Dolar mocniejszy na koniec tygodnia
Szczyt UE nie przyniósł przełomu, lecz głównie znaki zapytania co do unii bankowej i ewentualnej unii fiskalnej. Kurs EUR/USD wrócił w pobliże 1,30 USD, podczas gdy słabe wyniki spółek za oceanem ciążą na indeksie S&P 500.
19.10.2012 17:50
Porozumienie w sprawie wspólnego nadzoru nad sektorem bankowym osiągnięte zostało dość szybko. Uzgodniono, że ramy legislacyjne mają zostać utworzone do końca bieżącego roku, a sam nadzór ma zacząć w pełni funkcjonować w trakcie 2013 r. Ponadto, w pierwszej kolejności podmiotami nadzorowanymi będą banki, które otrzymały pomoc od danego państwa. Nadzór ma objąć wszystkie instytucje kredytowej działające w strefie euro.
Pozornie wygląda to na porażkę Niemiec, lecz pierwsze wątpliwości wniosła wypowiedź Angeli Merkel, która wskazała że banki powinny być nadzorowane w zróżnicowany sposób. Tzn. nad częścią banków bezpośredni nadzór powinien sprawować EBC, a nad pozostałymi instytucje w poszczególnych krajach. W oficjalnym komunikacie także znalazło się stwierdzenie, że EBC będzie uzależnione w pewnym stopniu uzależnione od działań lokalnych instytucji nadzorczych. Wskazuje to na fakt, że furtka do wybiórczego nadzorowania niemieckich instytucji kredytowych pozostała otwarta.
Pojawiły się także informację, że poczynione zostały wstępne ustalenia co do utworzenia funduszu, którego rolą byłoby występowanie jako bufor na wypadek problemów fiskalnych w pojedynczych krajach, co miałoby zapobiec rozlewaniu się kryzysu na całą strefę euro. Strona niemiecka miałaby preferować takie rozwiązanie aniżeli obligacje strefy euro. Jest to kolejny w ostatnich dniach pomysł na krok w kierunku unii fiskalnej i zwiastuje to, że po ustaleniach w sprawie unii bankowej, rozmowy europejskich liderów przeniosą się właśnie na płaszczyznę fiskalną.
Z odczytów makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na utrzymanie wysokiego poziomu sprzedaży na wtórnym rynku nieruchomości w USA, która wyniosła zgodnie z oczekiwaniami 4,75 mln.
Potwierdziły się przypuszczenia co do kierunku ruchu na rynku EUR/USD i zrealizowane zostało wybicie z formacji głowy z ramionami, jak również poziom docelowy 1,3030 USD. Spadek sięgnął 38,2 proc. zniesienia wzrostu od 1,2825 USD, a aktualne pozostaje twierdzenie że dopiero przebicie 1,2980-1,2990 USD będzie oznaczać sygnał do kolejnego testu 1,2835 USD. W tych warunkach istotne będzie zamknięcie tygodnia. Utrzymanie wspomnianych wsparć pozostawia otwartą drogę do ponownego ruchu powyżej 1,31 USD. Z kolei powrót w okolice linii szyi (1,3085 USD) miałby bardzo pozytywny wydźwięk w kontekście przyszłego tygodnia, ale obecnie niewiele wskazuje na taką możliwość.
Wczorajsze nieznacznie pozytywne sygnały z warszawskiej giełdy szybko się ulotniły, gdyż WIG nie poradził sobie z poziomem 44 500 pkt, a mWIG40 dla odmiany na koniec tygodnia najwięcej traci (ok. 1,5 proc.) z głównych indeksów GPW. Na nastrojach za oceanem zaciążyły słabe wyniki Google, opublikowane w niecodzienny sposób. Piątkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od kontynuacji negatywnego impulsu i po godzinie 16 S&P 500 zniżkuje o ok. 0,7 proc. Wyniki McDonald`s (EPS 1,43 USD wobec 1,47 USD prog) oraz General Electric (0,36 USD zgodnie z prognozami) nie zachwyciły inwestorów i niewykluczone, że indeks ponownie zmierza w kierunku 1430 pkt.
KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Sebastian Trojanowski,
Doradca inwestycyjny Noble Securities