Drożejąca stal zablokuje budowę dróg i mostów

Drożejąca stal i rosnące koszty pracy są coraz większym problemem dla inwestorów, którzy zlecają budowę dróg, mostów i linii kolejowych oraz firm budowlanych, które te inwestycje realizują.

22.07.2008 07:40

Obraz
© (fot. Dziennik Zachodni)

Drożejąca stal i rosnące koszty pracy są coraz większym problemem dla inwestorów, którzy zlecają budowę dróg, mostów i linii kolejowych oraz firm budowlanych, które te inwestycje realizują.

Ci pierwsi, czyli drogowcy, PKP i samorządy, są zmuszeni do unieważniania przetargów lub renegocjacji umów, bo oferty wykonawców przekraczają ich budżety. Firmy budowlane też są w kropce, bo nie stać ich na ani na rozpoczęcie, ani na dokończenie inwestycji.

|

Obraz
Obraz

Warszawski ratusz szykuje się właśnie do unieważnienia przetargu na budowę drugiej linii metra. Miasto zarezerwowało na ten cel 2,8 mld zł, a najtańsza oferta opiewa na 5,8 mld zł. Na dniach może też zostać przerwany przetarg na budowę autostradowej obwodnicy Wrocławia. Wykonawcy potrzebują dodatkowo 800 mln zł. Inwestycja, która miała ruszyć w tym roku, może stanąć w miejscu, a miała być wizytówką miasta na Euro 2012. Inwestor - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad - oznajmiła, że w budżecie na inwestycję są tylko 2 mld zł i nie ma mowy o przeznaczeniu dodatkowych 800 mln zł.

Tonę stali sprężającej, niezbędnej do budowy dróg i mostów, jeszcze wczesną wiosną można było kupić za 840 euro, a teraz już za 1,5 tys. euro. W zawrotnym tempie rosną również ceny stalowych prętów utwardzających beton - pod koniec marca tona kosztowała 2 tys. zł, a teraz już prawie 3 tys. zł. Od początku roku wszystkie rodzaje stali są droższe o 70-80 procent.

Podwyżki cen stali to niestety trend światowy, dlatego nie ma mowy o sprowadzeniu tańszej stali z zagranicy. Błyskawicznie rozwijające się Chiny i Indie potrzebują coraz więcej tego surowca, poza tym rosną koszty energii i transportu, a stali na świecie jest niewiele. Na początku 2008 r. trzęsienie ziemi spowodowało zalanie australijskich kopalń węgla koksowego, z którego wytwarza się stal. A że w Australii wydobywało się najwięcej węgla koksowego na świecie, ceny stali musiały wzrosnąć.

To fatalny prognostyk dla polskich inwestycji w przededniu Euro 2012, zwłaszcza że eksperci nie przewidują znacznego spadku cen w najbliższym czasie.

Nie ma także co liczyć na szybkie zahamowanie wzrostu kosztów pracy. Spadające bezrobocie i niedobór fachowców na rynku sprawiają, że mają oni coraz większe oczekiwania płacowe. Tylko w pierwszym kwartale wzrosły one o blisko 20 proc.

Dlatego już wkrótce może pojawić się problem z realizacją innych dużych inwestycji. Zagrożona jest modernizacja linii kolejowej z Warszawy do Gdyni, budowa mostu na Wiśle w Sandomierzu, węzła drogowego w Katowicach na przecięciu autostrady A4 i gierkówki. Podobnie jest z obwodnicą Bielska-Białej, która ma być gotowa w 2009 r. i połączyć stolicę Beskidów z czeską granicą. Już wiadomo, że tylko z powodu rosnących cen stali Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie musiała znaleźć na tę inwestycję dodatkowo co najmniej 26 mln zł. Jeśli nie - obwodnica stanie pod znakiem zapytania. Niektórzy wykonawcy od razu w umowach uwzględnili ryzyko związane ze wzrostem cen stali. Ale niewielu przygotowało się na tak drastyczne podwyżki. Mniej przezorni teraz próbują renegocjować umowy.

_ Kiedy na początku roku podpisywaliśmy umowę z Budimeksem, generalnym wykonawcą węzła Murckowska w Katowicach, ceny stali były zupełnie inne. Jeśli nasz partner się nie ugnie i nie dopłaci, stracimy gigantyczne pieniądze _- mówi Jan Piekarski, prezes firmy BBR Polska, podwykonawcy Budimeksu.

Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad podkreślają, że wykonawcy mogli przewidzieć podwyżki i ubezpieczyć się na wypadek wahań kursowych.

_ Nie możemy zmieniać warunków umowy. Mamy określony budżet i musimy wybrać najtańszą ofertę _- stwierdził Artur Mrugasiewicz z GDDKiA.

Radosław Czapski, ekspert od infrastruktury w Banku Światowym, uważa jednak, że inwestorzy powinni być bardziej elastyczni w stosunku do wykonawców.

Eksperci uspokajają, że wzrost cen powinien zatrzymać się zimą, gdy mniej się buduje.

_ Moim zdaniem już jesienią, po zakończeniu olimpiady w Pekinie, ceny powinny się nieco ustabilizować _- przewiduje Czapski.

Wygląda więc na to, że polscy inwestorzy i wykonawcy muszą czekać na osłabienie koniunktury w Państwie Środka.

Współpraca Henryk Sadowski

Te inwestycje są zagrożone

Budowa mostu przez Wisłę w Sandomierzu Według wstępnych założeń GDDKiA inwestycja miała kosztować 100 mln zł. Wykonawcy domagają się dopłaty 3-4 milionów złotych. Jeśli inwestor nie dopłaci wycofają się z przetargu.

Budowa wschodniej części obwodnicy Bielska-Białej Szacunkowy koszt tej inwestycji, która ma łączyć miasto z czeską granicą to ok. 120 mln euro, ale już wiadomo, że wykonawcy będą potrzebowali co najmniej 26 mln zł dodatkowo.

Budowa węzła Murckowska w Katowicach na skrzyżowaniu autostrady A4 i gierkówki To jedna ze strategicznych inwestycji w związku z Euro 2012. Inwestorzy wycenili ją na 300 mln złotych. Wykonawcy oceniają, że koszty wzrosną o co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych.

POLSKA Dziennik Zachodni
Tomasz Ł. Rożek

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)