tym, na ile poważnie traktujesz inwestycje w swój kapitał intelektualny.
- Żeby osiągnąć niezależność Jeżeli masz prawo jazdy, nie płacisz za taksówkę, a jeśli znasz języki obce, nie potrzebujesz tłumacza. Każda dodatkowa umiejętność poszerza zakres twojej samodzielności. No i uniezależnia cię finansowo. Ale najważniejsze jest to, że przy okazji pozbywasz się nieśmiałości, a nabierasz pewności siebie.
- Żeby nabrać dystansu Kolejne szkolenie czy studia pozwalają spojrzeć na siebie i swoją pracę z dystansu. Wtedy widać wyraźniej, że stałeś się niewolnikiem rutyny i schematów, a twoja kariera utknęła w martwym punkcie. Z tego niezadowolenia biorą się nowe pomysły na życie. Na przykład piszący te słowa postanowił zostać dziennikarzem na kursie dla agentów ubezpieczeniowych. Trener zadał pytanie: czy jesteś zadowolony z tego, co robisz? Odkryłem, że najbardziej lubię pisać i postanowiłem zrobić z tego zawód.
- Żeby zdobyć kontakty Na szkoleniach i kursach poznasz ludzi, którzy mogą przyspieszyć twoją karierę. Nie bez powodu mówi się, że doświadczenie, kwalifikacja i wiedza nic nie znaczą, jeśli człowiek nie ma szerokich kontaktów. Zatem czas nauki przeznaczaj nie tylko na naukę. Bądź towarzyski, ciekawy innych ludzi. Osoba mało komunikatywna odcina sobie dostęp do najlepszych ofert pracy. Mateusz Ostrowski