Drugie dno sprawy Kownackiego
27.05.2009 06:50, aktual.: 27.05.2009 13:27
"Dziennik" przypomina, że bank w ponad 80 procentach należy do kontrolowanych przez polityków obecnej koalicji: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska oraz Lasów Państwowych.
_ A teraz trafiają tu przede wszystkim ludzie PO. I mają dług do spłacenia _ - mówi "Dziennikowi"wysoki rangą pracownik Funduszu.
Według gazety, za problemami Piotra Kownackiego może stać Krzysztof Kluzek kojarzony z tzw. grupą hakową, działającą u boku byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego.
Kluzek w końcówce rządów AWS pomagał zwalczać w PZU Grzegorza Wieczerzaka. W czasie kiedy premierem był Leszek Miller, trafił do zarządu Orlenu. Kiedy w 2005 roku wiadomo było, że wybory wygra prawica, przed komisjami śledczymi mocno atakował środowisko polityczne Aleksandra Kwaśniewskiego.
O tym, że pomógł kolportować informacje obciążające szefa prezydenckiej kancelarii, gazeta usłyszała w kilku niezależnych od siebie źródłach - zarówno w otoczeniu Piotra Kownackiego, jak i od polityków PO. Obecnie Kluzek, choć przekonuje, że ze sprawą nie ma nic wspólnego, to pracuje w Banku Ochrony Środowiska. Jest tam dyrektorem departamentu bezpieczeństwa. _ A co to ma ze sobą wspólnego? Nie miałem styku z audytem _ - twierdzi w rozmowie z "Dziennikiem".