Doradzanie będzie wymagać licencji

Nie będzie certyfikatów dla doradców finansowych - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Za to Komisja Nadzoru Finansowego przygotowuje się do wydawania licencji dla firm doradczych. Dziś klienci wyrastających jak grzyby po deszczu firm doradztwa finansowego muszą zachować ostrożność. Doradzać im mogą bowiem ludzie zupełnie nieprzygotowani.

17.01.2008 07:49

_ Co miesiąc trafia do nas dwóch, trzech klientów, którzy zawiedli się na usługach nierzetelnych firm doradczych  _- mówi Krzysztof Rożnowski, dyr. wrocławskiego oddziału Goldenegg. _ Skarżą się, że dali się namówić na niekorzystne usługi, np. zbyt drogie kredyty. _Bankowe prowizje za kredyt wynoszą od 1 proc. do 5 proc. Przy dużych kredytach są to ogromne sumy. Tymczasem na rynku działa wiele małych, czasem dwuosobowych firm doradczych, które np. polecają produkty jednego banku.

_ Udają doradców, w rzeczywistości są pośrednikami _- mówi Artur Niewrzędowski z firmy Xelion. Doradzanie to dobry interes. Kompetentny doradca finansowy może zarobić nawet 30-50 tys. zł miesięcznie. Katarzyna Biela z Komisji Nadzoru Finansowego mówi, że trwa dyskusja nad tym, jak upowszechnić wyższe standardy. Wszystko wskazuje na to, że Komisja zdecyduje się na licencje dla firm doradztwa finansowego.

_ Rezygnacja z certyfikatów to złe rozwiązanie _- uważa Elżbieta Pałys z A-Z Finanse. _ Od własnych doradców będziemy ich wymagać. Ważne jest, aby doradca nie był zainteresowany polecaniem usług finansowych, na których więcej zarobi, a które są niekorzystne dla klienta. _

Nasz rynek doradców finansowych wciąż się rozwija. Do najbardziej znanych firm doradczych należą Expander czy Open Finance. Na razie działa u nas około kilku tysięcy doradców. Ale ich liczba szybko się zwiększa. Dla porównania we Włoszech jest ich ok. 35 tys., a w Niemczech - 150 tys. Problem polega na tym, że w Polsce wciąż nie ma definicji tego zawodu.

Ryszard Żabiński
POLSKA Gazeta Krakowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)